reklama
Chybra najlepszego dla L.
Wspolczuje sytuacji.... ja niestety nie mam szacunku dla ludzi, którzy zdradzają i nic ich nie usprawiedliwia w moich oczach.
Tzn traktuje ich normalnie, gadam z nimi itd (wlansie dzis przychodzi do nas kolega, ltory zdradził swoja dziewczyne). Ich wybory itd. Ale gdyby mnie to spotkało, to człowiek od razu przekreślony. Wiele mogłabym wybaczyć, ale nie zdradę
Wspolczuje sytuacji.... ja niestety nie mam szacunku dla ludzi, którzy zdradzają i nic ich nie usprawiedliwia w moich oczach.
Tzn traktuje ich normalnie, gadam z nimi itd (wlansie dzis przychodzi do nas kolega, ltory zdradził swoja dziewczyne). Ich wybory itd. Ale gdyby mnie to spotkało, to człowiek od razu przekreślony. Wiele mogłabym wybaczyć, ale nie zdradę
Ja to tam zawsze uważam że wszystko opiera się na zasadzie akcja-reakcja, i że zdrady by nie było gdyby w związku druga osoba byłaby absolutnie idealnie w 100% ok. Jasne, reakcja pod postacią zdrady to wielki (za wielki?) Kaliber, ale nic się nie dzieje bez przyczyny i widać skoro do tego doszło to znaczy że strona zdradzona też się w jakiś sposób przyczyniła do tego. Wiem wiem, to kontrowersyjne stanowisko
Chybra
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2015
- Postów
- 1 426
Aim też uważam, że coś między Nimi musiało nie grać, a brat tego nie widział lub nie chciał zauważyć? Szczerze mówiąc wydaje mi się, że Ona od początku nie chciała mieszkać w Wawie, nie miała tam nikogo, a brat też miał służbowe wyjazdy takie po miesiąc. A z tą zdradą jeszcze nie do końca wierzę, bo w złości różne rzeczy się opowiada, gdy na weekend przyjedzie brat to o wszystkim pogadamy.
Pumelova czyżbyś była spragniona ploteczek?
Ja to się nasluvhalam tyłu historii przez ostatnie parę miesięcy że tracę wiarę w ludzi, małżeństwa itp To co się teraz dzieje i podejście ludzi jest mega przerażające dlatego trzeba bardziej doceniać to co się ma
Ja to się nasluvhalam tyłu historii przez ostatnie parę miesięcy że tracę wiarę w ludzi, małżeństwa itp To co się teraz dzieje i podejście ludzi jest mega przerażające dlatego trzeba bardziej doceniać to co się ma
Ja też od jakiegoś czasu mam styczność z takimi historiami. Ale one akurat powodują że nie tyle doceniam, co mam, tylko dają mobilizację do tego, by pracować nad związkiem bo widzę, że istnieje konkretna tendencja, jakie sytuację/rzeczy doprowadzają do zdrad czy rozwodów.
Aim nie wiem czy kontrowersyjne. Ja tez uwazam, ze cos musi byc na rzeczy, bo jak jest siper, to jest i nikt nie chce tego zmieniac. Niemniej uwazam, ze nie jest to usprawiedliwienie dla samego czynu. Mozna sie zwyczajnie rozstać. Dlatego nie akceptuje zdrady, przy czym absolutnie nie mowie, ze osoba zdradzona jets pokrzywdzona, a zdradzający jest najgorsza istota na świecie
W dużej mierze to kwestia słabości, ze sie kogos zdradzi. No ale niestety nadal nie usprawiedliwia to samego czynu. W moich oczach oczywiscie
Pumelova [emoji23]
W dużej mierze to kwestia słabości, ze sie kogos zdradzi. No ale niestety nadal nie usprawiedliwia to samego czynu. W moich oczach oczywiscie
Pumelova [emoji23]
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 329
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 39 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 681 tys
Podziel się: