reklama
Nie pisałam nigdy dokładnie, po prostu w ochronie zdrowiaBab jak lecieliśmy do pl to młoda przespała podróż a z powrotem koszmar,ryczała mi cały lot, było w samolocie strasznie duszno i chyba dlatego.A, no i załapała wtedy trzydniówkę heh
Aim a czym ty się zajmujesz bo mi chyba coś umknęło...
Problem jest taki że nas ogranicza już wiek. Tak jak piszecie, może moglibyśmy się zdecydować za ileś tam lat, ale ze względu na nasz wiek mamy zdroworozsądkowo 2-3 lata żebym zaszła w ciążę a to zdecydowanie za szybko patrząc na młodego. Różnica >5 lat jak najbardziej byłaby ok i nie wykluczyłabym że wtedy może byśmy uznali że ok, decydujemy się bo młody by nie był tak obciążający, tylko wtedy już będziemy w takim wieku w którym oboje wiemy, że granica by została przekroczona gdzie ryzyko ze względu na wiek jest zbyt duże. Nie mówiąc o naszych siłachEmol gratuluję dziewczynki [emoji4]
Aim może za jakiś czas jednak zdecydujecie się na 2 dzieciaczka choć teraz wydaje się że napewno nie [emoji6]
29 ja (co ważniejsze z biologii) i mąż dużo starszy ode mnie. I absolutnie uważam że każdy powinien sobie sam wyznaczać górną granicę na rodzicielstwo, żeby zaraz nie było przekonywania mnie albo dopowiadania sobie że ja coś komuś narzucam nie.
Emol
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2017
- Postów
- 7 016
Ja mam 22 a mąż 36. Choć on myśli o 3 nie zgodzę się za nic. Wg mnie już ma swoje lata i raczej młodszy nie będzie a za dziećmi (a tym bardziej 3) trzeba latac. I prawdopodobnie ja bym musiała bo on w pracy... Więc cię doskonale rozumiem. Chęci to jedno Ale trzeba też to pod siebie i swoj wiek rozpatrzyć.29 ja (co ważniejsze z biologii) i mąż dużo starszy ode mnie. I absolutnie uważam że każdy powinien sobie sam wyznaczać górną granicę na rodzicielstwo, żeby zaraz nie było przekonywania mnie albo dopowiadania sobie że ja coś komuś narzucam nie.
Aim jasna sprawa, rozumiem po prostu zastanawiałam sie jaka jest Twoja górna granica bo wlansie wydawało mi sie, ze jestesmy podobnie wiekowo
Dla mnie górna granica to tez tak ok 33. I tu jest duzo mojej winy, ze tak wyszło z 1 dzieckiem, bo maz chciał jeszcze zanim wzięliśmy slub (w 2015 sie pobraliśmy), ale ja nie chciałam. Teraz zaluje-moze wlasnie mielibyśmy juz dwójkę
No ale nic. Widocznie tka miało byc
Siostra mojego męża miała wpadkę w wieku 39 lat. I wszystko jest ok. Ale wiadomo- ryzyko juz ogromne. No i siła. Cierpliwość. To wszzystko jest bardzo ważne, wiec jak najbardziej szanuje Twoje podejscie i rozumiem w pelni
Dla mnie górna granica to tez tak ok 33. I tu jest duzo mojej winy, ze tak wyszło z 1 dzieckiem, bo maz chciał jeszcze zanim wzięliśmy slub (w 2015 sie pobraliśmy), ale ja nie chciałam. Teraz zaluje-moze wlasnie mielibyśmy juz dwójkę
No ale nic. Widocznie tka miało byc
Siostra mojego męża miała wpadkę w wieku 39 lat. I wszystko jest ok. Ale wiadomo- ryzyko juz ogromne. No i siła. Cierpliwość. To wszzystko jest bardzo ważne, wiec jak najbardziej szanuje Twoje podejscie i rozumiem w pelni
My właśnie zaczęliśmy starać się o dziecko w pierwszym możliwym momencie jak tylko rzeczywiście mogliśmy, No najpierw poroniłam ale po 4 miesiącach znów byłam w ciąży więc kompletnie nie zwlekali śmy na szczęście bo wtedy bym miała wyrzuty sumienia trochę. Znaczy wiadomo wolałabym by nasza sytuacja była taka że moglibyśmy się zdecydować wcześniej. Ale było tak jak było i cieszę się że nie czekaliśmy ani chwili gdy sytuacja już nam pozwoliła na dziecko
Aim ja mam takie samo podejście co do drugiego dziecka.Chciałabym drugie ale za kilka lat jak będziemy już może w Polsce ale za kilka lat będę miała dajmy na to 40lat i już dla mnie to za późno no i totalnie bym już wypadła z rynku pracy.Także serce chce ale rozum mówi nie.No tak mi się życie ułożyło bo z moim ex staraliśmy się o dzidzi 7 lat, widocznie nie z nim miałam je mieć bo z moim R zaszłam za pierwszym podejściem.
reklama
Ojjjj, poczulam sie niczym geriatryczna matka.
Emol - znam full przypadkow, gdzie Panowie zostaja Tatusiami grubo po 40-tce (moj maz ma 41 [emoji14]), i sa fantastycznymi ojcami, w pelni sil, z 100% skupieniem wychowuja i bawia sie z dziecmi. Znam tez Dziadkow i Babcie (moja ma 80 lat i zadeklarowala sie z pomoca przy Kalinie, gdy wroce do pracy), ktorym takze krzepy nie brakuje.
Takze to kwestia osobowosci.
Emol - znam full przypadkow, gdzie Panowie zostaja Tatusiami grubo po 40-tce (moj maz ma 41 [emoji14]), i sa fantastycznymi ojcami, w pelni sil, z 100% skupieniem wychowuja i bawia sie z dziecmi. Znam tez Dziadkow i Babcie (moja ma 80 lat i zadeklarowala sie z pomoca przy Kalinie, gdy wroce do pracy), ktorym takze krzepy nie brakuje.
Takze to kwestia osobowosci.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 329
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 39 tys
- Odpowiedzi
- 25
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 681 tys
Podziel się: