Nath
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2016
- Postów
- 56
Lillth - Tak w pokoju bo salonu niestety nie mamy...właśnie miniaturkę chciałam wstawić do kuchni
Może być ciężko bo moi dziadkowie są schorowani i taka podróż u nich odpada (nawet samolotem) a dla reszty (oprócz mojego taty,który i tak co roku jezdzi na swięta do PL) to za duży wydatek..bilety + nocleg (nie zmieszczą się wszyscy u mnie) więc tylko moje wyjazdy wchodzą w gre ale myślę ,że to nie problem bo dziecko już będzie na tyle duże żeby przelecieć się te 2h no i pozna się ze wszystkimi
Aga - No tak wiadomo nie ma co się przejmować opinią innych ....jedynie co to małej może się zrobić przykro bo dzieci lubią docinać ;/ Na pewno jakoś dojdziecie do zgody. Eh no masakra co oni nie wymyślają...nie wiedziałam,że nawet z powodu imienia można zostać skrytykowanym Nas wypytywał się wszystkiego kiedy chodził po kolędzie...dlaczego mama się rozwiodła,dlaczego brat dziecka nie ochrzcił,dlaczego ja do kościoła nie chodzę.Wkurzało mnie to.
U nas wszyscy są bardzo wierzący tylko moi rodzice i ja z bratem jakoś nie praktykujemy tego w kościele przez co dziadkowie mają wyrzuty.
Co do porodu to już mnie koleżanki zdążyły nastraszyć opowiadając o pękaniu,rozstępach,nacięciach. Ostatnio też miałam głupi sen ; byłam sama w domu i zaczęłam rodzić ale nie mogłam się wydostać bo drzwi były zamknięte i telefonu nie mogłam znaleźć Masakra
olokolo91 - Będzie dobrze,a co do podróży i znajomych to posiadanie dziecka nie oznacza,że już nic nie będziesz mogła zrobić. Wiadomo,że z 2 miesięcznym dzieckiem nie polecisz na wakacje do Tajlandii ale później nikt ci tego nie zabroni. Ja pierwszy raz jechałam do Włoch 35 godzin autokarem w wieku 2.5 - 3 lat i tak po kilka razy w roku wszyscy świetnie się bawiliśmy. Odwiedzaliśmy znajomych,którzy też mieli dzieci i ja bawiłam się z nimi ,a rodzice siedzieli przy grillu i rozmawiali Moi rodzice zawsze powtarzali ,że kiedyś wszyscy znajomi odejdą bo będą mieli swoje rodziny,prace itd... To oczywiście nie oznacza,że za 2-3 lata nie wyjdziesz ze znajomymi na piwo do pubu...czas będzie ograniczony ale nie będzie to niemożliwe. Gdyby tak było to chyba nikt nie decydowałby się na zakładanie rodziny. Ktoś mi kiedyś powiedział,że to nawet lepiej jak mamy tak ograniczony czas bo wtedy każde spotkanie,imprezka czy podróż nas bardziej cieszy
Może być ciężko bo moi dziadkowie są schorowani i taka podróż u nich odpada (nawet samolotem) a dla reszty (oprócz mojego taty,który i tak co roku jezdzi na swięta do PL) to za duży wydatek..bilety + nocleg (nie zmieszczą się wszyscy u mnie) więc tylko moje wyjazdy wchodzą w gre ale myślę ,że to nie problem bo dziecko już będzie na tyle duże żeby przelecieć się te 2h no i pozna się ze wszystkimi
Aga - No tak wiadomo nie ma co się przejmować opinią innych ....jedynie co to małej może się zrobić przykro bo dzieci lubią docinać ;/ Na pewno jakoś dojdziecie do zgody. Eh no masakra co oni nie wymyślają...nie wiedziałam,że nawet z powodu imienia można zostać skrytykowanym Nas wypytywał się wszystkiego kiedy chodził po kolędzie...dlaczego mama się rozwiodła,dlaczego brat dziecka nie ochrzcił,dlaczego ja do kościoła nie chodzę.Wkurzało mnie to.
U nas wszyscy są bardzo wierzący tylko moi rodzice i ja z bratem jakoś nie praktykujemy tego w kościele przez co dziadkowie mają wyrzuty.
Co do porodu to już mnie koleżanki zdążyły nastraszyć opowiadając o pękaniu,rozstępach,nacięciach. Ostatnio też miałam głupi sen ; byłam sama w domu i zaczęłam rodzić ale nie mogłam się wydostać bo drzwi były zamknięte i telefonu nie mogłam znaleźć Masakra
olokolo91 - Będzie dobrze,a co do podróży i znajomych to posiadanie dziecka nie oznacza,że już nic nie będziesz mogła zrobić. Wiadomo,że z 2 miesięcznym dzieckiem nie polecisz na wakacje do Tajlandii ale później nikt ci tego nie zabroni. Ja pierwszy raz jechałam do Włoch 35 godzin autokarem w wieku 2.5 - 3 lat i tak po kilka razy w roku wszyscy świetnie się bawiliśmy. Odwiedzaliśmy znajomych,którzy też mieli dzieci i ja bawiłam się z nimi ,a rodzice siedzieli przy grillu i rozmawiali Moi rodzice zawsze powtarzali ,że kiedyś wszyscy znajomi odejdą bo będą mieli swoje rodziny,prace itd... To oczywiście nie oznacza,że za 2-3 lata nie wyjdziesz ze znajomymi na piwo do pubu...czas będzie ograniczony ale nie będzie to niemożliwe. Gdyby tak było to chyba nikt nie decydowałby się na zakładanie rodziny. Ktoś mi kiedyś powiedział,że to nawet lepiej jak mamy tak ograniczony czas bo wtedy każde spotkanie,imprezka czy podróż nas bardziej cieszy