Tak czytam Was i czytam i bardzo się dziwię co niektórym. Mówię tu o dziewczynach które zwlekają z pierwszą wizytą u ginekologa, a przecież żeby właśnie zapobiec poronieniu i zwyczajnie zobaczyc czy wszystko w porządku, zrobic podstawowe badania, powinno się wybrac do ginekologa dwa tygodnie od zatrzymania okresu, czyli gdzieś około 6 tygodnia. Naprawdę bardzo dziwię się dziewczynom, które zwlekają do 7-8 tygodnia.
Idąc dwa tygodnie od daty spodziewanego okresu możemy dowiedziec się czy ciąża jest prawidłowo umiejscowiona itd. a jak jeszcze nie biję serduszko umawiamy się za dwa tygodnie.
Naprawdę ja wolę pójśc tak jak idę 5 t 5d niż bym miała czekac w niepewności do 8 tygodnia.
Ja mam wizytę praktycznie za chwilę a wydaję mi się, że już nie wiadomo ile czekam.