reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2017

Paalinaa jak ja latałam z Anglii to do 28 tygodnia nie trzeba było mieć zaświadczenia, ja jaeszcze ubrałam szeroki sweter i nic nie było widać, nikt mnie nie pytał a byłam w 28 tygodniu. Sprawdź co pisze w regulaminie linii którymi chcesz lecieć. A dlaczego masz nie dostać zaświadczenia ?

Ja będę w 32/33 tygodniu, zaświadczenie od 28go tygodnia, brzucha nie da się ukryć końcem kwietnia/początkiem maja :) oni nie chcą dać fit-to-fly bo to ich jakby zobowiązuje do odpowiedzialności w razie jakichś problemów z ciążą w trakcie lotu, zaświadczenie jako takie chciała mi dać,ale o tygodniu ciąży i dacie rozwiązania. Nie chcę ryzykować.

Co do pracy na hali, na szczęście nie żadna taśma,więc wstać i przejść się będę mogła,ale obiecałam sobie,że nic ponad moje siły,więc jeśli tam mi będzie ciężko to niestety L4, a nie chcę, jeszcze nie teraz. Na magazynie mogę chodzić, odpocząć, odsapnąć, usiąść, tylko niestety mrozy wróciły i jest ciężko. Dzisiaj czułam się paskudnie i wyczuwam nadchodzącą chorobę :(

Ja ruchy tez nisko czulam teraz juz blizej pepka ale poczatkowo nisko i zdecydowanie w prawym boku.
U mnie na początku ruchy były raczej z lewej strony (tam miał tyłek i nóżki), a teraz już całe podbrzusze,ale w dalszym ciągu poniżej pępka.
Początki dokładnie jak bulgotanie, ale na tyle różniące się od ruchów jelit,że dało się rozpoznać, a teraz to się już rozpycha z całych sił.

My mieszkamy sami..miałam 20 lat jak wyjechałam do Holandii i się usamodzielniłam..Jest to fajna sprawa jednakże brakuje rodziny..dziadków dla wnuka..a takie spotkania 2 razy do roku to nie to samo niestety..
My chociaż mamy blisko rodziców mojego M. , mój brat mieszka jakieś 70km. ode mnie i moja mama często jest u niego,bo też przyjeżdża do pracy, to i tak brakuje rodzeństwa, do których można pojechać i spędzić czas razem,czy przyjaciół, bo tych prawdziwych niestety zostawiłam w Polsce. Jak długo nie pojadę do Polski,to świruję. Problemy z nieba, dosłownie, co mój M. musi czasem znieść. Ten kwiecień miał nas przed tym ustrzec,bo ostatnio w Polsce byłam w maju tamtego roku i do grudnia będzie mi ciężko wytrzymać. Dlatego M. sam mnie namawiał na wyjazd,bo wie,że będę miała bardzo ciężkie dni jak nie pojadę. O tyle dobrze,że on rozumie,że mogę go kochać najbardziej na świecie,ale nie jest w stanie zastąpić mi całej rodziny i przyjaciół. Czasami w ogóle czuję się winna, bo to tak jakbym zostawiła swoją rodzinę dla nich, jakbym swoich zamieniła na rodzinę M. Co święta płaczę,że spędzam je z rodziną partnera, a nie swoją. 3 lata pod rząd byłam tutaj na Boże Narodzenie, w tym roku chcemy jechać do Polski.
A tutaj faktycznie rodziny raczej trzymają się razem. My mieszkamy w małej wsi, a tyle ile mój M. ma tu rodziny, wujków, ciotek, kuzynów... w Polsce ludzie chcą być blisko,ale nie za blisko. Tutaj mnie nadmierna bliskość przytłacza.

czasami to czuje sie podgladana jak wyjezdzam popoludniu z domu a ona w oknie z podniesiona firanka
emoji23.png
albo jak mamy gosci i przychodza i pytaja pozniej kto u nas byl
emoji21.png
gdyby nie kredyt to dzisiaj bym sie wyprowadzala.
No to witaj w moim świecie :p Mi często teściowa i siostra mojego przejeżdżają koło domu, a tutaj okna są ogromne, niemal na cała ścianę i mamy firanki po bokach, po środku jest prześwit i czasem siedzę na sofie i widzę jak jadą, zwalniają i zaglądają co się u nas dzieje :p Nim powiesiłam firanki to zamiast w drzwi pukali mi w okno i widzieli co się dzieje, śmiałam się tyle razy z moim M. że kiedys któraś z nich się zdziwi co zobaczy haha

Maziajka, piękna kuchnia !
 
reklama
Ehh dziewczyny do mnie przed chwila dzwonili rodzice ze babcia dzis zmarła ;(( na dzień babci jak dzwoniłam to mówiła ze strasznie by chciała doczekać i poznać prawnusie :( bardzo sie cieszyła z mojej ciazy.
Kochana - bardzo mi przykro :-(.
Tule Cie mocno [emoji8]
 
Truskawka bardzo mi przykro :-(

Czy któraś z Was zażywa Laktomag? Który powinnam kupić z wit b6 czy bez, czy nie ma to znaczenia?
 
Dzięki dziewczyny, w sobotę mamy pogrzeb ehh, szkoda mi dziadka bo byli ze sobą prawie 60 lat, nie wiem jak on sobie bez niej poradzi teraz.
Kończę juz te smuty, idę odpocząć trosze.
 
reklama
Do góry