Cześć dziewczyny - dziś już mi chyba troszkę lepiej...
Bardzo Wam dziękuję za każde słowo- czasem na prawdę się zastanawiam, że może to ja jestem jakaś dziwna - więc każde poparcie z waszej strony daje mi pewność,że ja to akurat w całej tej kołomyi jestem najnormalniejsza ...
Co do mojego Teścia - on jeśli zaczyna takie akcje to zawsze jak nie ma mojego w domu, oczywiście Mąż nie pozostawił tego bez odzewu - bo jakby zostawił- to ja też bym zostawiła ale jego
a że w tej ciąży wybuchowa być potrafię , bo mógłby jeszcze w łeb oberwać...
Nie będę się stresować... bo to bez sensu- znając Teścia - za dwa czy trzy dni już będzie udawał , że jest ok-ale mam go w du...... No - wiadomo gdzie !
Cały czas zastanawiam się nad jakimś rozwiązaniem - chciałabym bardzo moc zacząć żyć jak normalna rodzina- wg własnych zasad, a nie ciągle pod czyjeś dyktando...ale zobaczymy... Nie mogę też niestety podejmować zbyt pochopnych decyzji...
Siedziałam sobie wczoraj i myślałam o jakimś ogarnięciu tego pokoiku- coś muszę zrobić byśmy mogli pomieścić się wszyscy- tylko jak sobie liczę koszty- nawet po najmniejszej linii oporu to
...
Tym bardziej , że tydzień temu dorzuciliśmy się do remontu łazienki....
Finanse mnie jakoś ostatnio wyjątkowo przygnębiają ...