reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2017

Pumelova - moj synek wraca nawet do pierwszej czesci. Lubi kazda czesc, wiec skusze sie na te mini ksiazeczki.
Z ksiazeczek moge tez polecic Pierwsze slowa seria mlode zwierzeta Akademia mlodego dziecka. Przesuwa sie kartonik i widac zwierzatka. Mamu tez z tego Pojazdy. Sa rozne czesci np. czesci ciala, w lesie, kolory. W zaleznosci od upodoban dziecka.

Mmag18- az zadzwonilam do naszej przychodni. Maja nawet jeszcze jedna dawke Pentaximu, ale pewnie nie doczeka na nas. Powiedziala, ze powinna byc w maju szczepionka. Zreszta z ta szczepionka od poczatku sa same problemy. Ciagle jej nie ma. My mamy mocne zaleglosci i za kazdym razem w necie straszyli, ze nie ma juz tych szczepionek. Ja z tego stresu nawet dzwonilam do firmy, ktora rozprowadza je w Polsce. Tylko to bylo w pazdzierniku 2017 roku i to o co pytalam jej juz niektualne. Przez te nasze opoznienia. Trzeba byc dobrej mysli, ze beda. A i tak nimi mozna szczepic tylko do 2 roku zycia.

My chodzimy z mlodym raz w tygodniu na zajecia w ramach socjalizacji. No i dzisiaj inny chlopiec go popchnal. Widzialam jak mu bylo przykro. Bardzo to przezywal. Powtarzal z takim niedowierzaniem bobo bobo bobo i pokazywal ruch popychania. W domu to nawet sie poplakal jak mi to opowiadal. Gdy zadzwonilam do mamy to jej tez opowiadal po swojemu. Mezowi tez. Kurde, jest taki wrazliwy. Jak to sie nie zmieni to czeka go ciezkie zycie. Mam nadzieje, ze bedzie bardziej obyty dzieki tym zajeciom. Potem jeszcze ten chłopiec zabral mu paluszka :D, a dostal go od starszej dziewczynki. Czy Wasze dzieci tez tak przezywaja takie sytuacje? Mi sie wydawalo, ze dzieci az tak nie rejestruja takich rzeczy. A u nas.... Ja to widzialam wiec sytuacja nie byla jakas wyjatkowa. Dzieci tak robia.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Poranna burza ja na pewno też się skuszę bo Agatka go uwielbia, a jak coś to się przyda dla kolejnego bąbla.
Wiesz co, jak tak czytam co się Wam przydarzyło.. takich sytuacji w zlobku jest milion, nawet były takie dni że moja miniaturowa Agatka popychala dzieci żeby jej nie zabieraly Pani, takze ten.. dzieci się szybko uczą;-)
 
Przepraszam, ze napisze tylko co u mnie.
Czytam Was na bieżąco, ale ale aktualnych tematach w sumie nie mam nic do pow ;p
Nie wiem czy moj Kuba przeżywa... tzn jak coś go wystraszy. Jak coś go ucieszy, np jak oglądał konie to potem kolejne 3 dni pokazywał ja drzwi ze tam były konie [emoji23]

Byłam wczoraj u gin (jakiejś przypadkowej, bo potrzebowałam lekarstw, bo niestety drugi antybiotyk w tym roku zaskutkował problemami w strefie gin). No i załamałam się.... bada mnie ręka i nagle „jakaś dziwna ta macica. Nie chce się pani siku?” Wiec mówię, ze tuz przed wejściem
Do gabinetu byłam...
Zrobiła mi szybkie usg blizna i macica w porządku. Wiec skwitowała to tak „mzoe ma pani duża macice. Nic się z tym nie zrobi. Trzeba się przyzwyczaić i żyć z tym. Mogą to być tez zrosty z pęcherzem. Ale w tym wypadku gdyby była druga ciąża, to będzie to bardzo trudne technicznie cięcie”. Generalnie z jej wypowiedzi wywnioskowałam, ze nie poleca ryzyka....
dodatkowo pani w żłobku wczoraj napisała na kartce, ze Kuba trochę jakby w chmurach, ze zdarza mu się stanąć w „zawieszeniu”, wiec się zmartwiłam. Muszę dopytać czy często się to zdarza i w jakich syt...
 
Przepraszam, ze napisze tylko co u mnie.
Czytam Was na bieżąco, ale ale aktualnych tematach w sumie nie mam nic do pow ;p
Nie wiem czy moj Kuba przeżywa... tzn jak coś go wystraszy. Jak coś go ucieszy, np jak oglądał konie to potem kolejne 3 dni pokazywał ja drzwi ze tam były konie [emoji23]

Byłam wczoraj u gin (jakiejś przypadkowej, bo potrzebowałam lekarstw, bo niestety drugi antybiotyk w tym roku zaskutkował problemami w strefie gin). No i załamałam się.... bada mnie ręka i nagle „jakaś dziwna ta macica. Nie chce się pani siku?” Wiec mówię, ze tuz przed wejściem
Do gabinetu byłam...
Zrobiła mi szybkie usg blizna i macica w porządku. Wiec skwitowała to tak „mzoe ma pani duża macice. Nic się z tym nie zrobi. Trzeba się przyzwyczaić i żyć z tym. Mogą to być tez zrosty z pęcherzem. Ale w tym wypadku gdyby była druga ciąża, to będzie to bardzo trudne technicznie cięcie”. Generalnie z jej wypowiedzi wywnioskowałam, ze nie poleca ryzyka....
dodatkowo pani w żłobku wczoraj napisała na kartce, ze Kuba trochę jakby w chmurach, ze zdarza mu się stanąć w „zawieszeniu”, wiec się zmartwiłam. Muszę dopytać czy często się to zdarza i w jakich syt...
Obserwuj go, no i pogadaj z panią kiedy się tak dzieje, jak często itd. Może to chwilowe.
A co do gin to skonsultuj się jeszcze z kimś, ginekolog ginekologowi nie równy, w szpitalu jak byłam jedna kobieta mi wmawia że mam przegrodę w macicy dlatego ronię i krwawię a to że donosilam to był przypadek! Poza nią robiło mi usg około 8 różnych ginekologow i nikt tego nie zauważył. A ona nie dość że mówiła to teraz to jak byłam z Agatka w szpitalu to ta sama baba mówiła mi to samo.
 
Pójdę. Idę do takiej cieplej, fajnej, ale dopiero za miesiąc, bo godziny pracy nie pozwalają, a potem ma buc okres ;p wiec muszę Zmienci termin.

No zapytam dziś jak będę odbierać. Ja oczywiście się doszukuje wszystkiego. Bo nie byłabym sobą..
 
Ola na kartce Ci coś takiego napisali? U mnie kartki zostawiają jak proszą o pampersy. A takie coś to potrafi matkę do psychiatryka za przeproszeniem wysłać;/ powinni takie info przekazywać osobiście

My w szpitalu [emoji22]
 
reklama
Powikłanie po ostrym zapaleniu ucha które zaczęło się praktycznie z minuty na minute. Dziecko wesołe bez absolutnie żadnej dolegliwości, poszła na drzemkę po godzinie budzi się z płaczem którego nie można uspokoić, temp rośnie momentalnie - paracetamol pomógł zbić na 2 godziny, potem znowu urosła, ibuprofen - nic nie zbił, lekarz do domu - zapalenie ucha, leczenie objawowe, w poniedziałek już bez gorączki, za uszkiem czerwone - wyglądało jak po spaniu - jakby spała na tym boku. Nadgorliwie pojechałam do lekarza na kontrolę ucha czy już ok, ledwo weszłam do gabinetu, lekarka mówi że zapalenie wyrostka sutkowatego, do leczenia w szpitalu. No i pojechałam z marszu, od razu zrobili zabieg nacięcia błony (w pełnym znieczuleniu bo u takich maluszków inaczej sie nie da). Antybiotyk dożylnie i czekamy, bo chodzi za nami widmo kolejnego zabiegu nacięcia ucha za małżowiną i przewiercenia kości jak antybiotyk nic nie da.
 
Do góry