Hmmm no właśnie Ola, ja też jak zawsze idę z nią na spacer to jesteśmy w ruchu także sama nie wiem jakby się zachowała gdybym tak sobie chciała usiąść na pół gd z na ławce
myślę, że z 10 min by wytrzymała
Emi dopiero może przez ostatnie dwa miesiące jest w stanie uśpić się w wózku -wcześniej nie było takiej opcji chociażby nie wiadomo jak zmęczona była.
Poranna burza wstaw fote, powiemy co czy to potówka
Emi też ma na szyjce ale na szczęście jej to nie swędzi.Raz miałam potówkę na wewnętrznej stronie od i do krwi drapałam...
A propos jeszcze spacerów...moja koleżanka ma bardzo chorego synka, ma 4 latka i od 3 lat walczą z guzem mózgu.W związku z tym, że chłopczyk większość czasu przebywa w szpitalach i w domu nienawidzi spacerów. Ostatnio ją spotkałam i chciałam się umówić na spacerek to mówi, że nie ma takiej opcji. A widziałam, że spieszyła się z tym Dominikiem bo ją poganiał.
Ja moją Emi to zapinam tylko na ten pas krokowy bo po pierwsze ona jest mega grzeczna w wózku a po drugie to jest tak drobna że te pasy górne są na niej mega luźne.
U nas w domu chłodek ale za chwilę zaprowadzam Emi do drugiej babci i aż mi słabo na myśl, że musimy iść na taki upał no ale ona jest tylko tydzień w pl także chcę, żeby się nacieszyła wnuczką.
Tak czytałam sobie i tych waszych frustracjach i tak sobie uświadomiłam, że mój mózg totalnie wysiadł odkąd Emi jest na świecie, nie potrafię myśleć o niczym innym jak ona jest obok.Nawet nie pomaga jak moja mama się nią zajmie bo i tak mam świadomość, że Emi tu jest gdzieś obok.Ale jak już ją zabierze na spacer to nagle mi się w głowie rozjaśnia[emoji16]Także wczoraj u babci była 5gd i dziś na tyle samo zamierzam ją zostawić.Mega potrzebuję odpoczynku od dziecka...