reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2017

Beatka, moja też ma jakiś czujnik, poza tymi nocnymi harcami zawsze obudzi się jak ja się kładę [emoji23]

Pumelova ja rozwiązałam ten problem tak, że jak muszę wstać budzę starego, że ma mi jej przypilnować a jak jesteśmy same to niestety przenosze do łóżeczka albo zaciskam zęby jak sikać się chce. Moja wstaje i taka bariereczka to sekunda, potrafi przeleźć przez mojego, jak leży na boku a drobinka to o n nie jest.

Mamy pierwszą śliwę. Przechodząc przez moje nogi (siedzialam z wyprostowanymi nogami na podłodze) poleciala na twarz. I gula na brwi [emoji27] ale poznała dziś nowego kolegę [emoji5]
 
reklama
Pumelova - my mamy łóżko przysuniete do ściany. Z jednej strony jest ściana, od dołu jest łóżeczko. Zostaje 2 strona. Niestety czekam aż mały się obudzi. Bardzo się boję, że spadnie z łóżka.
 
No właśnie ja też nie wstaje a jak już to budzę mojego ale boję się że w nocy mi spadnie jakbym przespała to że się obudziła. Dziś postawilismy kojec tak że z jednej strony jest bariera. Od biedy miałabym obrócić łóżko bokiem do ściany [emoji848]
 
Pumelova u nas łóżeczko jest barierką bo mamy dostawione do łóżka hehe
Mamy dwie kolejne jedynki;)
Dziewczyny jak reagujecie na te płacze wymuszające wzięcie na rączki?biegniecie na ratunek czy wiedząc, że dziecku nic się złego nie dzieje odwlekacie wzięcie na ręce?bo mi ręce już opadają[emoji16]

Sent from my KIW-L21 using Forum BabyBoom mobile app
 
Oooo ja zdecydowanie odwlekam branie na ręce L:p Ale znam mamy, które gdy tylko dziecko kwiknie lecą i podnoszą i marudzą, że nie mają czasu na nic, nie dziwię się , ale nie lubię takiego podejścia.

L śpi, wyciągnęłam mu dziś masę gilów, został mu tylko taki paskudny kaszel. A ta jedynka na dole świeci na biało już chyba od 2 tyg, ale nadal jest pod dziąsłem:p

L uwielbia maltretować balony:) Poza tym wróciły mu dwie drzemki w ciągu dnia :) Cały czas buja się na czworakach , a gdy do czegoś chce dojść to czołga się jak na poligonie, a i parę dni temu tak usiadł sobie na boczku, był mega zdziwiony.

Zrobiłam dziś brzuch z Chodą i w sumie dalej nuda, byle by przeżyć ten głupi tydzień...
 
Chybra no właśnie ja tak ją biorę non stop na ręce ale ona naprawdę ryczy w niebogłosy jak tego nie zrobię, to zdecydowanie nie jest kwękanie ehh
Moja też się tak super czołga, jest zawzięta-jak czegoś chce to po to pójdzie chociażby się paliło i waliło.Nie wiem po kim to ma[emoji28]odsuwa wszystkie przeszkody i prze do przodu.

Sent from my KIW-L21 using Forum BabyBoom mobile app
 
Nie odwlekam brania na ręce. Uspokajam na rękach, a potem odkładam na podłogę i próbuje zająć zabawa. Okropnie mnie drażni takie jeczenie i nie potrafię się skupić na niczym, zaraz boli mnie glowa. Wolę tulic, kolysac i przytulać niż tego słuchać :D

Ja ostatnio kupiłam balon z helem. Łapie za sznurek i się śmieje, gdy balon leci do sufitu.

Wczoraj była komunia mojej chrzesnicy. Syn bardzo grzeczny, towarzyski :D
 
u nas też masakra ze zmianą pieluchy i ubieraniem :( czasami robimy na cztery ręce ;)

ja raczej staram się odwlekać branie na ręce tak długo jak się uda :)

pumelova ja śpę sama, bo mój się nie wysypia i śpi na kanapie. Ja ma z jednej strony deskę specjanie włożoną, wiem że jak by chciał to by przelazł ale zawsze. I jak śpi ze mną to nie wstaje do toalety ;) teraz znów próbuję żeby spał u siebie całą noc, nawet za cenę stania milion razy tak jak dziś ...

Chybra zdrówka i wytrwałości dla ciebie :) u nas dalej jeszcze lekki katar i kaszel...
 
Abed u nas też nadal katar i pokaslywanie.
Ostatnio staram się odkładać do łóżka jak usnie i po pierwszym jedzeniu bo nadal je w nocy dwa razy. Na pierwszą pobudke od dwóch dni była butla w łóżeczku. Ale to tylko pociumka 10 ml. Wogole to mi się wydaje że Grześ mało je. Ostatnio wypial się całkiem na kaszki i owocki że słoika. No pluje na metr. Rano to najwyżej jogurt mu wycisne i to tylko naturalny, żaden Day up nie przejdzie. Nauczył się pić soczek że słomka to traktuje to jako posiłek. A najbardziej lubi zapiekanke z kiełbasa :)
U mnie łóżko przy ścianie, ale ze jest bardzo wysokie to i tak nie zostawiam samego, zwłaszcza że ostatnio rzuca się przez sen strasznie.
Właśnie nie mam prądu od dwóch godzin, zrobiłam młodemu zupę. Po obiadku będziemy robić tacie laurke na urodziny :)
 
reklama
Ja nie biorę na ręce. Ogólnie od początku ograniczalam a teraz to tylko jak muszę. Ale mąż (i jego rodzina) często go biera na ręce i mnie to denerwuje bo potem tatusia nie ma, czy gości a Artur chce byc noszony. Ale widzi że nie ze mną te numery to przestaje. Tyle że muszę się nasluchac jak z smutkiem i przejęciem coś tam po swojemu gada jaką ta matka zła.
 
Do góry