reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2017

reklama
Ola W - mój syn bawi się ksiazeczkami. Woli jeść szmatki i pluszaki. Jeśli chodzi o naśladowanie bezpośrednie to predzej ja go naśladuje niż on mnie. Natomiast syn naśladuje dźwięki i moje zachowania po jakimś czasie. Jak mówię "o" itp. to śmieje się.

Emol - Mój synek też piszczy i żali się, ale nadal płacze.
 
Emol a moja piszczy z radości, jak się jej coś podoba albo jest zadowolona.

Aha daj znać jak już będziesz wiedziała co i jak. Nie dziwię się, że nie możesz doczekać się wizyty. A nie ma szybszych terminów. U nas w opisie też nie ma podanych wymiarów, jest napisane, że w normie. Na zdjęciach usg to się nie mogę dopatrzeć, tym bardziej, że nie znam się na tym

A z tymi prezentami, to w tym roku dostała w sumie większe prezenty i coś pod choinkę też dostanie. Pierwszy rok to dla mnie radość jej coś kupować. W przyszłym roku jednak planuje skromny prezent i słodycze na mikołajki, a coś większego pod choinkę.

Kasia a gdzie Ty mieszkasz w Trzebini?

Moja dzisiaj to praktycznie w dzień nie spała, nie wiem co jej się poprzestawiało. Zobaczymy jak będzie jutro.
 
Mojemu się coś poprzestawialo. Ładnie spał po 2h w ciągu dnia a teraz 30 min już jest sukcesem. A usypianie wcześniej bezproblemowo mógł to robić mąż a Teraz? Biorę na ręce i tylko wtedy cisza.. ktoś inny wrzask. Czasami jak wychodzę z pokoju to też taki smutek na buzi. Czyżby lęk separacyjny? Godziny spania w nocy też poprzestawiane w cały świat. Co to się porobiło tym naszym pociechom ?
 
To mój piszczy jak się cieszy ale też jak jest niezadowolony. Najczęściej jak się obudzi a mamy nie ma obok. Też zauważyłam ze Artur ostatnio chce abym ciągle koło niego była. Chyba kolejny skok
 
Poranna burza - właśnie doczytałam i rzeczywiście jest jakieś apogeum rehabilitacyjne! Mam nadzieję, że to tylko przejściowe. Ćwiczę z małym od 1.5 tyg. I rzeczywiście widzę postępy bo już bezproblemowo chwyta prawa rączka a wcześniej miał ja ciągle przygiętą i zaciśniętą piąstkę.

Aniek42 - tak jakbym czytała o Wiktorku. Byłam u rehabilitantki i w tych rzeczach nie widziała nic złego i mówiła, żeby brać poprawkę na to co musi dziecko umieć w danym miesiącu i dodać jeszcze 2 miesiące jeżeli to się przekroczy to wtedy może być problem. Wiadomo mama i tak się martwię o dziecko. Ja musiałam już pójść bo widziałam, że ewidentnie gorzej porusza prawą rączką i wszystko chciał na lewą stronę. Nawet głowę na prawo trzymać było problemem a teraz już tego nie ma. Pobodźcowałam to na prawo i główka płynnie chodzi.

Pola - mój już się łapie za stopki od jakiegoś czasu, ale do buzi lepsze ręce. Odnośnie traumy to ja mam wrażenie, że nigdy już dzieci nie będę chciała mieć kolejnych że względu na poród i trudne początki karmienia. Choć z tyłu głowy jest myśl, ze fajnie jest miec rodzenstwo i zawsze planowałam więcej dzieci. Jak Ty sobie z tym poradziłaś? I jak to się u Ciebie objawiało? U męża też była trauma? U mnie prócz panicznego lęku występują takie uczucia bezradności i to co mnie najbardziej przeraża, nie mam czasami ochoty przebywać z własnym dzieckiem. Po kilku minutach to mija, ale jest mi tak wstyd, że zamiast otaczać dziecko bezgraniczną miłością to czasami pluje jadem :( A i mężowi też się dostaje.

Joldżi - każde dziecko dorasta inaczej, ale 9 miesięczne dziecko, które nie trzyma główki to już jednak odbiega od norm bardzo. Może warto delikatnie zasugerować koleżance jakiś problem bo albo nie zdaje sobie sprawy albo po prostu w formie takiej wewnętrznej obrony bagatelizuje wszystko i na zasadzie będzie co ma być podchodzi do dziecka.

Chybra - współczuję koledze. Oby jednak trafił na dobrych fachowców, którzy to z tego wyciągną!

Kylesa - czy mogłabyś napisać jak wyglądały u Ciebie objawy depresji i ile to trwało zanim się zorientowałaś?

Aha - dziękuję za miłe słowa. Ja też chodzę spać później bo zaczęłam oglądać serial Sherlocka Holmesa także tego.... sama nie jesteś:)
Mamusia Muminka u mnie ta trauma po porodzie objawiala sie panicznym lekiem o zycie gdy myslalam o potencjalnej nastepnej ciazy (po prostu taka mysl z automatu czy nie umre przy porodzie), takich wlasnie migawkach z porodu przed oczami czasem i panicznym lekiem o zdrowie coreczki - ale tu maz wiodl zdecydowany prym. Ja przerobilam to z czasem, po prostu z czasem te obrazy w glowie blakly, az zaczela nad strachem przewazac chec posiadania drugiego dziecka ...i jest:) co jest najwspanialsza rzecza jaka mogla mi sie przytrafic w zyciu:) dodatkowo z drugoego porodu nie mam zadnych traumatycznych wspomnien, wiec moze byc inaczej. Trudnosci z kp mialam i przy pierwszym i przy drugim dziecku, w obu przypadkach nie udalo mi sie osiagnac pelnego kp , tylkokarmoenie mieszane. Niestety jest w tej chwili bardzo duzy przekaz spoleczny, ze jedynym odpowiednim pokarmem dla dziecka jest mleko matki w zwiazku z czym multum kobiet bardzo przezywa nie mogac karmic piersia. Napisialam "niestety" wlasnie ze wzgledu na te osoby, ktore ze wzgledow obiektywnych nie moga karmic.
 
Pola to ja wlasnie mam taka traumę. Nie pamietam Twojej historii, ale wlasnie „lek przed własna śmiercią” to jest to, czego doswiadczam


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Pola dobrze napisalas, niestety w polsce jest nacisk na kp przez co matki sie stresuja i im nie wychodzi. W Anglii przy pierwszym synu pytal jak chce karmic i nie czulam presji ze musze.

Co do strachow to co bylo to bylo. Mam swiadomosc ze starszy syn mogl nie byc taki zdrowy, ze mnie moglo by nie byc. Ale mnie czasem nachodza mysli typu ze im cos sie stanie, ze beda chorzy albo cos gorszego.... Oczywiscie nie za czesto i mam nadzieje ze bedzie dobrze :-)

Ja dzis wybywam na impreze firmowa :-) ciesze sie jak glupia:-)
 
Pola to ja wlasnie mam taka traumę. Nie pamietam Twojej historii, ale wlasnie „lek przed własna śmiercią” to jest to, czego doswiadczam


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Ola czesto jak czytam Twoje wpisy/ opisy lekow o zdrowie synka to mysle ze moze to byc wynikiem traumy jaka przeszlas przy porodzie i dobrze takie cos przepracowac zeby nie odbijalo sie na dziecku (bo dzieciaki wyczuwaja lek, niepewnosc czy nieporadnosc rodzica)

Abed udanej imprezy! Mysle ze w pl powinno byc tez troszke luzniejsze podejscie w tym temacie, zeby nie stygmatyzowac matek ktore nie moga/ nie chca karmic.
 
reklama
Abed miłej zabawy :) mi mają dzisiaj psikac grzyba bo znowu wyszedł choć niby ocieplony budynek. Miesiąc go widziałam ale przy dziecko nie mam czasu ani ochoty z właścicielem się wyklucac. I zanim mąż napisał to mamy już grudzień. Jego syn (wlasciciela) mówi abyśmy mieli ciągle uchylone delikatnie okna. I może u nich ich normalnej wielkości grzejniki dają radę ocieplić to powietrze i utzymac temperaturę na jednym poziomie. U mnie jest temteratura 17.8 i lecę na ferali w jednym pokoju aby Arturowi zimno nie było. Ja już nie wyrabiam z tym mieszkaniem. I napewno spory rachunek dostaniemy za prąd a nikt mi go nie zapłaci choć to ich zaniedbanie budynku -.- ja na to nie mam siły. A Kuba się dziwi czemu nie czuję się jak w domu. W domu nigdy nie musiałam się wyklucac o ciepło. I argument ze w prawach wynajmu jest ze musi być min. 17 stopni... ta qwa z dzieckiem na pewno. Oni mają po 20 stopni to ja mam 18 i mi jest chłodno, a dziecko powinno być w temperaturze pokojowej czyli 21 stopni. -.-
 
Do góry