Joldżi ja bym poszła już do specjalisty, bo nie uważam tego za wstyd, a po co się męczyć, ale wiem źe jak karmię, to i tak nie dostanę leku, więc czekam. Może samo się poprawi. A jak będzie mnie trzymać, to się wybiorę.
Nieskromnie przyznam, że masz rację. To jakie są dzieci w większym stopniu zależy od rodziców. Dzieci bardzo naśladują zachowanie dorosłych z najbliższego otoczenia. Ja moim ciągle powtarzam że je kocham.
Udało ci się w końcu sukcesywnie nakarmić małego? Oj z tym płaczem widzę że nie tylko u mnie problem. Nie żebym się cieszyła że macie zły nastrój, ale lepiej mi jak wiem ,że nie tylko ja tak mam. Już się martwiłam że zaczyna mi odbijać.
Pumelova dobrze że mniej cię boli. Oby ci się ten kanalik odetkał. Nawet nie wiedziałam że on może się zatkać.
Nie będę jeszcze rozszerzała diety, tak na próbę jej dałam, czy potrafi to przełknąć, bo syropek wypycha jęzorkiem kilka razy nim coś przełknie cwaniara. Kupy wczoraj była normalne.
Wiesz jak mnie się nie chce codziennie wychodzić. Deszcz czy śnieg, a ja muszę, ogarnąć siebie i Majkę wyrwać z ciepłego domu, bo młody do szkoły i ze szkoły musi jakoś się dostać. a z drugiej strony, może to dobre dla mojej psychiki że muszę się uabrać, pomalować i wyjść?
Ile kosztuje wizyta u doradcy laktacyjnego?
Kasia no stopy, kolana czy nawet nadgarstki to jeszcze bym zrozumiała, bo w ciąży ciężar, a teraz też dźwigamy, ale mi w nogach tylko strzelają stawy, a w palcach u rąk mnie bolą i nie potrafię tak mocno zacisnąć pięści.
Panowie rozkładają rusztowania. Ja już po śniadaniu, Majcia nakarmiona. Budzę młodego i zbieramy się do szkoły, po wynik Majki i muszę w piecach w starym mieszkaniu napalić bo zimno na zewnątrz. Nie chcę dopuścić żeby mury przemarzły i muszę tam 2-3razy w tyg.napalić..
Miłego dnia