Maziajka, ona się męczy nawet przy butelce jak jest za twardy smoczek. Przy piersi męczyła się od początku, 2-3 minuty ssania i sen i tak w kółko. Fakt, że przybierała na wadze, ale karmienie trwało między 1 a 2 godziny. W 2 tygodnie na piersi przybyło jej 450g, w 10 dni na piersi i butelce 600g, z czego 3 dni na mm. Miałam wrażenie, że brakuje jej powietrza w trakcie jedzenia z piersi, bo się zapowietrzała i próbowała złapać oddech. Przy butelce potrafi być podobnie. Ogólnie mam przeczucie, że kłopoty z oddychaniem i brzuszkiem są ze sobą ściśle powiązane. Co tylko zauważyłam, że spokojniej śpi po butelce niż piersi. Mam lekarza w czwartek i choćbym miała tam siedzieć do wieczora to musi mi odpowiedzieć na wszystkie pytania. Zresztą dzisiaj pierwszy raz była niania do małej, bo miałam 2 makijaże slubne i na koniec pytała mojej mamy czy jest zdrowa, bo opiekowała się już kilkoma niemowlakami i pierwszy raz widziała coś takiego. Martwię się o nią bo coś się dzueje, a ja nie umiem ulżyć własnemu dziecku. Mam kryzys.
Co do prania to ostatnio wyprałam przez przypadek jej skarpetki z moimi rzeczami i oczywiście była reakcja skóry na inny płyn[emoji26] także my póki co Jelp i prasowanie wszystkich rzeczy.
Ale! Jest jeden mały sukces! Zamotalam w chustę elastyczną Antosię i po paru minutach usunęła[emoji4] tak spokojnie, że byłam zaskoczona. Chustę wyhaczyłam w lumpku, jest w moim ulubionym szarym kolorze z firmy Funky Flamingo.
Tutaj Pola pytanie do Ciebie, co jest źle? Wiem, że powinny być mocniej naciagnięte ramiona, ale teraz bałam się, że zgniotę dziecko. Muszę koniecznie poszukać doradcy chustowego w okolicy, bo zrobię wszystko żeby jej nieco ulżyć i żeby się wyciszyła. Ogólnie super sprawa z tą chustą[emoji6] Mam węzeł z przodu, bo z tyłu końce chusty dotykały podłogi.