reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

No i spacer w czwórkę zaliczyliśmy:blink: Ufff duszno. Jutro ma być jeszcze gorzej.
3 kawa dziś wjechała, a i tak problemu z uśnięciem pewnie nie będzie:-p

Przyszły kufle GOT na rocznicę, świetne są!

Mi też szkoda mojego starszaka, muszę na Niego czasem ryknąć, bo taki jest głośny, że szok. I wtedy On taką minę robi, że mi serce pęka, wiecie, usta w łódkę i zaczyna zaciągać nosem:frown: Dużo go staram się przytulać i np robić to co kiedyś czyli np sadzać na nocnik i oglądać książeczki z Nim. I codziennie gdy rodzice go biorą do siebie na parę godz ja mam wyrzuty sumienia, że się go pozbywam, a On się mega cieszy i z radością mi robi " papapa" :-pPrzynajmniej ma tam fajne wakacje.

Jestem 2,5 tyg w połogu i dziś przestałam używać podkładów, przeszłam na bella night, bardzo polecam, są cieniutkie i nawet nie czuć, że się je ma.
 
reklama
Hejka dziewczyny,

Czytam, ale jak większość nie mam czasu odpisać. Widzę, że wszystkie mamy te same problemy [emoji6].

U mnie Miki nadal w nocy śpi ładnie, w dzień bardziej jest wymagający, ale jest coraz lepiej. Nadal jesteśmy na Mazurach, zaliczyłam juz jedno wesele i nawet się wytanczylam do 2 [emoji4].

Dziś zaszczepilismy Mikołaja, całkiem nieźle to zniósł. Jutro kończy 7 tygodni i waży 5200 [emoji38].

Dziewczyny, czy poza szczpieniem powinnam jeszcze jakiegoś specjalistę odwiedzić , kiedy robi się usg bioderek, czy przezciemiacxkowe? Może ortopede?


Mikołaja chrzciny mamy w najbliższą niedzielę [emoji6] może poświęcony spokojniejszy będzie [emoji23]
 
Aha83 to my musimy do wiosny czekać z chrzcinami, słyszałam o tym, że poświęcone dziecko jest spokojniejsze hehe ciekawe czy coś w tym jest:)
U nas pogoda pod psem,zimnoooo i leje jak z cebra caaaly dzień.A my mamy tyyyle bodziakow z krótkim rękawem.W zeszłym roku jak przyjechałam do uk 4 sierpnia to lato w pełni było, codziennie 25st aż chyba do końca września.Niestety w tym roku lato nas nie rozpieszcza:(

Napisane na ASUS_Z00VD w aplikacji Forum BabyBoom
 
Karuzela moj w dzien spi na brzuchu :-) pod kontrola caly czas zerkam na niego ;-) polozna mi tak pokazala i to jego ulubiona pozycja spi ze 2 czasem 3 h

Aha niestety chrzest tak nie dziala ;-) z pierwszym u nas nie podzialalo ;-) moze u was bedzie inaczaje ;-) Usg bioderek zalecaja do 8 ale to prywatnie nie na nfz

My o chrzcinach myslimy druga polowa wrzesnia ale jeszcze nie zalatwiamy :-( u mnie oboje chrzesnych z mojej strony bo moj maz nie ma kogo wziac :-(
 
Aniek tak na grota :) gdzie badanie słuchu macie i jaki termin ? Koleżanka pracuje na Ligocie i termin mamy na uwaga... kwiecień 2018 ! Ale zbadala nam słuch tak bez kolejki ale żeby mieć papierek że jest wszystko ok muszę iść na wizytę, poleciła w Chorzowie, że są szybsze terminy albo właśnie nie wiem gdzie jeszcze.

Ja witaminy jeszcze brałam 3tyg po porodzie teraz już nie mam to nie biorę ;)
Paninka jak poszło z chustą?

Ja też Ige w dzień kładę na brzuchu lubi, a czasami przed snem jak tak bardzo płacze to też daje na brzuch i jak zaśnie to później obracam ;)

Aha, super, że udało Ci się nawet wesela zaliczyć :) jaką szczepionka szczepilas jak można wiedzieć ?
My mieliśmy kartkę ze szpitala i tam było jakie poradnie odwiedzić usg bioderek do 2 miesięcy mam zrobić, i poradnia audiologiczna ale to jak wyżej pisałam już koleżanka skontrolowala a poradnie muszę jeszcze znaleźć szybszy termin :)
 
Ostatnia edycja:
Aha ja w tamtym tyg dzwoniłam na wrocławska 19. Mam termin bioderek na 12.09 i to na NFZ więc długo nie cZekamy.

Napisane na HTC Desire 820G PLUS dual sim w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dusiłam to w sobie, ale muszę się wygadać. Myślę, że wszystkie już urodziłyśmy, więc już mogę bez straszenia nikogo.
Miesiąc zajęło mi pozbieranie się po porodzie. 3 lipca, w termin porodu, obudziłam się z bólem brzucha i upławami. Wczesniej nic takiego nie miało miejsca, więc czułam, że się zaczyna. Caly dzień sprzątałam, krzątałam się, zaczęły się skurcze, ale nie były regularne. Wieczorem miałam wizytę u mojej ginekolog. Po badaniu stwierdziła początek porodu. Zaniepokoiło ją moje wysokie ciśnienie i to, że jestem spuchnięta. W związku z tym skierowała mnie do szpitala, by przed porodem mnie jakoś ogarneli. Zanim dotarłam do szpitala, skurcze stały się regularne co 10 minut i takie wyszły na KTG. Dostałam leki na zbicie ciśnienia i po jednej dawce miałam ciśnienie w normie. Skurcze ustały, jednak ja całą noc na oddziale ginekologicznym nie mogłam spać. Nastepnego dnia znowu dostałam leki na zbicie cisnienia, później znowu i poczułam, ze coś jest nie tak. Zbili mi ciśnienie za bardzo i miałam problem z oderwaniem głowy od poduszki. Następną dawkę leków schowałam już pod poduszkę. Popołudniu wróciły skurcze, silne i regularne. Leżałam z dziewczynami na sali i liczyłyśmy. Cieszyłam się, bo odstępy się skracały i wszystko wskazywało na to, że niebawem urodzę. Przyjmowałam przedziwne pozy, chodziłam i ogólnie radziłam sobie z bólem. Ok. godz. 20 miałam wieczorne badanie i tam lekarz zadecydował o przeniesieniu mnie na porodówkę. Kazali mi się spakować i udać po schodach piętro wyżej. I na porodowce się zaczęło. Przyjęła mnie lekarka, która ze swoim podejściem do ludzi nie nadawałaby się nawet do pracy w kostnicy. Przywitała mnie słowami, że postękam i wrócę na ginekologię. Nie pozwolono mi wezwać męża. Połozyli mnie na łóżku i zostawili. Obok rodziły inne dziewczyny, były z partnerami, wiec chodziły koło nich. Do mnie od wielkiego dzwonu ktoś podchodził i podpinał pod ktg. Podano mi leki na zbicie ciśnienia i jakiś zastrzyk, `żebym spała`. Przez to leżałam odretwiała, nie miałam sily się ruszyć. Odstępy między skurczami przestały się skracać, całą noc miałam skurcze co 8 minut, a że nie mogłam sie ruszyć, to ból był rozrywający i nie do zniesienia. Raz po raz słyszałam komentarze, że wcale nie rodzę, że zajmuję łóżko, że przyszłam się wyspać. Rano postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Znowu schowałam przed nimi leki, wtedy dopiero poród ruszył. Zwlekłam się z łóżka, zadzwoniłam po męża, zaczęłam się ruszać. Po dwóch nieprzespanych nocach byłam już bardzo słaba. Mój mąż przyjechał, ale nie chcieli go wpuścić. Dopiero jak około południa podniosłam larum na cały szpital, że nikt mi nie pomaga i nie chcą mi męża wpuścić, to ktoś w ogóle zwrócił uwagę na mnie. Zanim wpuściły męża, to podpieły mi kroplówkę, chyba żeby wyglądało, że cokolwiek jest koło mnie zrobione. Mąż wszedł, poszłam z nim pod prysznic. Po powrocie na salę zaczęły sie skurcze parte, ale położna przechodząc rzuciła tylko hasło, że mam nie przeć. Łatwo powiedzieć. W pewnym momencie rozdarłam się jak prawdziwa dzikuska. Położna przyszła, zbadała i szok, bo było 10 cm i dziecko się pchało. Sam poród przeszedł super szybko, bo miałam już takiego wkurwa, że głowa mała. Jednak przez leki, które podawali mi wcześniej, po urodzeniu łożyska dostałam takiego krwotoku, że przybiłam sobie piątkę ze świętym Piotrem (następnego dnia okazało się, że mam hemoglobinę 7, a miałam 12 przed porodem). Lekarz zastosował chwyt Hamiltona, przez co miałam tak pogruchotane podwozie, że za parę dni dostałam gorączki 40 stopni i jakiegoś zapalenia w macicy. To wciąż nie koniec moich przygód i tego, jak mnie załatwili, ale uwierzcie mi, że już mi się nawet nie chce przypominać wszystkiego.
 
O Boże, katarzyna.anastazja w szoku jestem. Widać ile organizm kobiety może przetrwać aby wydać na świat dziecko. Jesteśmy niezniszczalne. Ps mnie też położna olała, nie dała znieczulenia bo nie i gdy zaczęłam przeć nawet nie podchodziła tylko zajmowali się wszyscy inną rodzącą , a Ona darła się do mnie, że mam przeć. Ehhh. Współczuję kochana.
 
reklama
Katarzyna.anastazja współczuję Ci strasznie, mam nadzieję że dziecko wszystko Ci wynagrodzi

Abed a mój na brzuchu średnio lubi, może nie umiem go dobrze położyć

Ja biorę witaminy dla matek karmiących

Ewella szczepie 6w1 , infanrix
 
Do góry