reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy 2017

reklama
Ja pamiętam jak dostałam takie tabletki na nerwice po których zasypiałam na stojąco. Potem wysłali mnie do psychologa i przepisali krople , których nigdy przenigdy nie wziełam. Ja miałam bardzo ciężko , potrafiłam w nerwach rozbić okno , talerze ...ogólnie cokolwiek miałam przed sobą ,a jako młodsza nastolatka denerwowałam się głupotami ,a czasami bez powodu łapały mnie nerwy i to nie raz w miejscach publicznych. Ne mogłam zasnąć i chodziłam jak wariatka dookoła stołu bo nie mogłam usiedzieć na miejscu. Pamiętam nawet jak będąc małym dzieckiem budziłam się w nocy z płaczem ,że widze jakieś cienie na ścianie albo miałam zwidy,że w pokoju jest woda :D Nie zasypiałam bez włączonego telewizora. Wyleczyłam się sama kiedy zaczęłam zastanawiać się z czego mogło się to wziąć i znalazłam powód. Powtarzałam sobie,że muszę się ogarnąć i dam rade sama. Udało się choć nie powiem nadal czasami kiedy ktoś mnie ostro wkurzy leci niezła wiązanka i trzasnę drzwiami ale to już chyba da się zrozumieć...w każdym razie nikt fizycznie nie ucierpi :D
Ja tez staram sama sobie pomóc, ale ja Ci powiem że jak miałam kiedys nerwy to podobne do Twoich . Rzucenie pilotem w siostrę to bylo normalka . Czasami jak siedzialam z mama siostra w kuchni i byla za duza wymiana zdań to walnęłam kubkiem o podłogę wyszłam , pierdyknelam drzwiami od pokoju ( skubane mocne , bo tylko pekly w pól) no i chyba wtedy zrozumiałam ze jestem psychiczna :-D . Z czasem niestety przerodzilo sie to w nerwice lękowa - ojciec alkoholik , chłopak schizofremik , a na końcu pobyt w szpitalu i od tamtego momentu jestem inną kobietą.
 
Super zazdraszczam u mnie laboratorium zamknięte w weekendy jutro gonię rano
Ja to tylko miałam opcje wczoraj , bo laboratorium mam czynne od 7-10:30 a praca od 5-15 :-\ . Po mimo ze pielęgniarka wbijala się dwa razu humor mi poprawila , zaczela wbijać igle i do mnie z tekstem ,, to co zrobimy dzidziusia tylko ja inaczej niż Twój facet ,, :-D . A jak poszłam z moim juz odebrać wynik no to patrzę idzie i trzyma ta moja kartę ja oczywiście w myślach oddawaj ja bo Ci sama zaraz wyrwę , patrzy sie na mnie na mojego na kartę i pyta jaki miał być wynik , to ja mowie że pozytywny ta pokiwala głową uśmiechnęła się i oddala . No to ja banan na twarzy :-D narzeczony bardziej jak cytryna skrzywiony :-p
 
@Vicarika ja nigdy nie miałam robionej bety, z tego co czytam to wnioskuję że u każdej kobiety poziom ich w danym tygodniu może się sporo różnic , no chyba że coś czytam nie tak
 
Ja tez staram sama sobie pomóc, ale ja Ci powiem że jak miałam kiedys nerwy to podobne do Twoich . Rzucenie pilotem w siostrę to bylo normalka . Czasami jak siedzialam z mama siostra w kuchni i byla za duza wymiana zdań to walnęłam kubkiem o podłogę wyszłam , pierdyknelam drzwiami od pokoju ( skubane mocne , bo tylko pekly w pól) no i chyba wtedy zrozumiałam ze jestem psychiczna :-D . Z czasem niestety przerodzilo sie to w nerwice lękowa - ojciec alkoholik , chłopak schizofremik , a na końcu pobyt w szpitalu i od tamtego momentu jestem inną kobietą.

To ja za moim bratem z nożem kilka razy biegałam ja padała taka na prawdę ostra wymiana zdań i ciosów....nie do tego stopnia żeby go zabić tylko ewentualnie okaleczyć...:ninja2: Ha teraz się z tego śmieje ale wtedy nie było mi tak do śmiechu. Jak wpadałam w nerwy to nie byłam sobą...ciało robiło co innego niż umysł podpowiadał ale przekonałam się ,że to już przeszło kiedy moje nerwy były wystawiane na ekstremalną próbę podczas pierwszej pracy na kuchni gdzie w ręku miałam już gotowy ostry nóż ,a nie zadźgałam koleżanki ze zmiany , która doprowadzała mnie do szału ( Żarcik ) :laugh2:

Rozumiem...to zależy od sytuacji w jakiej się znajdujemy...jeden potrzebuje specjalisty ,a drugi da rade samemu i to i to jest dobre,a jak jest na prawde ciężko to pozostaje terapia. Ze mną lekarz psycholog zaczął rozmawiać jak z psychiczną przynajmniej ja tak to odebrałam...miałam 15-16 lat leżałam tydzień w szpitalu bo myślałam,że mam problemy z sercem (bóle,kłucie,kołatanie) a wyszło,że mam nerwice i to kilka typów. Wzięłam kilka razy tabletki, jak zobaczyłam efekty wyrzuciłam wszystko co mi przepisali,psychologa nie odwiedziłam. Dałam rade, byłam sama sobie psychologiem :) Nigdy nie nazywaj siebie psychiczną tylko jak już nerwową :)
 
@Vicarika ja nigdy nie miałam robionej bety, z tego co czytam to wnioskuję że u każdej kobiety poziom ich w danym tygodniu może się sporo różnic , no chyba że coś czytam nie tak
Ja wczoraj tez. Miałam pierwszy raz robioną betę , wczesniej nie miałam potrzeby :-p

Nath - ja ze swoim żyłam prawie 4 lata na odległość wychodzi cos z 560 km . I tak przez 3 lata jeździłam do niego autobusem , ostatni mój przejazd byl w czerwcu 2015 roku . Jechałam jak zwykle stres ogromny i nagle 100 km od mojego miejsca zamieszkania a 450 km od jego , dostałam ataku paniki i co madra ja zrobiłam wysiadłam z niego :-D . Wzięłam swoja walizkę pod pachę i uciekłam. Bo po co być między ludzi jak można siedzieć samemu na dworcu :-\ . Czekałam tam od godziny 10 rano do 23:30 aż jeszcze chłopak po mnie przyjechał , wtedy stwierdziłam chyba ze mnie kocha :-p . No bo kto normalny wysiada z autobusu bo mu duszno i ma gule w gardle ,, JA ,, ( Tydzień później mi się oświadczył. :-D . Ale wracając do tej akcji bylam tal wściekła na siebie ze co ja odwalam że naprawde bylam gotowa sięgnąć jednak po tabletki no bo jakow trzeba funkcjonować. No to jak wróciłam do siebie wybrałam się do ,,ala specjalisty,, mowie mu co się zdarzyło opowiadam a ten do mnie żebym się nad sobą zastanowiła bo mój w końcu mnie kopnie dla normalnej bo po co mu taka wariatka . Kurna tak mnie zatkało po jego słowach że nawet nauczyciel nie potrafił mnie tak zgasić . Jak się ocknęłam z oszolomienia to wyszłam . Bylam mega na niego wściekła zła i już myślałam jak go zabić :-p ale za to dalo mi to moc , bo stwierdziłam że byle dupek nie będzie mi mówi jak mam żyć. Po roku doszlo do mnie ze po prostu zafundowal mi terapie szokową no i musze przyznać ze skubanemu sie udalo . Dalej jestem chora dalej mam ataki ale juz się tak nie boje :-) ( kiedys to ja potrafilam wyjść z pokoju do łazienki a w nocy spać przy zapalonym świetle z otwartymi drzwiami )
 
reklama
Nath hmm bo tu gp nie zajmuje się ciąża.. On może skierować.. juz powinnaś mieć polozna przydzielona to z nią zalatwjasz a do gp idziesz zas by załatwić scan wczesnien albo na early.. gp typowy, idź do innego napewno ich dużo w placówce. tez mam przepukline haha comwidac na fotce brzucha. załatwia od reki.. Tu się nie prosi a wymaga i mówi co chce.. jak czytam co mówisz to widzę nas w pierwszym po,roczu bycia tu.
Powiadasz, że depreche sama wyleczylas? no proszę.. gratulacje., jakby mój psychiatra się o tym dowiedział tez by podziwiał.
Może kiepsko to zabrzmi i nie chce byś pomyslala, ze jestem niemiła czy cokolwiek ale wydaje mi się, że jeszcze mało wiesz.. strasznie wszystko przezywasz teraz w ciazy czy taka z natury jestez?? może źle ubralam słowa.. Nie chce byś poczuła się urazona.. i oczywiście wygadywanie się tu dużo daje, zawsze lepsze to niż trzymanie emocji.. ale dużo jeszcze przed Tobą..
Drogo u Ciebie te scany. powiedz, czemu Londyn wybraliście??
Może miasto obok scan byłby tańszy??
Widać, że musisz z kimś pogadać.. zerknij na londyńskie fora. choć uważaj na Polaków w uk bo niestety nie są zbyt przyjacielscy.
Teraz doczytalam.. postawili Ci diagnozę taka?? ilu lekarzy Ci ją potwierdziło?? leki na każdego działają inaczej. mogłabyś zasypiać po małej dawce hydro gdzid ktoś mógłby wziąść dużo więcej i nawet by nie zauważył.. to zresztą bez znaczenia teraz.. na lekowke mi to nie wygląda ale nie jestem lekarzem haha. raczej na zwykłą.


Maziajka dobrze, że jest lepiej. ciąża tez coraz starsza wiec niedługo może będzie jeszcze lepiej??

Kasiulka oj bidna Ty ale jak mówisz, dasz rade!!

Vicarica ja też na diazepanie typowo jadę i tu i w Pl kiedyś ale to trzeba uważać, gorsze niż anty. ale mi samych antydepresantow nie wolno bo szaleje, że hoho. na prawdę Ci wspolczuje, bo w tym wypadku i te petki ciezej odstawić. a co sadzisz o tych Eco? albo tych w kształcie papierosa?? myślisz, że o nikotyne chodzi czy odruch trzymania?? probowalas drazetek?? nie są złe.
Poszlabym za tydzień do giną dopiero. po co wydawać kasę teraz i niewiele zobaczyć?? za tydzidn juz powinno być i serduszko. taki ból jest normalny, ciezko Ci?? jakbyś kamień miała?? to może być. ale skurczy pilnuj i jak coś to nospa.


Agness dokładnie, idealnie Nath Ci odpowiedziała :D

Vicarinka dzielna i wytrwała kobietka z Ciebie!! myślę, że mialysbysmy podobne tematy do rozmowg :)

No ale cóż, nie lubię się uzalac nad sobą bo to nic nie daje i nie będę gledzic o takich pierdolach bo mamy tu zupełnie inne tematy a dzis jestem zupełnie nie w nastroju i ogólnie źle się czuje.. jest źle, to niedobrze.. poprawia się to też mi nie pasuje. jeszcze prasowanie nie skończone a tak mi się nie chce..

Kto jutro wizytuje??
 
Do góry