reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2017

Ola, aim ma rację:) Każda z nas chce wrócić po porodzie do dawnej figury a może i lepszej:) Pewnie, że to wymaga wysiłku bo czasem nie problem jest schudnąć ale żeby to ciało jeszcze jędrne było, naprawdę da się to zrobić. Z doświadczenia wiem, że nawet 20min ćwiczeń dziennie codziennie wystarczy. Powiem Wam, że moja przyjaciółka po roku od urodzenia 2 dziecka zabrała się za siebie bo zawsze pulchna była i dużo jej po dzieciach zostało. Zaczęła pić wodę z octem jabłkowym 3 razy dziennie i od września zeszłego roku schudła jakieś 28kg - czyli łatwo jej poszło. Ale nie jest zbytnio uszczęśliwiona bo jej ciało teraz to sama skóra, nawet jak jest upał to wstydzi się założyć krótkie spodenki :( Było jej więcej ale ciało było jędrne a teraz jest załamana. Także ćwiczenia w tym wszystkim najważniejsze. Mój R też poszedł za jej śladem i też od połowy maja pije tą wodę z octem ( czytałam o tym, ma bardzo dobre właściwości odchudzające i oczyszczające) i też widzę po nim spadek wagi ale cóż jak nie ćwiczy i na nogach galareta...

aim jak najbardziej masz rację - bardziej mi chodziło nie o to, że macie za dużo badań tylko o przekaz ze strony lekarzy no a kwestia charakteru to też ma znaczenie:) Są osoby, które martwią się nawet gdy wszystko jest dobrze:) Ostatnio gdzieś wyczytałam znaczenie słowa `martwić się` - martwić pochodzi od martwy czyli naszym martwieniem się sprawiamy że dana sytuacja czy dany człowiek, o któregoi się martwimy będzie martwy, bez energi, to znaczy wtedy, że nie ufamy tzw sile wyższej i wszystko wokół nas `umartwiamy` :) DO mnie to bardzo przemawia:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aim co do ćwiczeń to racjonalnie to wiem. Ale dzis naprawde mam jaka dzien z D... i po prostu nie wyrabiam. Czuje sie obcego w seoim ciele, obco ze swoim charakterem i odczuciami. I zerowe wsparcie. Za co nie obwiniam męża, bo wirm, ze on sie stara. Ale ja czuje sie w tym wszystkim sama.
Wczoraj było ok, dzis mam zjazd. Nie wiem. Hormony chyba nadrabiają początek ciazy, w ktorym nie buzowaly mi zupełnie.

A co do badan- wlasnie tak jak Emol napisała- gdyby wszyscy lekarze było podobnego zdania


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Ja akurat nie popieram tej wody z octem jednak na pewno Kasia ma rację pisząc że bardzo niewiele dziennie trzeba-na insta jest masa króciutkich filmików (30-45 sekund) z przykładem ćwiczących młodych mam, często nawet z dzieckiem malutkim, takie zestawy że w zależności od ilości powtórzeń to wyjdzie 5-10 minut, można takie 2 zrobić dziennie, to zawsze coś i pomaga niż tylko płacz przed lustrem :)
 
ja też nie popieram tej wody z octem bo co za dużo to nie zdrowo a 3 razy dziennie to za dużo... no ale R wpadł jak śliwka w kompot i nie da sobie przetłumaczyć, że wszystko ok ale z umiarem. No i uważam też, że taka kurację można zastosować przez miesiąc a nie wprowadzać na stałe.
 
Saba17 ona swoje dziecko urodziła ponad 35 lat temu, a tak to raczej nie bardzo ma doświadczenie z dziećmi. Wczoraj spotkaliśmy się z nimi i właśnie ze znajomą byłam co urodziła 2 miesiące temu. Teściowa zaczęła coś opowiadac, tak głośno śmiać... A raptem 2 kroki od niej w wózku śpi mały... jak koleżanka zaczęła zaglądać do wózka i ogarniac znowu do snu, to dopiero 'o jejciu zapomniałam, że mały tu jest'
Nie pamięta jak postępować z małymi dziećmi i dlatego nawet nie chciałabym aby Arturem się zajmowala. Moja mama młodsza jest, ale 3ke dzieci ogarnęła w tym bliźniaki, a siostra urodziła się 14 lat temu, wie i pamięta jak zachowywać się przy dzieciach. No ale cóż. Niech mówią że wole własną matkę, ale racjonalnie myśląc to kobieta 56 lat a 42 to różnica w możliwościach babciowych.

Co do pepkowego to dobry kolega męża dzwonił z Kołobrzegu ze przyjeżdża w lipcu do Warszawy i pewnie wtedy będzie pepkowe, robione pod tego kolege. Od razu ze szwagrem i może bratem (niestety pod pantoflem siedzi, więc z nimi nigdy nie wiadomo)
Niech idzie się wybawić bo ostatnio to na swoim kawalerskim miał męski wypad, bo niestety praca go pochłonęła.

Zapomniałam napisać ze w czwartek też mam ktg ale nie ma mojego lekarza, więc na kontrolę pójdę do innej gin. Może czegoś się więcej dowiem, bo np. Nie wiem czy mam czop, ale chyba tak bo nic dzisiaj nie mówił. Ale jak on mi nie mówił przez większość ciąży ze Artur ma długie nogi, w górnej granicy normy. A potem szok ' to ja Pani nie mówiłem...' przez to ja mu nie ufam już w 100%

Napisane na HTC Desire 820G PLUS dual sim w aplikacji Forum BabyBoom
 
Już myślicie o diecie? [emoji16] ja dalej dochodzę do siebie po CC. Patrzę na ten mój brzuch, myślę że jeszcze min 6 tygodni zanim będę mogła cokolwiek zrobić ze sobą. Ale mimo tych rozstępów i boleści i przechodzenia znów przez katorge z moim trenerem, warto dla tych pięknych oczkow wpatrzonych w Ciebie [emoji5]

Sent from my SM-J320FN using Forum BabyBoom mobile app
 
Karuzela bardzo mi przykro :( mam nadzieje ze teraz już będzie tylko lepiej &&&&&&&& trzymaj się
pumelova no wiedziałam że ty będziesz jedną z pierwszych :) doczytałam do końcu a tu zero informacji ... czekamy dalej i trzymamy kciuki &&&&&

tea80 ja też od 4 dziś nie spałam :( usnęłam po 6 ale przed 7 musiałam wstać bo dziś dzien badań, krew i KTG nie dawno wróciłam do domu

Olisiaa powodzenia na wizycie :)

aha83 będzie dobrze :) w domu odpoczniesz :)

Truskawka89 :) no na to wygląda :) ja dalej 12 :) z jednej strony się boję bo czytałam o komplikaciach po cc a z drugiej nie chcę przeżyć tego co przezyłam za pierwszym razem... tylko jakimś cudem mój syn jest zdrowy, bo było naprawdę blisko... eh... myślę sobie że ja jakoś przeżyję jak będą komplikacje, ale nie przezyłabym jak by małemu coś się stało

Katja. super wieści :)

co do ćwiczeń i wracania do formy- dziewczyny nie będziecie po miesiącu wygladac jak przed... do formy wraca się przez rok :) ja to przeczytałam po pierwszym porodzie kiedy chodziłam sflustrowana że już 3 mc i brzuch wielki, waga nie spada... po kolejnych trzech ważyłam mniej niż przed ciążą... myślę że nie ma co się katować myślami, dietą na poaczątku tylko cieszyć się macierzyństwem :) przeceiż po ciazy jeść musimy żeby karmić dzieci :) jednym idzie szybciej, innym wolniej... ale nie t

o jest najważniejsze :) najważnijesze jest zdrowie nasze i dzieci a reszta przyjdzie :) takie jest moje zdanie :)
 
Emol moim zdaniem to nie kwestia wieku ale znów charakteru, otwartości na coś nowego. chęci współpracy z rodzicami no i czułości i miłości:) Moja mama ma 55 a mama R 57. Moja mama nie jest z tych osób czułych i chętnych na przebywanie z wnuczką ale wiem, że jakbym ją tam kiedyś z nią zostawiła to stosowałby się do moich poleceń i nawet byłaby może czuła i opiekuńcza - to, że nie była taka w stosunku do mnie to nie znaczy, że wnusia jej za serce nie chwyci:) Za to mama R jest aż nadto opiekuńcza ale nie ufam jej, nie wiem czy by jej coś nie podała wedle swojego gustu jak np nutelle :D Ma obsesje na punkcie karmienia dzieci a raczej dokarmiania, wciskania na siłę. Swojemu kilkuletniemu wnukowi wciskała leki na apetyt bo `on taki marniutki` ( oczywiście jego mama o tym nie wiedziała dopiero Colin się wygadywał, że babcia mu jakieś cukiereczki daje) , a pózniej jakieś dziwne rzeczy mu wychodziły w badanich krwi czy moczu, h** wie co mu tak naprawdę dawała :/ Także lipa :D Aha, za każdą rzecz, którą mu wciska do jedzenia daje mu 20 euro :D
 
Są ludzie, dla których aktywność fizyczna to radość a nie katowanie się ;) dieta wcale nie musi oznaczać głodowania doprowadzającego do niemożności wykarmienia dziecka piersią... Ja ani nikogo nie namawiam, ani nie krytykuje jak nie zamierza ze sobą nic robić przez jakiś czas lub w ogóle, jego sprawa ;) ale na pewno nie będę przytakiwać na stwierdzenie że po ciąży nie da się już dobrze wyglądać albo że dbanie o siebie to mnóstwo czasu albo że ćwiczenia nie mają sensu bo to jest katowanie się tak samo jak zdrowa dieta. Poza tym tak jak pisałam-dużo dziewczyn już widziałam którym dojście "do siebie" zajęło znacznie krócej niż rok i to nie drogą płaczu i męczarni a uśmiechu :) więc ewidentnie się da ;) jak ktoś nie chce nawet spróbować to jego sprawa, ja zamierzam :)
 
reklama
Nigdy w życiu nie miałam jakiejś specjalnej diety - to nie dla mnie - lubię sobie dobrze pojeść i tyle :D Też nie kumam tego, że są dziewczyny, które dosłownie się katują..tak jakby ich wartością było tylko ciało, nic innego. Znam osobiście 3 bardzo fajne dziewczyny, które jednak od codziennyc godzinnych ćwiczeń na siłowni czy fitnessu są uzależnione. Mówią, że lubią taki wycisk - ok, można sobie lubić ale nie wyobrażają sobie zajścia w ciążę. Ich ciało jest tak dla nich ważne, że wyrzekają się przez to macierzyństwa...
 
Do góry