I teraz co byście myślały:
Ze jest po prostu miła i chce mnie uspokoić przy okazji mając korzyść dla siebie czy sama jest niepewna tych wymiarów i tego co z dzieckiem i potrzebuje to skonsultowac?
Myślę,że szuka kogoś do testu i przy okazji ma nadzieję,że to USG pokaże,że wszystko jest w porządku. Ja bym poszła Może jakiś super sprzęt, dowiesz się czegoś więcej. Na pewno nie zaszkodzi Może chce dla spokoju Twojego i własnego podglądnąć Maluszka porządnie
Też mam na każdej wizycie USG, nie używamy detektora tętna tylko regularnie podglądamy Maluszka + USG dodatkowe, takie dłuższe z pomiarami, naprawdę było tego baaaardzo dużo, bo najpierw były komplikacji to zaglądali, wizyty a do tego kilka razy IP i też zawsze usg.
Mój M. podobno urodził się z główką o 2 tygodnie mniejszą od reszty. Nie miało to wpływu na jego rozwój czy cokolwiek, po prostu taki urok. U nas zobaczyli,że brzuszek trochę większy i najpierw,że być może cukrzyca, a później,że przecież nie każdy jest taki sam, nie każde dziecko super proporcjonalne. Myślę,że wszystko tak naprawdę okaże się dopiero po porodzie.
Normalne,że się martwisz,ale na koniec to może nie mieć znaczenia. Mam nadzieję,że ostatecznie wszystko będzie ok Tym bardziej jak przepływy ok, serduszko ok, to najważniejsze.
Siostra mojego M. też urodziła małego z brzuszkiem większym o kilka tygodni, krótsze nóżki niby i do tego stopa szpotawa. Ile było lekarzy,tyle było opinii. Jeden nie widział problemu, drugi straszył,że dziecko nie będzie chodziło tak szybko jak inne dzieci,że się może nie wyprostować, oczywiście nóżka odrazu po porodzie w gips. A jeszcze do tego te pomiary. I co? Mały jest normalnym, zdrowym chłopcem , zaczął chodzić na roczek, będzie niski,ale to nic nowego,bo mama niska, brat niski po prostu taki jego urok. Urodził się 48cm i 3.8kg ! I też im te pomiary wychodziły takie rozbieżne, a na koniec wszystko było w porządku.
O jeeej wcale nie jest mi lżej brzuch mi wisi, muszę siedzieć w rozkroku,żeby mój brzuch miał miejsce siedzieć między moimi nogami Boli mnie podbrzusze, mam wrażenie,że ten brzuch się urwie. Do tego jest cały czas twardy,więc mega mi przeszkadza.Paalina - lepiej Ci choć troszkę jak brzusio opadł? Czy wręcz przeciwnie?
Póki któraś nie wypadnie i się nie stłucze, albo póki sama z włąsnej głupoty nie zechcę powąchać i nie psiknę jakimś smrodem własnej ręki to jest ok dziedwczyny, które pracowały tam 2 lata potrafiły przejść obok kogoś i bezbłędnie rozpoznać 90% zapachówPaalinaa w magazynie z perfumami? Musiałaś mieć dosyć zapachów po pracy
8 lat temu jak rodziłam córkę to tego nie sprawdzali. 3 lata temu moja siostra niestety miała bakterię. Musiała dostać antybiotyk na godzinę przed porodem. Poszła na wizytę i lekarz powiedział,że do porodu jeszcze ma dużo czasu,że wszystko długie, twarde i zamknięte. Tego samego dnia zaczęła rodzić i nie zdażyli podać leku na czas i niestety mały się zaraził... Tutaj tego nie sprawdzają, a wolałabym,żeby to robili. Bardzo dobrze,że w Polsce tak się do tego przykładająCo do GBS - to faktycznie ważne badanie - u nas przy przyjęciu do szpitla chcą właśnie ten wynik (zaraz obok karty ciąży i oryginału grupy krwi)
A teraz napiszę wam historię siostra mojej przyjaciółki mieszka w Danii. Przyjechała ostatnio do Polski w 30tc. , oczywiście w planach zakupy, spotkanie z rodziną i znajomymi nim na jakiś czas utknie w Danii z maluszkiem. Dostała zapalenia pęcherza i lekarz dopatrzył się,że szyjka się skróciła (w Danii lekarz prowadzący powiedział,że wszystko jest ok i może jechać bez problemu). Oczywiście dostała skierowanie do szpitala, sterydy na płucka i powiedzieli,że nie może jechać taki kawał drogi, bo to zbyt ryzykowne,że zacznie rodzić po drodze. Wypisała się na własne żądanie i pojechała, a w Danii prosto do swojego lekarza. Zbadał ją i powiedział,że wszystko jest w porządku. Taka jest właśnie różnica między polskim prowadzeniem ciąży. W Polsce się o ciążę dba, dmucha na zimne byle zmniejszyć jakiekolwiek ryzyko, nie kusi się losu i nie zdaje całkowicie na naturę. Dla mnie mega różnica, skrócona szyjka i hospitalizacja , a stwierdzenie,że WSZYSTKO JEST DOBRZE.
Jutro o 9:00 USG pomiarowe i o 9:40 wizyta u ginekologa podobno (ostatnio też miałam napisane,że gin. a była asystentka jakaś).
W niedzielę przyjeżdża do mnie na 4 tygodnie moja młodsza siostra. Doczekać się nie mogę w końcu nie będę sama całymi dniami!
Dziewczyny, Wam też tak ta ciąża zleciała? Wczoraj rozmawiałam z moim M. Mówię mu,że mam wrażenie jakbym dopiero co mu powiedziała,że się udało,że jestem w ciąży , na co on oczywiście,że on to znów doskonale pamięta ten sex hahaha a tu już końcówka, już większość z nas to tykające bomby! za 2 tygodnie Komunia mojej córki, a dopiero ta data wydawała mi się taka odległa ! Goni ten czas...Dobrze,że my się nie starzejemy
Ma któraś z Was albo zamierza kupić leżaczek bujaczek tiny love? Nie mam miejsca na dole na kojec/dodatkowe łóżeczko, a wiadomo,że to wygoda, co by nie nosić dziecka na górę do łóżeczka i nie biegać z elektroniczną nianią,więc zamówiłam ten leżaczek, z którego własnie można zrobić niby mini łóżeczko na drzemki... Szukam opinii, trochę po fakcie,ale lepiej późno niż wcale