reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipcowe mamy 2017

Witam wszystkie szczęśliwe posiadaczki II. :) Czytam Was juz od dwoch tygodni, postanowiłam dołączyć. Bedzie długo. :)
O ciąży dowiedziałam się 3 listopada. Przez przypadek. :) wybierałam się do dentysty. Miałam mieć robione zdj Rtg. Spóźniał mi się okres więc pomyślałam aa zrobię test dla pewności, zeby nie ryzykować gdybym była w ewentualnej ciąży. Podchodziłam na spokojnie do spóżniajacej sie @. Mam bardzo nieregularne cykle, chorą tarczycę, zazwyczaj ten okres przychodził, robiłam milion testów, wszystkie wychodziły negatywne. Dzien, dwa dni po testowaniu przychodziła @. Dlatego i tym razem nie cieszyłam sie ze moze tym razem bedzie ok. Wysłałam męza po test, nadal z zimna krwia siusiam, testuje i patrze a tu II. Wyrazne! Tego samego dnia pojechalam do mojej gin ktora potwierdzila bardzo wczesna ciaze. :) Uwazamy z mezem ze to cud. Od 6 lat staralismy sie o malenstwo. Najpierw wyszly moje problemy hormonalne, nierosnace pecherzyki, pozniej okazalo sie ze maz ma slabe nasienie... w koncu zdecydowalismy sie na InV. jednak lekarz w klinice polecil najpierw mezowi zeby sie zoperował (zylaki powrozka) i wtedy sprobowac, z InV poczekac, ze jestesmy jeszcze mlodzi. Odpuscilismy.... zabieg w szpitalu umówiony, czekamy. A tu taka niespodzianka!!!! Niestety nie jestem w stanie określić tygodnia ciąży. Ostatnia @ miałam 24 września ale ze względu na długie nieregularne cykle nie wiem kiedy miałam owulację. Policzyłam średnią z ostatnich 6 miesiecy to wyszła sr dl cyklu 35,75! :) Przestestowałam wszystkie mozliwe kalkulatory ciazowe w internecie, kazdy przepowiada inny termin rozwiazania. Jednak najcczesciej pojawiaja sie terminy lipcowe, dlatego postanowilam do Was dolaczyć. Nastepna wizyte u gin mam 29 listopada.
Oprócz dużych piersi (wyglądających jak inplanty :)), siusiania co 5 minut i już za ciasnych spodni nie mam żadnych objawów. Dziękuje za mozliwosc wygadania się. :) I za cierpliwosc w czytaniu :D :D
 
reklama
Ja tez narazie na l4, przez czwartkowe plamienie. Wzielzm 2 tygodnie. W grudniu musze troche popracować bo kończy mi się umowa ą szefowa obiecała ja przedłużyć. Jak będę na zwolnieniu to przedłuży mi tylko do rozwiązania a tak to dostanę prawdopodobnie na stałe.
 
Witam wszystkie szczęśliwe posiadaczki II. :) Czytam Was juz od dwoch tygodni, postanowiłam dołączyć. Bedzie długo. :)
O ciąży dowiedziałam się 3 listopada. Przez przypadek. :) wybierałam się do dentysty. Miałam mieć robione zdj Rtg. Spóźniał mi się okres więc pomyślałam aa zrobię test dla pewności, zeby nie ryzykować gdybym była w ewentualnej ciąży. Podchodziłam na spokojnie do spóżniajacej sie @. Mam bardzo nieregularne cykle, chorą tarczycę, zazwyczaj ten okres przychodził, robiłam milion testów, wszystkie wychodziły negatywne. Dzien, dwa dni po testowaniu przychodziła @. Dlatego i tym razem nie cieszyłam sie ze moze tym razem bedzie ok. Wysłałam męza po test, nadal z zimna krwia siusiam, testuje i patrze a tu II. Wyrazne! Tego samego dnia pojechalam do mojej gin ktora potwierdzila bardzo wczesna ciaze. :) Uwazamy z mezem ze to cud. Od 6 lat staralismy sie o malenstwo. Najpierw wyszly moje problemy hormonalne, nierosnace pecherzyki, pozniej okazalo sie ze maz ma slabe nasienie... w koncu zdecydowalismy sie na InV. jednak lekarz w klinice polecil najpierw mezowi zeby sie zoperował (zylaki powrozka) i wtedy sprobowac, z InV poczekac, ze jestesmy jeszcze mlodzi. Odpuscilismy.... zabieg w szpitalu umówiony, czekamy. A tu taka niespodzianka!!!! Niestety nie jestem w stanie określić tygodnia ciąży. Ostatnia @ miałam 24 września ale ze względu na długie nieregularne cykle nie wiem kiedy miałam owulację. Policzyłam średnią z ostatnich 6 miesiecy to wyszła sr dl cyklu 35,75! :) Przestestowałam wszystkie mozliwe kalkulatory ciazowe w internecie, kazdy przepowiada inny termin rozwiazania. Jednak najcczesciej pojawiaja sie terminy lipcowe, dlatego postanowilam do Was dolaczyć. Nastepna wizyte u gin mam 29 listopada.
Oprócz dużych piersi (wyglądających jak inplanty :)), siusiania co 5 minut i już za ciasnych spodni nie mam żadnych objawów. Dziękuje za mozliwosc wygadania się. :) I za cierpliwosc w czytaniu :D :D
Witaj :) Będziemy u gina w tym samym dniu :)
 
Arrow - witaj :-). To Ci historia z pozytywnym zwrotem akcji :-D! Im więcej takich :-). 6 lat starań i proszę - wystarczyło lekko odpuścić i..wiązać nadzieję z operacją męża ;-)

Ja miałam ciut podobną historię z poprzedniej ciąży. Walczyliśmy o nią z rok czasu.. I nic... Poszłam do ginki, naczytana o wszelkich badaniach, które mogłaby mi zrobić, i na które dalej pokierować... A ona popatrzyla na mnie, i kazała przyjść za rok. Ja jej twardo, ze albo teraz albo odpuszczam sobie i stawiam na karierę, po 30- tce ew.wroce ponownie (miałam wówczas 26 lat).
Ginka, powiedziała, ok...to jak tak... To mamy się starać jak się staraliśmy do tej pory, pojechać na urlop (to był akurat lipiec), i jeżeli nam samym dalej nie wyjdzie, to ona po nowym roku wkracza do akcji :-).
Uwierzyłam w jej słowa, niczym w moc czarodziejskiej różdżki (zylam już styczniem, i tym ze doktorka mnie "zaskoczy"). Pojechaliśmy na wakacje, po czym we wrześniu już nie miałam @.
Po narodzinach mojej córki, Ginka przyszła do mnie na salę, przytulila mnie i...przypomniała moja 1 z nią rozmowę, ten szał w słowach i wariactwa z badaniami :-D


Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Arrow - witaj :-). To Ci historia z pozytywnym zwrotem akcji :-D! Im więcej takich :-). 6 lat starań i proszę - wystarczyło lekko odpuścić i..wiązać nadzieję z operacją męża ;-)

Ja miałam ciut podobną historię z poprzedniej ciąży. Walczyliśmy o nią z rok czasu.. I nic... Poszłam do ginki, naczytana o wszelkich badaniach, które mogłaby mi zrobić, i na które dalej pokierować... A ona popatrzyla na mnie, i kazała przyjść za rok. Ja jej twardo, ze albo teraz albo odpuszczam sobie i stawiam na karierę, po 30- tce ew.wroce ponownie (miałam wówczas 26 lat).
Ginka, powiedziała, ok...to jak tak... To mamy się starać jak się staraliśmy do tej pory, pojechać na urlop (to był akurat lipiec), i jeżeli nam samym dalej nie wyjdzie, to ona po nowym roku wkracza do akcji :-).
Uwierzyłam w jej słowa, niczym w moc czarodziejskiej różdżki (zylam już styczniem, i tym ze doktorka mnie "zaskoczy"). Pojechaliśmy na wakacje, po czym we wrześniu już nie miałam @.
Po narodzinach mojej córki, Ginka przyszła do mnie na salę, przytulila mnie i...przypomniała moja 1 z nią rozmowę, ten szał w słowach i wariactwa z badaniami :-D


Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
Nigdy w to nie wierzyłam, zawsze stałam po stronie naukowych faktów. Przecież lekarze sie nie mylą. :) przecież skoro pęcherzyki nie rosną to nie ma szans na ciążę bez wspomagaczy...
zmieniłam zdanie :) uważam ze to cud, mój mały cud :)

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Wendy na dziewczynke to wlasnie podobno slodkie choc ja w to nie wierze .Kazda ciaza jest inna i tyle...U mnie jest zupelnie inaczej czy bedzie inna plec sie okaze.

010igov3fkey3mez.png
A ja kurcze nie mogę sobie przypomnieć na czym bazowala moja dieta z córką.
Przed zajściem z całą pewnością bazowalam na nabiale (jogurty, serki wiejskie w sporych ilościach), owocach i warzywach.
W pierwszych tc odrzucilo mnie od wszystkiego - na serki i jogurty nie poglam patrzeć, wielkie mdłości i wymioty... Dziennie zjadalam 2 świeże bułki pszenne, posmarowane masłem (wszelkie mixy mi smierdzialy i czułam chemię) i plaster żółtego sera.
Kawa wypadła z obiegu do drugiego trymestru.

A później było chyba normalnie - żadnych dziwactw. Ani zwiększonej ochoty na kwaśne ani na słodkie... Przynajmniej nie pamiętam o takowych [emoji6]

Także też jestem ciekawa co z tego się wykluje [emoji2] . Marzę o parce... Ale z nowu mam tyle pięknych kiecek po córce, i uwielbiam jej kupować co rusz nowe, a o ozdobach do włosów, czy biżu nawet nie będę wspominać [emoji6]

Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Nigdy w to nie wierzyłam, zawsze stałam po stronie naukowych faktów. Przecież lekarze sie nie mylą. :) przecież skoro pęcherzyki nie rosną to nie ma szans na ciążę bez wspomagaczy...
zmieniłam zdanie :) uważam ze to cud, mój mały cud :)

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
A widzi - natura zrobiła psikusa nauce [emoji6]

Napisane na E5823 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry