Pierwsze kilka dni na respiratorze, potem wspomaganie tzw. Cepapem- tlen podawany byl w pobliże noska. Po miesiącu operacja zamkniecia przewodu botalla bo miała problemy z oddychaniem. Miala wylew do mozgu i przez cale dwa miesiące pobytu w szpitalu miala podawane antybiotyki. Generalnie codziennie balam się czy ją zastanę na oddziale. Załapała sie nawet na sepsę.Aaa no to przy takim zeztawiku lekow mysle ze sytuacja sie nie powtorzy. Pewnie straszny to byl okres po jej urodzeniu? Sama oddychala? Lezala dlugo w szpitalu i jak teraz sie miewa. Ja dzis koncze 29 to jakbym juz miala urodzic za 2 tyg...
To byl okropny czas i siedzi to we mnie jak dziś . Chociaz oddział neonatologiczny wspominam milo bo pielegniarki dawaly duzo otuchy.
Na szczęście prawie juz wyszła z wczesniactwa choc jestesmy nadal pod opieką specjalistów [emoji4]
Tym bardziej trudno mi bylo zdecydować się na drugie dziecko. Jednak sprobowalam i... licze na to ze wszystko pojdzie inaczej [emoji4]
a wam dziewczyny życzę dotrwania do 40 tygodnia[emoji4]
Napisane na GT-I9506 w aplikacji Forum BabyBoom