dzień dobry
ale dziś pospałam, tylko dzięki mojej Emilce wstałam bo mnie zaczęła mocno kopać hehe
Pierwszy raz w moim życiu odkąd skończyłam studia nie pracuję. Jak nie mogłam znależć pracy tutaj w UK to byłam mega przybita, czułąm się własnie bezwartościowa - nie wyobrażałam sobie nie pracować, nie dokładać się do rachunków, nie mieć własnych pieniędzy. Teraz wiem, że to dlatego tak się czułam , że mi tak wpojono; i dla mojej mamy praca była najważniejsza i dla mojego ex. Jak moja mama widziała, że akurat w danym momencie obijam się to tylko mnie krytykowała, mój ex też nie mógł zrozumieć jak ja mogę spokojnie usiąść i czytać książkę skoro tyyyyle rzeczy jest do zrobienia i ja zawsze przez to byłam w stresie. I myslałam,że z mom nowym partnerem też tak będzie ale okazało się zupełnie inaczej To nie znaczy, że nie tęsknie za pracą - tęsknie za ludzmi bo tutaj jestem sama ale jakoś już nie czuję tej bezwartościowości co kiedyś. Tak nam się wpaja, że praca najważniejsza, że bez tego jesteśmy nikim, non stop w dzieciństwie słyszymy żeby być KIMŚ a pózniej pracoholizm. Ok, ja rozumiem jak praca jest dla kogoś pasją ale i tu trzeba znależć umiar To tak z moich przemyśleń....
Ja usypiam tylko na prawym boku, nie umiem inaczej. W nocy się przekręcam na lewy a nawet na plecy ale spię w miarę czujnie więc jak jestem na plecach to to czuję i przekręcam się na bok.
Co do seksiku...nie mam snów erotycznych hehe może dlatego, że jeszcze sobie figlujemy mojemu R wogóle nie przeszkadza to ,że jestem w ciąży i non stop mi prawi komplementy, że slicznie wyglądam no i ja tez się dobrze ze sobą czuję. Też na początku ciąży byłam przekonana, że to już koniec igraszek, że nie będę go pociągać no i że będziemy się stresować ale jednak nie
ale dziś pospałam, tylko dzięki mojej Emilce wstałam bo mnie zaczęła mocno kopać hehe
Pierwszy raz w moim życiu odkąd skończyłam studia nie pracuję. Jak nie mogłam znależć pracy tutaj w UK to byłam mega przybita, czułąm się własnie bezwartościowa - nie wyobrażałam sobie nie pracować, nie dokładać się do rachunków, nie mieć własnych pieniędzy. Teraz wiem, że to dlatego tak się czułam , że mi tak wpojono; i dla mojej mamy praca była najważniejsza i dla mojego ex. Jak moja mama widziała, że akurat w danym momencie obijam się to tylko mnie krytykowała, mój ex też nie mógł zrozumieć jak ja mogę spokojnie usiąść i czytać książkę skoro tyyyyle rzeczy jest do zrobienia i ja zawsze przez to byłam w stresie. I myslałam,że z mom nowym partnerem też tak będzie ale okazało się zupełnie inaczej To nie znaczy, że nie tęsknie za pracą - tęsknie za ludzmi bo tutaj jestem sama ale jakoś już nie czuję tej bezwartościowości co kiedyś. Tak nam się wpaja, że praca najważniejsza, że bez tego jesteśmy nikim, non stop w dzieciństwie słyszymy żeby być KIMŚ a pózniej pracoholizm. Ok, ja rozumiem jak praca jest dla kogoś pasją ale i tu trzeba znależć umiar To tak z moich przemyśleń....
Ja usypiam tylko na prawym boku, nie umiem inaczej. W nocy się przekręcam na lewy a nawet na plecy ale spię w miarę czujnie więc jak jestem na plecach to to czuję i przekręcam się na bok.
Co do seksiku...nie mam snów erotycznych hehe może dlatego, że jeszcze sobie figlujemy mojemu R wogóle nie przeszkadza to ,że jestem w ciąży i non stop mi prawi komplementy, że slicznie wyglądam no i ja tez się dobrze ze sobą czuję. Też na początku ciąży byłam przekonana, że to już koniec igraszek, że nie będę go pociągać no i że będziemy się stresować ale jednak nie