reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

myślę, że mała szansa jest na takie znamię, więc nie ma co się martwić :) a na USG 4D tego nie zobaczysz tak czy owak, bo to obraz generowany przez fale ultradźwiękowe, pokazuje wyłącznie kształt, nie odcienie skóry.
 
reklama
Najlepsze życzenia KOBIETKI :-):-):-)

Ups faktycznie he he ;) to do czego innego ;)

List lekarki w sprawie szczepień | Mums from London to mialo być
;)

Angi bardzo jednostronne, tendencyjne bardzo. Ok pokazuje jedną stronę i ja sie z nią poniekąd zgadzam. Ale to jest głupota rodziców wszystkich nie tylko tych nieszczepionych dzieci. Bo ja osobiści bym nie pojechała do przychodni z chorym dzieckiem w godzinach przyjmowania noworodków i do tego dzieci zdrowych!!!
To jest głupota rodziców!!!
A ten reportaż widziałyście
"Więcej córek już nie zaszczepię" - wideo Dzień Dobry TVN
I jest wiele innych. Ja naprawde mam kilka znajomych z dziećmi z objawami poszczepiennymi i już tego nie zrobie. Ale to moja sprawa.
Mati jest zaszczepiony do teraz wszystkim czym musiał, a jakby miał lekki katar to nie pojechałabym do małego dziecka.
 
No tak Kati, ale choroba zakaźna może zarażać w okresie wykluwania się i ty możesz nie mieć pojęcia, że dziecko zaraża. Mam nadzieję, że mimo wszystko do czasu zaszczepienia mojego trzeciego, ostatniego dziecka, choroby zakaźne nie zaczną się u nas panoszyć. Szkoda mi tylko strasznie tych dzieci, których rodzice chcieli by je zaszczepić, ale nie mogą ze względu na przeciwskazania medyczne.
 
Hej kobietki
Powiem Wam,że tą ciążę gorzej przechodzę,jestem bardziej zmęczona,boli kręgosłup i kości łonowym:/
Aleee w pon wizytka-połówkowe:) ktoś jeszcze wizytuje?

Tak ja mam jeśli mój lekarz będzie :(


Hej Dziewczyny
Dawno mnie tu nie bylo ale postanowilam wrocic i na nowo z Wami byc bo brakuje mi tego forum ;-) nie wiem w sumie czy mnie ktos tu pamieta (na 99% nikt) ale nic straconego :-D

Chyba się minęłyśmy, ale super że jesteś :) Na kiedy masz termin i co pod serduszkiem nosisz :)?


Kość łonowa na 100% się rozjechała boli mega ciekawe co mi powie kurde w pon lekarz na to ehhh do tego nerki ciągną no rewelacja :(


WSZYSTKIEGO NAJ NAJ KOBITKI :) NASZ DZIEŃ W KOŃCU ;)
 
Cześć Dziewczynki!!!!!:-) Najlepszego z okazji naszego Święta;-)Od męża dostałam spodnie ciążowe i buciki New Balans'y:zawstydzona/y:


Co do znamienia to tak jak piszą dziewczyny- raczej nie powinno go być. Zosia ma do tej pory z tyłu głowy- pod włoskami. Jak się urodziła to było dość wyraźne, a teraz praktycznie nie ma po tym śladu. Na studiach miałam chłopaka, który miał takiego naczyniaka na szyi i uchu- miał taki dystans do tego, że nigdy nie zgodził się na żadne naświetlania i uważał, że to jego atut;-)


Ale piękna pogoda!!!! Zbieram się zaraz z Zosią na spacer- co prawda jest na końcówce antybiotyku z racji zapalenia oskrzeli, ale raczej pół godzinki na dworze nam nie zaszkodzą;-)


Wszystkim obolałym i "shormonowanym" Mamuśkom przesyłam pozytywną energię, której mam dzisiaj naprawdę dużo i mogę się podzielić;-)
 
Witajcie Dziewczyny:-)
wszystkiego dobrego z okazji naszego świeta:-D
ja tez dzis rano plakalam, wkurzam sie sama na siebie przez te hormony ze sie opanowac nie umiem :crazy:
pogoda piekna cieplo i slonecznie milej niedzieli wam zycze :tak:
 
To raczej hormony, wstałam i powiedziałam T, że zaraz zrobimy RAZEM omleta.. po 20min zeszłam na dol z awantura ze nawet omleta sam na śniadanie nie może mi zrobić, i ze jest dzien kobiet a on nawet nie moze mi zrobic niespodzianki ble ble ble, ehh..
Oczywiście teraz płacz i lament, i co pomyślę o tym głupim omlecie to płacze- wiec raczej nie jest to jakaś poważna sprawa, wystarczyło się inaczej zachować i było by po sprawie. Ehh, już mam wannę pełna wody i piany wiec mały relaks z rana :)
Hormony hormony :( niestety... Zrelaksuj się, wytłumacz mężowi i sobie tego więcej nie "wyrzucaj" bo tak już mamy :) Ja jak wybuchnę i oprzytomnieję, to się staram chłopa chociaż przeprosić jak ochłonę, żeby do mnie cierpliwości za szybko nie stracił :)

a jutro mi zdejmują szwy z dziąseł w końcu (; wyglądają trochę głupio, bo są niebieskie :D
Heh, ja miałam takie bezbarwne.. niestety ściąganie nie było zbyt przyjemne, bo nie dałam rady pójść po tygodniu, tylko byłam kilka dni później i trochę mi przyrosły do dziąseł :/

Najlepsze życzenia KOBIETKI :-):-):-)



Angi bardzo jednostronne, tendencyjne bardzo. Ok pokazuje jedną stronę i ja sie z nią poniekąd zgadzam. Ale to jest głupota rodziców wszystkich nie tylko tych nieszczepionych dzieci. Bo ja osobiści bym nie pojechała do przychodni z chorym dzieckiem w godzinach przyjmowania noworodków i do tego dzieci zdrowych!!!
To jest głupota rodziców!!!
A ten reportaż widziałyście
"Więcej córek już nie zaszczepię" - wideo Dzień Dobry TVN
I jest wiele innych. Ja naprawde mam kilka znajomych z dziećmi z objawami poszczepiennymi i już tego nie zrobie. Ale to moja sprawa.
Mati jest zaszczepiony do teraz wszystkim czym musiał, a jakby miał lekki katar to nie pojechałabym do małego dziecka.
Umawianie się z chorym dzieckiem na dzieci zdrowe to masakra.. ja nie wiem jaką głupią idiotką trzeba być, żeby coś takiego zrobić? Ale cóż dużo ludzi dba teraz tylko i wyłącznie o koniec własnego nosa, nie myśląc o innych (osoby w stylu, mam gorączke, kicham ale wpadnę do pracy, usiądę koło ciężarnej koleżanki - a co!). Z drugiej strony zgodzę się z Ewą, że nigdy nie wiadomo czy dziecko jest zdrowe i może zarażać innych nawet samo nie mając objawów.
Co do NOP to ja rozumiem, że to się zdarza i współczuję rodzicom, ale dla mnie to nie powód, żeby profilaktycznie zdrowego dziecka nie szczepić, bo jest jakiś promil szansy, że będzie miało NOP. Ja nie miałam, mąż nie miał, i o ile córka będzie zdrowa to będę szczepić. Nie pozwolę jednak zaszczepić jeśli uznam, że dziecko nie jest do końca zdrowe i lekarz to bagatelizuje (a z tego co zrozumiałam z przytoczonego filmiku to chyba główny problem - lekarze, którzy nie traktują dziecka indywidualnie). Nie zamierzam też rygorystyczne przestrzegać kalendarza szczepień jeśli będę widzieć, że dziecko nie jest gotowe na kolejną dawkę i jego układ odpornościowy wciąż przyswaja poprzednie szczepienie. To chyba jest właśnie coś nad czym trzeba by w Polsce popracować - kalendarz szczepień. Przykłada się jedną miarę do wszystkich dzieci, a wiadomo, każde rozwija się w swoim tempie i układu odpornościowego też do dotyczy. Kalendarz powinien być jakiś ramowy, a już tak konkretnie pod dane dziecko, układany z pediatrą albo specjalistą wakcynologiem (w trudniejszych przypadkach - np. dzieci przewlekle chorych).
W sumie od zażywania paracetamolu ludzie też umierają - można np. być uczulonym i o tym nie wiedzieć, ale tak jest ze wszystkimi lekami właściwie. Nic nie jest w 100% bezpieczne, a jednak dla mnie ewentualne ryzyko związane z nie wzięciem np. antybiotyku, czy niezaszczepieniem zdrowego dziecka jest moim zdaniem wyższe niż to związane z ewentualnymi objawami niepożądanymi.
Każdy niech sobie decyduje za siebie, ale uważam, że rodziców, którzy świadomie nie szczepią i przy tym pozwalają swoim dzieciom na kontakt z noworodkami, niemowlętami i dziećmi, które mają problemy z odpornością należałoby najpierw edukować a potem jak trzeba to i karać. Bo jest to narażenie czyjegoś zdrowia / życia. Nie chcesz - nie szczep, ale trzymaj swoje dzieci z dala od moich, albo przynajmniej poinformuj mnie, że nie szczepisz dzieci, żebym ja mogła podjąć decyzję czy chcę żebyś np. mnie z nimi odwiedzała. Tak jak się powinno robić też w przypadku choroby.
A już w ogóle jak słyszę o modzie na "ospa party" to mi normalnie się w głowie nie mieści...
 
Ostatnia edycja:
Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa dużo dają bo im bliżej porodu tym bardziej się panikuję .
U nas dzisiaj piękna pogoda ... ale mnie senność łamie... no i mam bez przerwy dużą ochotę na słodkie... właśnie czekolada poszła w ruch...
 
Zulugulka właśnie ze jeszcze nie wiem kto umnie zamieszkał dlatego nie mogę się doczekać tej środy :)

Padnięta jestem cały dzień na dworku byliśmy. Tak fajnie cieplutko było i jeszcze grilla se na kolacje zrobiliśmy :D

Martyska jak tam kąpiel pomogła?

Ktoś o plamkach pisał to mój mąż ma białe plamy na nogach i na brzuchu. U niego w rodzinie wszyscy maja te plamy którzy są do ojców podobni no i nasza córcia czysty tatuś i tez ma te plamki narazie u niej latem są bardziej widoczne jak jest opalona. na brzuszku narazie nie widać. Ale ja się tym nie martwię będzie starsza to zdecyduje sama czy chce zabieg se zrobić. Laserowe zabiegi robią na takie plamki.

Miłego wieczorku ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry