reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipcowe mamy 2015

Hej czy wy tez macie to dziwne uczucie jakby maluch uciskal zolodek? Ja ostatnio malo jem bo czuje sie taka objedzona i pelna non stop no i czuje kopniaki juz nawet na lini zeber tak wysoko
 
reklama
Hej czy wy tez macie to dziwne uczucie jakby maluch uciskal zolodek? Ja ostatnio malo jem bo czuje sie taka objedzona i pelna non stop no i czuje kopniaki juz nawet na lini zeber tak wysoko

Wydaje mi sie to niemozliwe no podobno teraz nasze macice siegaja gdzies do pepka. Ale akurat ja dzis jakos tez tak dziwnie sie czuje jesc nie moge i brzuch mnie pobolewa
 
Klaudia, no mi tez sie wydaje ze to troche za wczesnie ale dzis to byla tragedia, pochodzilismy po sklepach i juz od rana czulam sie taka pelna, ciezka a kopniaki czuje od paru dni moze nie przy zebrach, ale na pewno wiecej jak 5 cm nad pepkiem wiec i tak bardzo wysoko
 
Hormony hormony :( niestety... Zrelaksuj się, wytłumacz mężowi i sobie tego więcej nie "wyrzucaj" bo tak już mamy :) Ja jak wybuchnę i oprzytomnieję, to się staram chłopa chociaż przeprosić jak ochłonę, żeby do mnie cierpliwości za szybko nie stracił :)
Heh, ja miałam takie bezbarwne.. niestety ściąganie nie było zbyt przyjemne, bo nie dałam rady pójść po tygodniu, tylko byłam kilka dni później i trochę mi przyrosły do dziąseł :/
Umawianie się z chorym dzieckiem na dzieci zdrowe to masakra.. ja nie wiem jaką głupią idiotką trzeba być, żeby coś takiego zrobić? Ale cóż dużo ludzi dba teraz tylko i wyłącznie o koniec własnego nosa, nie myśląc o innych (osoby w stylu, mam gorączke, kicham ale wpadnę do pracy, usiądę koło ciężarnej koleżanki - a co!). Z drugiej strony zgodzę się z Ewą, że nigdy nie wiadomo czy dziecko jest zdrowe i może zarażać innych nawet samo nie mając objawów.
Co do NOP to ja rozumiem, że to się zdarza i współczuję rodzicom, ale dla mnie to nie powód, żeby profilaktycznie zdrowego dziecka nie szczepić, bo jest jakiś promil szansy, że będzie miało NOP. Ja nie miałam, mąż nie miał, i o ile córka będzie zdrowa to będę szczepić. Nie pozwolę jednak zaszczepić jeśli uznam, że dziecko nie jest do końca zdrowe i lekarz to bagatelizuje (a z tego co zrozumiałam z przytoczonego filmiku to chyba główny problem - lekarze, którzy nie traktują dziecka indywidualnie). Nie zamierzam też rygorystyczne przestrzegać kalendarza szczepień jeśli będę widzieć, że dziecko nie jest gotowe na kolejną dawkę i jego układ odpornościowy wciąż przyswaja poprzednie szczepienie. To chyba jest właśnie coś nad czym trzeba by w Polsce popracować - kalendarz szczepień. Przykłada się jedną miarę do wszystkich dzieci, a wiadomo, każde rozwija się w swoim tempie i układu odpornościowego też do dotyczy. Kalendarz powinien być jakiś ramowy, a już tak konkretnie pod dane dziecko, układany z pediatrą albo specjalistą wakcynologiem (w trudniejszych przypadkach - np. dzieci przewlekle chorych).
W sumie od zażywania paracetamolu ludzie też umierają - można np. być uczulonym i o tym nie wiedzieć, ale tak jest ze wszystkimi lekami właściwie. Nic nie jest w 100% bezpieczne, a jednak dla mnie ewentualne ryzyko związane z nie wzięciem np. antybiotyku, czy niezaszczepieniem zdrowego dziecka jest moim zdaniem wyższe niż to związane z ewentualnymi objawami niepożądanymi.
Każdy niech sobie decyduje za siebie, ale uważam, że rodziców, którzy świadomie nie szczepią i przy tym pozwalają swoim dzieciom na kontakt z noworodkami, niemowlętami i dziećmi, które mają problemy z odpornością należałoby najpierw edukować a potem jak trzeba to i karać. Bo jest to narażenie czyjegoś zdrowia / życia. Nie chcesz - nie szczep, ale trzymaj swoje dzieci z dala od moich, albo przynajmniej poinformuj mnie, że nie szczepisz dzieci, żebym ja mogła podjąć decyzję czy chcę żebyś np. mnie z nimi odwiedzała. Tak jak się powinno robić też w przypadku choroby.
A już w ogóle jak słyszę o modzie na "ospa party" to mi normalnie się w głowie nie mieści...

Thriade w pewnym sensie się z tobą zgadzam, kalendarz szczepień w Polsce jest całkowicie nie do przyjęcia. Tylko trzy kraje w europie szczepią w 1 dobie dzieci: Rumunia, Bułgaria i ...Polska. Do pół roku dziecko ma nabytą odporność od matki przekazana w ciąży, podczas porodu i w mleku matki. Zupełnie inny kalendarz mają np. Norwegowie.
To nie jest tak, ze myśmy z mężem postanowili z "mody" (ostatnio tak się to określa) albo z kaprysu że nie będziemy szczepić dziecka!
Na prawdę przeanalizowaliśmy dużo "za" i "przeciw". Mateusz był do tej pory szczepiony na wszystko, ale w odleglejszych terminach niż przewiduje nasz kalendarz. W innych krajach gdzie jest "obowiązkowa szczepionka" to dostaje się ją - tą lepszą oczyszczoną" za darmo, natomiast w Polsce trzeba płacić i to nie mało.
Dlaczego w szczepionkach nadal jest rtęć? Jest jej tam tyle, że w jednej aby sie rozeszło po organizmie to dziecko musiałoby ważyć ok 130 kg, inaczej jest bardzo szkodliwa i moze wyrządzić wielką krzywdę o której mu się od razu nie dowiemy.
Jest tego naprawdę wiele. Oczywiście są też wszystkie za. Owszem zgadzam się z niektórymi, ale suma sumarum jest ich o wiele mniej.
A kiedyś zanim były szczepionki to nie ich brak zabijał ludzi poprzez epidemie, tylko przede wszystkim brak odpowiedniej higieny!

Angi piszesz o niezażyciu antybiotyków - ja to właśnie zrobiłam w zeszłym tygodniu i nie czuję aby mi to źle zrobiło - przeciwnie wiem, że organizm mój sobie poradził (lekarz nic nie wysłyszał na oskrzelach) ale "jakby co" wypisał mi antybiotyk.
Mozecie mnie uznać za nienormalną, ale ja w końcówce roku 2013 przeżyłam horror dot chorowania i zażywania 6 rodzajów antybiotyków jednych po drugich i nawet sterydów. Nie potrafili mnie wyleczyć schudłam 8 kg, co u mnie jest bardzo dużo. Myśleli że to aleria, ale testy nic nie wykazały. Chcieli mnie wysłać do szpitala, żebym sobie po prostu poleżała, bo juz nie wiedzieli co ze mną zrobić!
Dowiedziałam sie o zielarzu i pojechałam w desperacji. Wyleczył mnie w 2 tygodnie!!!
Od roku i 3 m-cy jestem zdrowa - owszem zdarza mi sie przeziębienie ale sobie radzę sama lub do niego jadę. Okazało się, że poprzez wyjałowienie mi organizmu antybiotykami zaczęłam chorować na chorobę autoimmunologiczną i prawdopodobnie kandydozę.
Było tego więcej ale nie będę Was zanudzać ;-)
Przekonałam sie po prostu na własnej skórze, że lekarze to nie wszystko wiedzący ludzie a medycyna nie zawsze widzi rozwiazanie.
Kiedyś ludzie sie leczyli ziołami i byli zdrowsi. Nawet zaczynając od mojej babci.
Mogłabym wiele na ten temat napisać ;-) :-)

Ania Witamy :-)
 
Wszystkiego Najlepszego Kobietki!!!!!!

Kornelia - mi cały czas lekarz robi też USG dopochwowe, bo w ten sposób mierzy długość szyjki. szczerze, to nie wiem jak miałby zmierzyć jej długość robiąc USG przez brzuch, ale może inni lekarze mają swoje sposoby:confused:

Karolina - też mi czasem twardnieje brzuch ale wtedy albo biorę magnez albo buscopan i przechodzi

Angi - współczuję bólu kości łonowej. oby jednak przeszło!


u mnie wszystko porządku, tylko odpoczynku by się więcej przydało :-) dzisiaj też już poczułam wiosnę i od razu miałam więcej energii:-)
ojjj kiełbaskę to i ja poproszę:tak:
 
Witam Was i wszystkiego najlepszego dziewczyny .
Mnie znów boli ta lewa nerka wrr dziwne że jak tylko się położę ból przechodzi .
Do tego wczoraj ból brzucha jak na okres ... nawet humoru nie miałam ...
ale dzidzia się rusza , R wczoraj położył rękę na brzuchu a malec fikał koziołki .
I zauważyłam że bardzo często doskwiera mu czkawka .
Do tego brzuch mi twardnieje i boli , macie tak ?
Myślę ciągle o tym usg 4 d.. chciałabym zobaczyć jaką buziulkę ma mój niuniuś i poznać płeć bo póki co na 99 % to laseczka .
Zastanawiam się nad tym bo mój R od urodzenia ma znamię na wokół nosa taką czerwoną rozlewającą się plamę i czy dzidziuś też taką będzie mieć... Nikt u niego w rodzinie tego nie ma... żadna siostra ani rodzeństwo... rodzina....

Co do znamion to różnie bywa,ja mam takie wielkie na pół uda a Lila nie ma,ale np mąż ma na głowie nad uchem taką plamę i córka ma po nim,ja na plecach mam pieprzem i mój tata też ma więc to chyba loteria.


A usg 4 d aż tak dokładne nie jest
Jutro wizytka-połówkowe o 12.00 córka jedzie ze mną,ciekawe jak to będzie:)
 
Tak samo się czuje jakbym dostawała kopniaki w żebra... coraz wyżej czuję maluszka .. no i też mam uczucie pełności i nie dobrze mi ...
Właśnie zjadłam cały talerz pierogów z truskawkami i mam dość..
 
Też biorę magnez i się kładę dzisiaj spałam chyba z 3 godziny po południu .
Mówią że córki dziedziczą geny po tatusiach a synusie po mamusiach . Więc może coś w tym jest .
 
WSZYSTKIEGO DOBREGO PIEKNE PANIE!!!!!

Ania witaj!!!! Naprawdę piękny dzień miałaś,aż zazdroszczę.

Kati,niestety dzisiejsze społeczeństwo jest bardzo wyjalowione,dlatego umie tylko suplementowac się zamiast sięgać do źródeł....To dzisiaj szczescie mogąc i umiejących korzystać z medycyny naturalnej w codziennym życiu,gratuluję Ci i jestem pełna podziwu, też staram się tak żyć i uczę tego dzieci,ale warto poznać kogoś kto tez podobnie żyje i uczyć się czegoś nowego poprzez wymianę doświadczeń.

Erzdebeth,Karolina, mnie wczoraj zaczął tak właśnie boleć brzuch,taki ucisk i było mi barrrrrrrdzo niedobrze,ustalo po ok 2h.
 
reklama
dziewczyny moze głupie pytanie ale czy Wy zawsze chodzicie na morfologie na czczo?

Enter :-) ja sie dopiero "uczę".
Trochę szlag mnie trafia a trochę rozumiem (bo jest przewrażliwiona) jak koleżanka moja przy temp 37,4 daje dziecku syrop. Mój mały jak pobiega i się zgrzeje to ma taką temp bo dzieci do pewnego wieku tak mają. A jak jej mała ma 38 to ona już nurofen forte!!!
To jest najlepsza temp do walki organizmu z infekcją. Jak Mati był chory w zeszłym tyg to 2 razy podałam syrop na noc jak temp miał 39,3. A tak sam sobie radził. Dostawał herbatkę z lipy i pocił się ile wlezie.
Moje dziecko jak go pytam jaką chce herbatkę na śniadanie to mówi: "dzisiaj z babki" (lancetowatej) albo "może z meliskii lipki" :-)
Generalnie z mężem też staramy się dużo uzywać ziół w granicach rozsądku oczywiście.
W ciąży sie obawiałam je pić ale poczytałam i dodatkowo pojechałam do tego zielarza i on mnie trochę uspokoił i doradził.
Dobrze, ze nie jestem sama :-) Koleżanka moja z forum czerwcówek robi syropy na przeziebienia itp rzeczy. Teraz mamy taki wątek tam właśnie i będziemy się nawzajem informować kiedy i co zbierać i co z tego robić. Chciałabym zrobić syropy z kwiatów bzu i z pędów sosny.
M. w tamtym roku zrobił mnóstwo nalewek i teraz sie tym (o dziwo skutecznie) leczy ;-)
Jak znasz jakieś przepisy to napisz mi proszę pw.
 
Do góry