Patka gratulacje
ja po glukozie -wstrętna była ,ale da się przeżyć ...dla mnie najgorsza była ta pierwsza godzina -było mi niedobrze,gorąco i spac mi się chciało....
potem juz coraz lepiej
Makabrę przeżyłam w Medicover przy okazji tego badania ,bo przyszły dwie dziewczyny -koleżanki ,jedna w ciazy wysokiej z krwawieniem takim ,że ślad za nią szedł ....okazało sie ,że koleżanka ją odwoziła do pracy i jak ta wysiadła juz z samochodu ,potoczył jej sie samochód i popchnęła ja tak niefotunnie ,że upadła na brzuch ....
po badaniu ,które miała błyskiem okazało się ,że dziecko żyje ,ale najprawdopodobniej łożysko sie odkleiło bo krew lała się z niej strumieniem ....zaraz było pogotowie,nosze ,bieganina ,krew podłączona ,nogi wyżej .....i przerażenie w oczach tej dziewczyny......
także w każdym momencie trzeba uważać ...
byłam dziś popodglądac mojego Żaba ...i ginka nie widziała jeszcze tak ruchliwego dziecka ,jest większy niż czas ciąży
byle tak dalej
miłego dnia -mimo pogody ,która mnie z lekka przeraża ,bo jedziemy na Wielkanoc w góry ,a ja mam juz letnie oponki