reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowki 2015

Margo ja planuje w sobotę jechać do szpitala gdzie będę rodzić bo są dni otwarte :-) oczywiście jak sie uda..jak nie to kolejny termin1 4.2 ;p koniecznie pogadaj z lekarzem o cukrze i tych bakteriach
 
reklama
Po wizycie. Ja schudłam, jagoda przybrała do 948. Wiec prawie kg waży. I kolejba wizyta za tydzień. A w ogóle to odczulam oddech porodu na karku bo wizyty nam zaplanowane do porodu.
 
Aylin gratuluję udanej wizyty i dużego maluszka. Rośnie dziewuszka rośnie :-)

Ja tez mam plan wizyt ustalony do porodu - za tydz gin, 32 tydz- położna, 34-35 gin i później co tydz do porodu położna.. tak więc mam podobne odczucia. Choć ciągle mi się wydaje że to dalej niż bliżej.. Jakoś mi ten czas za wolno płynie :eek:
 
witam się i ja. Co prawda w południe, ale :laugh2:tego, że synek pierwszy dzień do przedszkola poszedł, a ja nadrabiam i trochę chatkę ogarniam. Nie ma tragedii, ale jak zrobię zaległości to potem będzie szok.

Doliores to Twoja znajoma miała koszmarne przeżycia... masakra! Lekarze to konowały i niczego ani nikogo się nie boją!

Margomari Twoje przeżycia związane z porodem są niewyobrażalne! Nie umiem sobie tego nawet wyobrazić. Co do wkłuwania się w żyłę to masz dokładnie tak jak mój mąż. On też prędzej pod skórę krwawi niż do strzykawki.

Aylin gratuluję udanej wizyty. Mała już nie taka mała :tak:najważniejsze, że wszystko w porządku!

Olusia trzymaj się kochana! dużo leż, wypoczywaj. Wszystko będzie dobrze. Jesteśmy z Tobą!,

Karina jak tam córcia w przedszkolu w pierwszy dzień po tak długiej przerwie? Mam nadzieję, że było dobrze i nie musiała się denerwować... bo taki stres dla niej to też niepotrzebne przeżycie.

A mój bubuś brzuszkowy kochany po dwóch dniach prawie nie kręcenia się dziś daje o sobie znać. W sumie to zaczął już wczoraj ok. 23.00, tak kopał po pęcherzu i okolicach łona, że aż bolało. To znaczy, że nadal jest nóżkami na dół, czyli predyspozycja do cc, jak mi ostatnio moja gin powiedziała. W ogóle jak zacznie się wyginać i kręcić to boli mnie okolica pępka, a w jednym miejscu tak boli jakby miało mi tam coś pęknąć :-(
mój M dziś tak na mnie patrzy i mówi, Ty sobie tak spokojnie siedzisz, a może byś po woli uszykowała sobie torbę do szpitala, bo potem możemy nie zdążyć... no i jeszcze może zniosę ubranka po Marcinie ze strychu, żeby coś tam już uszykować. Byłam w ogromnym szoku i aż mnie zatkało. Ja w ogóle jeszcze o tym nie myślałam. Cały czas uważam, że mam jeszcze czas :-) a Wy dziewczyny macie już torby spakowane, albo poszykowane wyprawki dla Maluszków? Czy też uważacie, że na to jeszcze czas. Ja Myślę, że pod koniec lutego zacznę się szykować i to wystarczy;-)

u nas pogoda za oknem w końcu zimowa. Popadał troszkę śnieg, więc po synka na autobus pójdę z sankami. Śniegu jest w sam raz, żeby małego troszkę przewieźć :-D a po południu jak mąż wróci z pracy to ja też się na sanki załaduję i będziemy mięli renifera do ciągnięcia :-):-D
 
Ostatnia edycja:
Aylin, gratulacje :)

Margo, ja właśnie czuję, że coraz mniej czasu i powoli wpadam w panikę...

Magda, ja nawet nie mam jeszcze nic kupionego dla malutkiej, (poza wózkiem, ale ten do spzitala sie nie przyda...),torbę planowałam spakować w marcu, chyba że wszystkie sie tak pospieszycie i będziecie gotowe w lutym, to pewnie poczuję wewnętrzną presję ;)
 
Magda ja jeszcze nic nie mam. Z wyprawki to tylko czapeczka i skarpetki. Ale postanowiłam że najpóźniej od początku lutego przełamię się i zacznę kompletować... Najważniejsze łóżeczko, wanienka i przewijak a resztą się tak nie przejmuję bo jeśli nawet nie zdążę to bratową mojego M poproszę a i siostra powiedziała że po swojej córeczce paczkę z ubrankami mi wyśle.
Co do torby do szpitala to tutaj potrzebuję tylko ubrania i kosmetyki dla siebie i ubranko na wyjście dla dzieciaczka. Resztę dostaję w szpitalu więc torby żadnej nie szykuję.
 
U nas w szpitalu też w czasie pobytu dają dziecku ubranka, pampersy i nawilżane chusteczki. Do szpitala tylko jakieś dwie, trzy koszule nocne do spania, majtki poporodowe (podkłady daje szpital), kosmetyki, ręcznik, szklanka, talerzyk i sztućce. No a na wyjście to wiadomo ubranie dla siebie i dla maluszka. Ja mam ubranka po starszym, ale wszystko mam na strychu, bo uważam, że jeszcze jest sporo czasu. No ale mój mąż mnie dziś nastraszył, że to różnie może być i nie daj Boże czasami wcześniej pojadę... w sumie trochę racji ma, ale ja i tak się nigdzie nie śpieszę. Mam czas. Jak pod koniec lutego, a z początkiem marca się za to wszystko zabiorę to myślę, że spokojnie wystarczy. Łóżeczko, przewijak, wanienkę, rożek, wszelkie ubranka itp. to wszystko mam w domu po starszym smyku, więc jestem jakoś dziwnie spokojna. Może ten spokój jest spowodowany też tym, że w pierwszej ciąży byłam spakowana dobry miesiąc szybciej, a urodziłam tydzień po terminie. Do tego wszystko czego potrzebowałam rodzice lub mąż przywozili na bieżąco... nie wiem, albo jestem mega leń albo po prostu wiem, że na spokojnie mam jeszcze czas ;-) na luzie. A może sama myśl o porodzie mnie przeraża i jak nie spakuję torby to może jak słonik 24 miesiące będę ciężarna :-D
 
Doli, gdzie planujesz rodzic na Ujastku? Ja się pewnie wybiorę w kolejnym terminie, możemy iść razem jak coś :-).

Ja za torbę się wezmę końcem lutego, wolę dmuchać na zimne.
 
Kurde dziewczyny spokojnie do kwietnia zdążymy ze wszystkim ważne żeby mieć w miarę wybrane rzeczy a kupić można w każdej chwili no i plan co potrzeba i co do szpitala zabrać

Ja na spokojnie myślę że w marcu się zabiorę za pakowanie pranie itp
 
reklama
ja nic spakowanego nie mam ani nakupowanego jedynie okazje sklepowe i tyle :p myślę, że z poczatkiem marca będę miała juz spakowane torby :p :p i komplet rzeczy dla małego

Szaj tak na Ujastku :D jak teraz nie wyrobimy się to wtedy 14.2 będziemy na pewno :-)
 
Do góry