reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowki 2015

Aha, u mnie nie, ale to dobrze, że prawidłowy wynik, ciekawe jak po glukozie.
A niedobrze, że brzuch dalej boli :( jutro rano jakoś masz wizytę czy wieczorem?
 
reklama
Biedna Olusia ;/ niech lezy 3 msc wytrzyma . JA pamietam z nami na marcowkach byla dziewczyna co aby dowiedzila sie o ciazy miala nakazane lezec.

Asiorek - dobrze ze kicia wrocila. Mojej kiedys nie było tydzien . Wiem co przezywalas.

Z tymi zylami macie kiepsko. W lewej mam cieniutka i kiedys wlasnie nie mogla w nia trafic -kilka razy a w prawej okazalo sie ze zyla ma ok 0,5 cm - widoczna na odleglosc i nie ma problemu . Ale lewej juz nie dostaja ;)

Nareszcie koniec tych swiat itp. M poszedl do pracy. Mlody niestety ciagnie na drugim antybiotyku i juz od miesiaca w domu ale mam nadzieje ze w poniedzialek juz pojdzie. Choc wcale nie chce.
TEraz jeszcze śpi ,a mi udalo sie Was doczytac . CZuje ze lada moment koniec laby.

Widzialam ze bylo o porodach - u mnie na szczescie bylo szybko bo jak o 23 zaczelo sie w domu na 5 rano do szpitala a przed 9 mialam juz synka. Gdybym umiala poprawnie przec bylby o 7. Dojechalam z 6 cm rozwarciem . TEraz niewiem co zrobie z synem jak zacznie sie w nocy ;/ a 40 km sama nie pojade. A w moim szpitalu to o znieczulenie raczej ciezko przy sn. A cc boje sie jak diabla.
A co do jedynakow to oboje z M mamy rodzenstwo i jakos nie wyobrazam sobie inaczej. Nie zawsze bylo pieknie , nieraz darlysmy z siostra koty ale nie wyobrazam sobie jej nie miec. Ja wiecznie zyc nie bede a im wieksza rodzina tym wg mnie lepiej. Gdybym miala inne warunki to nie wiem czy nie zdecydowalabym sie na trzecie. Juz teraz nawet o tym mysle;). Znam kilka rodzin gdzie dzieciakow jest 5-6 a nawet w jednej ponad 10 i te dzieci sa bardzo ulozone, grzeczne, wzgledem siebie mile. No ale to juz nie dla mnie ;) Jesli chodzi o mnie to moj smyk by mi wystarczyl;) czyt. jestem leniwa ;) Ale chce zeby kiedys mial kogos bliskiego.

Jutro i mnie czeka ta glukoza. jak ja wstane przed 7 ;/

Myla matko nasza - glowa do gory , piers do przodu i koniec tego dola !!!!
 
hej

domowy szpital wita... kuźwa chyba do lata tak będzie u nas :angry:

zamówiłam stanik taki----> MITEX biustonosz do karmienia_usztywniany 75 E (4941625414) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. mam nadzieje, że będzie ok, jak coś wymienie na inny rozm.

na glukoze mam iśc zamiar w piątek ale nie wiem jak to wyjdzie z organizacją :/ :/

za tydz mam wizyte u gina nie mogę się doczekac, ciekawa jestem ile urosł ten mój maluch



Szaj ja nie jestem obiektywna bo jestem po przejściach a , że moje "dupka" wrażliwa to ból pamiętam po dziś :p

Pat ja jestem pewna na 100%, że jakbym urodziła z położną która mnie przyjęła to by tego nie było a tak zaliczyłam zmiane dyżuru w trakcie i latanie położnych do innych rodzących bo tyle nas było i byłam sama przez 3/4 czasu masakra

magdalena moja znajoma miała niefajny 2 poród, czemu? bo poierwszy wywoływana cc bo się pomylili co do nieprawidłowości u dziecka a drugie kazali jej rodzić sn ( pomimo arytmii - zaśw. od kardiologów x3 ) i summa summarum i tak ją pocieli, a poród zacząl jej się w 35 czy 36 tygodniu..masakra, ponoć co do pokarmu to jak cc w trakcie naturalnie zaczynającego się porodu to problemu nie ma jak przy planowanej cc .. ja po sn dochodziłam 1.5 mc do siebie... -_-

Margo mi odmówili znieczulenia taka szopka :nerd::rofl2:no cóż... a smarujesz czymś się??

multimama hej

Tabasia ja tak samo tu i tu za 1 razem a wątpiłam w to, bo słyszałam juz diagnozy, że łatwo nie będzie bo mam zwałe z hormonami :rofl2:

Kuklaki jak to 3 godz? :szok:

Aylin zdrowia!

Myla i jak tam plecki ?

Karina przekaz Olusi uściski!! musi byc dobrze
 
Doli, Marela zdrówka dla synków!

Marela, no to rzeczywiście nienajgorszy chyba poród miałaś, fajnie, że tak krótko w szpitalu, ja pewnie spanikuję przy pierwszych skurczach i pojadę, a boję się, że długo będę czekała na rozwarcie, bo po poronieniu podali mi cytotec o 7 rano, potem drugi, bo nic się nie działo i dopiero po 22 zaczeła sie lekko rozwierać, chociaż liczę na to, że naturalnie to będzie inaczej wyglądało...
Doli, fajny ten biustonosz, oby był wygodny :)

Kurczę, uśiwadomiłam sobie, że powinnam iść na wymaz teraz na dniach, bo 19 mam wizytę, a na wynik czeka się ok. 7 dni z tego, co pamietam, a tu zimno jak diabli, ślisko, i albo rano pojadę z męzem i bedę czekała 1,5 godz., bo od 9 pobierają albo autobusem, ale autobusem mi się nie chce w obie strony, bo mam 20 min. do przystanku i 2 muszę jechać, wiec pewnie pojadę z mężem i tylko sobie sama wrócę...
 
milia no zobaczymy hahahahaha

mój syn dostal 1 antybiotyk w życiu jak na 3.5 roku to i tak długo bez
ja musze się do dentysty umówić jeszcze chyba na przyszły tydz...-_-

no nic zabieram się do sprzątania szafekw kuchni..:cool:
 
Dzień dobry wszystkim,

Olusia kciuki żeby wszystko było dobrze. Leż odpoczywaj a jak coś to do lekarza!!

Asiorek dobrze ze kicia się znalazła. Kociaki to jednak mądre zwierzęta i zawsze wiedzą jak do domu wrócić. Chociaż to także indywidualiści więc nie wiadomo co do łepetynki strzeli.

Doli smaruje się smaruje. Ale chyba na biust to nie ma rady. W pierwszej ciąży mimo smarowania rozstępy się pojawiły i teraz też. Brzuch oszczędzony i mam nadzieję ze tak zostanie. Zdrówka życzę dla synka.

Marela moja nauczycielka norweskiego tutaj urodziła w październiku. Sama się zawiozła na porodówkę. Zrobiła nam przerwę w nauce tylko na ten czas pobytu w szpitalu a tak nie było zmiłuj. Babka pełna energii i w takiej formie że szok. Też tak bym chciała.

Piszecie o żyłach. Ja mam rano tak niskie ciśnienie że nie ma szans na pobranie krwi. Nic nie chce lecieć... Jak na razie mam szczęście do pielęgniarek i ich umiejętności wkłucia w żyłę więc jest ok. Ale pamiętam jak byłam w szpitalu w pierwszej ciąży i pobierali mi krew 2 razy dziennie to później przez 2 mce wyglądałam jak narkomanka :eek: A jak welflon mi baba wkładała no wyobraźcie sobie, nie wiem jak ona to zrobiła ale krew zaczęła mi się lać pod skórę i zrobił się duży fioletowy bąbel jak przy oparzeniu II stopnia. Jak zaczęłam krzyczeć z przerażenia bo bólu nie było - to mnie przycisnęła, krew się rozlała po dłoni i wyglądałam jakbym miała odmrożoną rękę :crazy: Całe szczęście od tamtej pory już takich historii nie miałam.

Moja wizyta u gina za tydz. Też jestem ciekawa ile to moje maleństwo urosło. No i w końcu musze przycisnąć położną żeby mnie zapisała na zwiedzanie szpitala bo chciała bym wiedzieć co i jak. Tym bardziej że obcy kraj i inne zwyczaje... Tu całe szczęście jak się zaczną skurcze dzwoni się do szpitala i rozmawia z położną i to ona decyduje czy już jechać czy jeszcze nie. Tym sposobem jak ise przyjeżdża to przez cały poród ma się tą samą położną i lekarza więc nie ma problemu zmianą załogi.

Zapomniałam wam napisać wcześniej ale wyniki cukru we krwi miałam prawidłowe (po epizodzie z cukrem w moczu) Jeśli sytuacja z wynikami z moczu się powtórzy wtedy będę miała picie glukozy a jeśli wszystko będzie ok to mnie to ominie.
 
Margo ja bym sie na twoim miejscu jednak ba glukozę uparla. W Polsce wszelkie nieprawidłowości w poprzednich ciazach są wskazaniem do bsdania
 
Aylin pogadam z ginem za tydz i zobaczymy co powie. W pierwszej ciąży problemów z cukrem nie było. No ale byłam na diecie szpitalnej.

Mam też zamiar pogadać o paciorkowcach, gronkowcach i innych bakteriach. Po pierwszej ciąży dostałam w spadku od szpitala 5 różnych i leczyłam się prawie 8 miesięcy. Niby jest ok i nic już nie mam ale wolę to sprawdzić bo przecież niektóre paciorkowce przy sn mogą przejść na dziecko i w najgorszym wypadku spowodować sepsę. Więc jestem przewrażliwiona tym bardziej że moje pierwsze dziecko zmarło na sepsę przez bakterię, którą zarażono ją w szpitalu. Więc będę chuchać na zimne.
 
Cora koleżanki we wrześniu 2 tyg leżała na septyku. Gronkowcem ja zarazili. A ze koleżanka tez bakterie misla (paciorkowiec) to nie mogla do młodej chodzić. Wypisała się na,własne zadanie. I cudem karmienie odratowala
 
reklama
To podobna sytuacja jak u mnie. Tyle że moje dziecko było wcześniakiem więc nie miało szans. Dlatego tez teraz histerycznie reaguję jak widze pielęgniarkę do pobrania krwi bez rękawiczek albo widzę inne sytuacje "mało" higieniczne...
 
Do góry