magdalenaanna29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2014
- Postów
- 507
Boże Klaudia współczuję! łzy mi same lecą, bo nawet nie potrafię sobie wyobrazić co przeżywasz... bądź dzielna! wiem, że teraz będzie Ci ciężko, ale musisz być dzielna! bardzo mocno Cię ściskam, a za Aniołka modlitwa.
moja Pani doktor każdą infekcję traktuje bardzo poważnie. Ja do tej pory miałam tylko jedną (ok. 12 tc.). Od razu dostałam antybiotyk i jakieś probiotyki, żeby florę bakteryjną tam wzmocnić.
ten tydzień to jakiś koszmar cholerny! córeczka mojej kuzynki, która urodziła się 25.11, tego samego dnia trafiła do szpitala w Poznaniu z powodu cholernie poważnej wady serduszka. W piętek miała operację, która się udała. Jednak po operacji mała wpadła w stan krytyczny i do jest w nim do dziś cały czas podłączona do respiratora. :-(z kuzynką kontakt na razie zawieszony, no bo wiadomo - nie chce co chwilę do niej pisać i jeszcze dodatkowo jej dołować... i w tym przypadku wszystko potoczyło się z winy lekarza pier*******o papudroka, który nie wykrył wady na usg, aż lekarze w Poznaniu byli zdziwieni...
a mój Mały szaleje jak dzik takie kule od rana mi na brzuchu wychodzą, że aż skóry brakuje nie wspomnę o kopniakach w pęcherz, bo kibelek to moje ulubione miejsce od kilku dni
a wszystkim kobietkom gratuluję udanych wizyt i poznanych płci.
Któraś z Was pisała, że tylko dwie lub trzy z nas tuttaj cieszą się z chłopca, więc śmiało możecie mnie do tej listy dopisać, bo ja się ogromnie cieszę, że drugi będzie również synek ;-)mam tonę ubranek po pierwszym, jeszcze więcej zabawek, wózek i łóżeczko w kolorach dla chłopaka więc jestem przeszcześliwa. Nie wykluczam, że może może kiedyś jeszcze na córeczkę się skuszę :-)
moja Pani doktor każdą infekcję traktuje bardzo poważnie. Ja do tej pory miałam tylko jedną (ok. 12 tc.). Od razu dostałam antybiotyk i jakieś probiotyki, żeby florę bakteryjną tam wzmocnić.
ten tydzień to jakiś koszmar cholerny! córeczka mojej kuzynki, która urodziła się 25.11, tego samego dnia trafiła do szpitala w Poznaniu z powodu cholernie poważnej wady serduszka. W piętek miała operację, która się udała. Jednak po operacji mała wpadła w stan krytyczny i do jest w nim do dziś cały czas podłączona do respiratora. :-(z kuzynką kontakt na razie zawieszony, no bo wiadomo - nie chce co chwilę do niej pisać i jeszcze dodatkowo jej dołować... i w tym przypadku wszystko potoczyło się z winy lekarza pier*******o papudroka, który nie wykrył wady na usg, aż lekarze w Poznaniu byli zdziwieni...
a mój Mały szaleje jak dzik takie kule od rana mi na brzuchu wychodzą, że aż skóry brakuje nie wspomnę o kopniakach w pęcherz, bo kibelek to moje ulubione miejsce od kilku dni
a wszystkim kobietkom gratuluję udanych wizyt i poznanych płci.
Któraś z Was pisała, że tylko dwie lub trzy z nas tuttaj cieszą się z chłopca, więc śmiało możecie mnie do tej listy dopisać, bo ja się ogromnie cieszę, że drugi będzie również synek ;-)mam tonę ubranek po pierwszym, jeszcze więcej zabawek, wózek i łóżeczko w kolorach dla chłopaka więc jestem przeszcześliwa. Nie wykluczam, że może może kiedyś jeszcze na córeczkę się skuszę :-)