Myla Novak
Fanka BB :)
Siedzimy z asiorem w restauracji i jemy flaczki po wizycie juz jestem i czekam na USG trzymać kciuki. Położna mnie zdolowala bo mówi ze bardzo często SA pomyłki i nie mam się napalac
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja tam ide kaszlne i wypadnie! Grunt to dobre nastawienie : D
Ja mialam polowkowe na poczatku 20 tyg i wszystko pieknie dalo sie zbadac, nawet mi gin powiedziala ze najlepiej w 20 tyg.Ale kazdy gin ma swoja teorie bo slyszalam od innych ze lepiej pozniej. Tak jak z cukrem dziewczyny pisza ze miedzy 26-28 tyg a mi powiedziala po30.
Ja tez boje sie cesarki ogolnie krojenia nie dalabym sobie nawet krwi z palca pobrac. No ale nie ukrywam ze pierwszego urodzilam szybko o 23 pierwsze skurcze na 5 rano w szpitalu a przed 9 wyskoczyl a jak mialabym sie meczyc 3 dni to watpie ze dalabym rade:/ Slyszalam ze aktywne mamusie maja latwiejszy porod dlatego zamierzam poszukac cwiczen specjalnych i do dziela.
Myla, mam nadzieję, że przkonałaś lekarza do USG, czekamy na wieści :-)
Co do porodu, u mnie nie ma możliwości cesarki na życzenie, więc pozostaje poród siłami natury, chyba, że jeszcze wyjdą jakieś przeciwskazania.
Boję się strasznie, ale powtarzam sobie, że nie ja pierwsza i nie ostatnia...
Jedyne co mogę zrobić, to uprzyjemnić sobie jakoś ten pobyt w szpitalu, akurat tu może będę miała szczęście, bo 01.12 otwierają tu nowy prywatny szpital ginekologiczno-położniczy, ale z porodami refundowanymi przez NFZ, w sobotę jest dzień otwarty i wybieram się tam wybadać, co i jak. Myślę, że same dobre warunki mogą poprawić nastawienie do porodu, w starym szpitalu jest po prostu okropnie, obskurnie, grzyb w łazienkach, brak klamek itp., a większość personelu podobno przechodzi do nowego, boję się tylko, że akurat jak będę rodzić, to się okaże, że nie ma miejsc i odeślą mnie...
wez mnie nie strasz bo pierwsze rodzilam ze wspomaganiem 3 godz drugie bez wspomagaczy 4 godziny - bo dziecko duze i miejsca na porodowce nie bylo :/ a z trzecinm co bedzie ??? w godzinach szczytu to do najblizszego szpitala mam przynajmniej godzinei. A z 3 niezdazyła sie zarejestrować - podała w recepcji tylko nazwisko, i ledwo ja zdązyli na porodówke dowieźć. 45 minut po pierwszym skurczu córka była na świecie
Aylin, oby... uważam, że dobre warunki należą się rodzącym, szpitale kasują od wszystkich porodów tyle samo kasy, a lekarz przeważnie zajrzy tylko na sam koniec, znieczulenia nie podają, nawet jak są wskazania zwlekają z cesarką... na porodach mają czysty zysk, więc dyrektorzy szpitali powinni inwestować w oddziały, żeby kobiety chciały rodzić właśnie u nich...
Doli to było prawie 15 lat temu. Ale jaki ubaw nie raz miałyśmy na sali. Nigdy nie zapomne takiej damulki kapcie na obcasie obszyte boa rózowym szlafrok dosłownie z różowej firanki szpony jak u orła. Jako jedyna miała na sali odciągacz elektryczny (reszta dziewczyn robiła to rękoma) i do dzisiaj nie wiem jak ona to zrobiła czy nie miała pokarmu czy co dosłownie całego cycka jej wciągło do tej rurki Lekarze ślusarza wołali żeby jakoś tą rurke przeciął. My płakałyśmy ze śmiechu a z drugiej strony wcale nie zazdrościłyśmy jej bólu. Po pierwszym porodzie przeleżałam na sali poporodowej i troche się naoglądałam