witam się z ranka kobietki :-)
Pat2504 mam dokładnie takie samo odczucie jak Ty. Jeszcze pamiętam jaki był szok i radość, że dwie krechy na teście, a tu już po połowie
bardzo się cieszę, choć cholernie się boję, bo zbliża się poród. Pierwszy był dla mnie strasznym przeżyciem, bo męczyli mnie praktycznie przez 3 dni, a potem w końcu zrobili mi cesarkę, jak już małemu tętno zanikało (był ułożony odgięciowo, czego pięciu lekarzy przy badaniu nie zauważyło
). Ja byłam tak wymęczona, że chyba nie dałabym rady naturalnie rodzić...
Dziś czeka mnie ekspresowa wizyta u dentysty. Wczoraj ułamał mi się kawałek górnej lewej szóstki tuż przy dziąśle, więc masakra
dziąsło opuchnięte, jeść z tej strony nie idzie. Nawet z myciem zębów był problem, bo szczoteczka drażniła...
Marcinek wyprawiony do przedszkola jak zwykle
wstajemy o 6.30, a o 7.20 autobus zabiera go praktycznie spod domu ;-) z początku go woziłam do przedszkola autem, ale autobus u nas z wiosek zbiera dzieci i wozi za free do przedszkola. Teraz mi to na rękę, bo nie muszę się wielce szykować i jechać ;-)mogę na spokojnie ogarnąć dom, obiadek, a potem o 14.10 mi go odwożą, więc i troszkę czasu na lenistwo mam
Karina34 kurcze współczuję, że córcia w szpitalu. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Na smaruchy polecam ciepłe mleko z porządną łyżką masła i miodem lub jeszcze z wyciśniętym ząbkiem czosnku (mleko ma być ciepłe ale nie gorące, bo gorące zabija właściwości miodu). Działa lepiej niż antybiotyki. W ciążę zaszłam w lipcu, a w sierpniu i we wrześniu łącznia brałam trzy rodzaje antybiotyku. Nic nie pomogło, więc moja mama mnie leczyła naturalnie i podziałało. Do dziś zero kataru, drapania w gardle itp., z tym, że już profilaktycznie 2 razy w tygodniu piję mleczko z wkładką i jest super. Nawet jak mały wraca z przedszkola i kicha czy kaszle to jestem już spokojna, a wcześniej on dwa dni kichał a ja leżałam w łóżku :-( zdrówka dla Ciebie i córci
byle do 10.00 - wizyta u dentysty... póżniej już będzie dobrze ;-)