reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowki 2015

reklama
Hej

Co do pracy to ja narazie na te dwie godz dziennie na korki chodzę. Zamierzam czegoś szukać za niedługo A mala wtedy prawdopodobnie z koleżanką. Dużo nie policzy A dziećmi sie już zajmowała. Żłobka nawet u nas nie ma więc odpada.

Ehh co do wirusa... my dopiero wczoraj wieczorem wróciliśmy do domu... Jak będzie chwilą to opowiem wam bliżej co z tym szpitalem było... oby nigdy więcej. Mała jeszcze troche biegunkę ma tzn robi często ale takim twarożkiem już A nie sama woda. No i chce jeść i pic. Lekarz Zalecila mleko robic slabsze i do tego kleiki i kaszki ryzowe. Warzywa gotowane probiotyk i cos ala smecta.
Poza tym mala po szpitalu jeszcze nieswoja jest... dziś w pierwszą noc w domu co godz mi się budziła... jejku.
Któraś przechodziła z jakimś dzieckiem rota ? Kiedy ta kupa normalna wróci zeby mala mogła normalnie wszystko jesc?
 
Netta ja to w ogole nie kojarze... ;) ale moze pojawilam sie dopiero jak juz Ciebie tu nie bylo ;) bo ja pod koniec ciazy

Tak po krotce jak mala spi to opowiem Wam jakie cyrki sie dzialy.
W pon mielismy sie zglosic na izbe przyjec, ok przyjeli nas przed 9. juz ylismy przed oddzialem, tam okazalo sie ze musimy czekac... na krzeselkach ptrzed oddzialem, na korytarzu, bo na oddziale nie bylo miejsca dla nas. w miedzyczasie wolano nas na pare bad itp.a na oddzial przyjeto nas po jakichs 5 godzinach... od 2. w nocy mala na kroplowce, bo we wtorek mial byc zabieg, czekalismy prawie do 15. kiedy to powiedziano ze dzis sie nie uda, bo wypadla nagla operacja i nie ma lekarzy, mala odlaczona, dostala mleko, ale potem i tak byla glodna... zabieg przelozono na czw. wtedy juz sie udalo o 13. ja wzieli po poltorej godz bylo po wszystkim, mala troche wystraszona, ale dostala leki uspokajajace. wieczorem goraczka biegunka a na nastepny dzien bad wykazalo rotawirusa... przeniesiono nas do izolatki, mielismy wyjsc najpier w pon. znow trzymano nas do 15. w niepewnosci, powiedziano ze idziemy, a po 3 minutach ze jednk nie... w koncu we wtorek nas wypisano.
warunki dla rodzicow porazka: do dyspozycji krzeslo i tyle... no i podloga. na sali nie wolno bylo siedziec obojgu rodzicom... nie zycze nikomu takich pobytow... trauma dla dziecka i rodzicow...
 
Laski jestem w szoku że takie harde z was dziewczyny i walczycie z samodzielnościa dzieci ja to mietka mama jestem ani cyca nie chce zabierać ani w koło odkładać do łóżeczka Mowie sobie ze do osiemnastki cyca pić nie będzie i z mama spać ;)

Moja Nina zaczęła już chodzić normalnie zasuwa po mieszkaniu jak wicher, do tego otwiera mi wszystkie szafki w kuchni Chyba sobie oczy muszę z tyłu zamontować ;) pozdrawiam!

Ale szybciutka zdolniacha:)! I bardzo dobrze ze karmisz, i karm piersią ile wlezie jak nie masz potrzeby odstawiać koniecznie, to bardzo ważne dla dziecka!
 
Aga ale cyrki w tym szpitalu. Stresują rodziców którzy i tak mają pełno stresu.
Mogliby też lepsze warunki zapewnić rodzicom a nie krzesło.
Dobrze że już po. Oby jeszcze ten wirus szybko przeszedł.

Lookata moja troche marudna i mamusiowa
Ale ona tylko ze mną nauczona więc co sie dziwić. Przedwczoraj ją sprzedałam sąsiadce bo miała faze na odkurzacz, jej czasami nie przeszkadza odkurzacz a czasami jeszcze zanim go włącze, tylko wyciągne to ta w ryk. No i tak na czas odkurzania dałam sąsiadce hahah

Ja do pracy jeszcze nie ide. Nie wiem kiedy. Jeszcze za mała jest młoda. I tak będe musiała szukać bo sie zwolniłam.
 
Kuklaki no żebyś wiedziala.. my oboje to cały tydzień praktycznie w nerwach. Już mówiłam ze tam gorsze to zmęczenie psychiczne A nie fizyczne. Nikomu takiego czegoś nie życzę. Może inne oddziały w tym szpitalu są inne ale tam to po prostu kabaret co się dzieje... za miesiąc mamy tam tylko kontrolę z mała ale to już nawet nie na oddziale tylko na echo w innym miejscu w szpitalu.

Moja chyba jednak bardziej tatusiowa choć zdarzało się ze do mnie ja ciągnęło. A teraz to narazie po szpitalu w ogóle jest inna troche. Musi dojść do siebie
 
Hej :)

my znów chorzy :( brak mi już sił na te ciągłe przeziębienia :(


aga - współczuje przejść szpitalnych :( najważniejsze ,że już jesteście w domku :) a malutka szybko zapomni :)

lookata - u nas etap "mamozy" trwa i trwa i przestać nie chce :) starszak tak nie miał a ten egzemplarz pod tym względem przebija go po 1000 % :) synuś mamusi jak nic :)

kuklaki - mie ma to jak sprzedać dziecko i móc cokolwiek zrobić :) ja czasem podrzucam teściowej i wtedy nie wiem w co ręce włożyć :)

netta - witamy ponownie :)

co do powrotu do pracy to ja bede szukać nowej bo nawet nie wiem czy mam gdzie wracać :) mały zostanie z teściową :) na tą chwile takie plany , choć mogą się zmienić bo małżonek coś zaczął przebąkiwać o jeszcze jednym potomku :)

miłego dnia
 
Hej Dziewczyny!
Podczytuję Was, ale nie mam czasu pisać - dzieciaki płynnie z jelitówki przeszły w infekcję, Ada już ok, ale Wojtek tak sobie, druga noc zawalona praktycznie w całości. Na szczęście jestem u mamy, bo sama bym sobie nie dała rady.
Aga - dobrze, że już w domku. niestety, pobyty w szpitalach to zazwyczaj trauma. Mam nadzieję, że Mała szybko dojdzie do siebie, emocjonalnie też.
Kifsi - zdrówka! trzecie dziecko? Szaleni :-) Ja to bym chciała, ale pod warunkiem wygranej w totka i pomocy domowej, niani itd. wtedy mogę mieć i ze 4 :-)
Ktoś pytał o powrót do pracy - ja od września. we wrześniu musimy kombinować. z dwa-trzy tygodnie mąż, potem nie wiem jeszcze, a od października mamy teściów, więc super :-) mieszkaja 150 m od nas.
Mój też cycek, a w tej chorobie, to juz dramat. Non stop przy mnie, dosłownie wisi mi na nodze, więc jak coś w kuchni robię, to on ze mną :-( inaczej ryk. Jak wyzdrowieje, to muszę to ukrócić, ale na razie nie mam serca, bo taki biedny jest. Już chciałam kończyć karmić, ale przez te infekcje go nadal przystawiam. prawie nic już nie ma, ale sobie pociućka i się uspokoi chociaż.
Trzymajcie się!
 
reklama
Aneczka zdrówka dla dzieciaczków.
My będziemy chcieli drugie ale nie wie kiedy. Ciężko z kasą. Narazie sie nie staramy bo pod koniec roku wesele. I chrzciny to trzeba jakoś wyglądać
 
Do góry