reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowki 2015

asia tipl zdrówka dla Was

Aneczka dziekujemy :) Dla Wojtusia tez buziaki na pol roku :*

Natasza gratulujemy zabka :) u nas dalej pusto

A u nas coz, diabelek wypedzony, jestesmy po chrzcinach, rodzinka niedawno wyjechala, wczoraj to w ogole byl jeden wielki charmider... ogrom szykowania i tlum w domu (maly bo 19 osob ale jednak) i ogolem masakra... chrzest od godz 18. z kosciola wyszlismy po 19. Mala na poczatku lekko zamarudzila, ale szybko sie uspokoila i na chrcie juz byla bardzo zaciekawiona i spokojna :)
No a teraz zostalo mi tylko sprzatanie chaty :szok: o losie tyle sprzatalam przed sobota i jest gorzej niz bylo :D

pojutrze szczepienie... :/
co tam u Was? :)
 
reklama
Aga, super, ze chrzest udany :-)
Natasza - cieszę się, że Adaś juz zdrowy, u nas na razie tylko katarek był.
u nas weekend jak zwykle pełen wrażen - wczoraj sześćdziesiątka teściowej, dziś byliśmy i znajomych na obiedzie.
Buźka!
 
Ale wam fajnie, że po chrzcinach, my jeszcze w lesie jeśli o ten temat chodzi, choć bardzo chciałavym zrobić to przed zimą, ale co ja tam moge, nie mamy chrzestnej i to główny problem.
Z chorobami póki co bez zmian. Starsza nieco lepiej i jutro idzie do perzrdszkola, mniejsza niestety niby katar mniejszy i przestały jej oczy ropieć, za to kaszle i bardzo ją to męczy. Jutro zamierzamy iść do lekarki, która robi inchalacje, oklepywanie, i ściąganie kataru, głównie myślimy o starszej bo ona ma wieczny katar może coś to pomoże, bo słyszeliśmy, że babka robi cuda, no i z małą coś może też poradzi, choć nie wiem czy to konieczne, bo widzę, że u niej choroba ustępuje, wolno, ale ustępuje.
No zobaczymy. Bo to co ona robi ponoć niezbyt przyjemne i dzieci ponoć cholernie płaczą, ale no jeśli pomogłoby:-\ , tak dziewczyna męczy się praktycznie co noc, śpiąc z otwartą buzią i oddychając przez buzie, bo przez nos nie da rady, mimo iż teoretycznie kataru w nim nie ma.
 
Asia wspolczuje... stary by mial dosyc a co dopiero jak dziecko tak sie meczyc musi...
A co do chrzestnej to czemu, nikt nie chce czy nie macie kogo wziac? To moze jeden chrzestny moglby byc?

Oj ja sie ciesze z jednej strony ze juz mamy to za soba,z drugiej strony wiecie co, powiem Wam ze dzis tak sobie pomyslalam ze ja nawet zadnego zdjecia sama z Mala nie mam z tego wczorajszego dnia,owszm na wspolnych z kosciola tak, ale Moj trzymal mala a wczesniej to wszystko bylo tak na wariata ze nawet czasu nie bylo, ja robilam zdjecia a mi w koncu nikt nie zrobil.
Do kosciola to na biega, bylismy 5 minut przed msza, masakra jakas...

Aaa no przypomnialas mi, u Mai tez oczka przestaly w koncu ropiec,:) masowanie oczek i krople pomoglo :)
 
Nie mamy kogo wziąć, z rodziny wszystkie baby za daleko, żeby je ściągać, a takie bliższe koleżanki mam w sumie aż dwie, które mogłyby, ale jakoś tak nie bardzo mi wypada, jedna jest brana przez wszystkich ze swojej rodziny na chrzestną, bo póki co sama jeszcze dzieci nie ma, a "majętna jest" i nie chciałabym, żeby myślała, że ją chce dlatego, a druga mogłaby, ale z kolei nie chcę jej stawiać w takiej sytuacji, bo dla wszystkich to zobowiązanie niby na całe życie, dla nas lepiej jak ktoś będzie za przeproszeniem "figurantem" nie chcemy, żeby ktoś poczuwał się zobowiązany, a nie wiem czy ktoś zrozumie co mam na myśli:-\
Z drugiej strony też takie przykre dla dziecka, jak kiedyś się dowie, że teoretycznie ma chcrzestnych, ale byli tylko przy chrzcie. :-[
 
Ostatnia edycja:
Asia - chrzestni Wojtka to przyjaciele nasi, nie rodzina i jakoś nie miałam takich oporów, że nie chcę, żeby się czuli zobowiązani. Tak sobie myślę, że jakby mnie ktoś poprosił o bycie chrzestna, to raczej byłby zaszczyt niż obowiązek. no ale wiadomo, że to zależy od układów jakie masz z tymi ludźmi. Mam nadzieję, że ta lekarka pomoże dziewczynkom :-)
Aga - ja tez tak mam przy dużych imprezach, że trochę tracę głowę, wszystko na szybko, a potem się okazuje ile rzeczy przeoczyłam. ale dla mnie chrzciny to był jednak stres, mimo że w knajpie wszystko, więc cieszę się, że za nami ;-)
Dzień dobry w ogóle:-D
 
Hej :-) u nas nadal zęba nie ma :-) za to Karol nauczył się pluć. Pff i wszystko oplute. Ślina wszędzie :-D jeszcze trochę i będę mieć ślinowy basen e domu :p u nas by dziś pierwszy raz deserek z owocami w kawałkach :-)
 

Załączniki

  • 1444042194644.jpg
    1444042194644.jpg
    27,9 KB · Wyświetleń: 45
Asia a moze zapytaj i porozmawiaj szczerze z ta kolezanka czy chcialaby i postaw sprawe jasno ze nie chcesz jej stawiac w takiej sytuacji ze musi byc i juz. u nas byli z rodziny ale poczatkowo brana pod uwage byla tez znajoma, a wybor tez wtedy maly bo kolezanek kilka jest ale akurat wszystkie albo w ciazy albo dopierorodzily, albo jedna akurat tez dopiero co chrzestna zostala u kogo innego i nie chcialabym im ze tak powiem obowiazku jakiegos dokladac a jedna ktora moglaby nie miala bierzmowania wiec tez odpada

U mojej jakas masakra... w nocy pobudki ze 4 placz nie wiadomo czy glodna czy co, w dzien jakos specjalnie duzo znow nie spala juz sie boje jaka dzis nocka bedzie, znow byla walka zeby zasnela... i udalo sie dopiero przy cycku.
Na dodatek jutro szczepienie// :-(
 
hej

wczoraj sczepienie
oj il było wrzasku..-_-

mały waży 7.250 i ma ok 67 cm :-)

wskoczył miedzy 25 a 50 centyl z 10 a 25 :p także kaszki i obiadki pomogły :-)


asiatipl a to nie jest alergiczny?bo mój też ma ciągle.. -_- mamy testy robić na jesieni teraz ale sama nie wiem..
 
reklama
Do góry