reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowki 2015

reklama
Pat no małemu też za gorąco..!! A w parku dziewczynki w rajtuzach a chłopcy w dł spodniach i skarpetkach masakra!! Patrzą na mnie jak na wariata bo malutkie dziecko wyciągam z wózka bez czapki!! A wiaterek wieje
 
Hej kobitki. Kilka razy korzystalam z Waszych cennych rad i chcialabym dolaczyc do waszego forum. Nie ukrywam, ze czytam wasze wpisy jak lekture szczegolnie teraz nocami podczas kolysania malutkiej. Wiec jak mnie przyjmiecie do waszego grona to bedzie mi bardzo milo. A oto moja kruszyna
image.jpg Ma teraz 5 tygodni i 3 dni. Pozdrawiam serdecznie.
 

Załączniki

  • image.jpg
    image.jpg
    23,2 KB · Wyświetleń: 59
Pierwszy krok do chlorowania dziecka to przegrzewanie go..
Mi tez ciągle ktoś gada że mały będzie miał zapalenie ucha...bo się utarło że zapalenie ucha to od wiatru a to od bakterii i wirusów które dużo z wiatrem wspólnego nie maja...
Wojtas wczoraj cały dzien w rampersie był. Dopiero ok 18jak było chłodniej to go przykrylam pieluszka i szczęśliwe dziecko :)
 
Ostatnio moja babcia zrobiła aferę bo przyszłam do niej z małą, która miała odkryta główkę. Było 20 stopni na zewnątrz...Z kolejną babcia stoczyłam wojnę bo sciagnelam dziecku skarpetki i rozpielam bluzę! Zostawiłam Zuze tylko na chwilę z nią, wracam, a tu wózek w pełnym słońcu, no ok, buda postawiona wiec nie ma problemu...ale dziecko przykryte kocem, w skarpetkach, spodniach, body i bluzie z długim rękawem! A to było w sobotę, gdzie ja biegałam w krótkich spodniach, było spokojnie z 24 stopnie! Biedna mała, aż bordowa była na twarzy, zwłaszcza, że ona zimbolubna jest. Od razu ją zaczęłam rozbierać, a babcia dawaj, zakrywa jej stopy i krzyczy na mnie, że tak nie wolno, że małą zawieje, że będzie jej zimno i się przeze mnie pochoruje. Wscieklam się i na siłę wywalilam koc z wózka, a dziecko rozebralam. Od razu ulga na twarzyczce się pojawiła...Więcej jej z nią samej nie zostawię, po moim trupie.
 
reklama
Do góry