reklama
ja tam mam jakis podgrzewacz no name za 70 zl z allegro i jestem zadowolona ma 3 czy 4 zakresy temperatur, mozna go uzywac w aucie i jednoczesnie jest sterylizatorem i wyciskarka do owocow ma male gabaryty wiec super jedyny minus tego ze jak sie wlacza to wtedy pstryka mi radio bo stoja kolo siebie w sypialni ale na razie luz bo baaardzo sporadycznie go potrzebuje a w przyszlosci bede musiala pomyslec nad tym
Anemonne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Wrzesień 2014
- Postów
- 353
Hej! Zastanawiałam sie czy jeszcze wątek jest żywy ? Miło widzieć że tak. U mnie mija wlasnie 2 miesiące i jak to Lei pieknie przewidziała skończyło sie tryskanie mlekiem i szczęściem jest ****owo na maxa gdyby nie mały to bym dawno gdzieś poszła a tak zamknęłam sie w wannie i ryczę.... Mały jest idealnie grzeczny,zdrowy bez kolek śpi prawie całe noce, maż o wszystko dba, jest opiekuńczy i zaradny bardzo pomaga a ja rycze i nie to nie jest żaden ****ny baby blues i inne *******enie tylko ja sie nie czuje kobietą czuje sie jak w jakiejś idealnej rodzince ale bez tego czegoś bez ognia, miłości takiej partnerskiej, porządania sexu, randek itp. I rozmowa nic nie dała wyszła welka mega kłótnia że to mi odwaliło....ja chce mojego związku z powrotem, ale chyba tylko ja jestem załamana oczywiście po takim ryku laktacja idzie sie ****ć i moge zapomnieć w nocy o mleku te dziewczyny które maja juz po jednym dziecku czy to sie zmieni? Czy bedzie jeszcze kiedys tak jak wcześniej?
Oltoma, dzięki za info :-)
Lipa z tym podgrzewaczem :-( mimo wszystko spróbowałabym zareklamować, jak na allegro kupiłaś, to możesz postraszyć, że wsytawisz negatywa, bo albo spakowali uszkodzony albo źle zabezpieczyli do transportu...
Trzymam kciuki za pępek :-)
Anemonne, to pewnie chwilowe, mąż też musi się odnaleźć w nowej sytuacji... U mnie nadal jest partnerstwo, jest seks, pożądanie, zmieniło się to, że mamy małą istotkę do kochania i troszczenia się o nią, mniej czasu dla siebie i jesteśmy bardziej zmęczeni, ale oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że tak będzie, dlatego nas to nie frustruje, a przy każdej okazji nadal okazujemy sobie uczucia i trzymam kciuki, żeby u Ciebie też jak najszybciej poukładało się po Twojej myśli.
Lipa z tym podgrzewaczem :-( mimo wszystko spróbowałabym zareklamować, jak na allegro kupiłaś, to możesz postraszyć, że wsytawisz negatywa, bo albo spakowali uszkodzony albo źle zabezpieczyli do transportu...
Trzymam kciuki za pępek :-)
Anemonne, to pewnie chwilowe, mąż też musi się odnaleźć w nowej sytuacji... U mnie nadal jest partnerstwo, jest seks, pożądanie, zmieniło się to, że mamy małą istotkę do kochania i troszczenia się o nią, mniej czasu dla siebie i jesteśmy bardziej zmęczeni, ale oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że tak będzie, dlatego nas to nie frustruje, a przy każdej okazji nadal okazujemy sobie uczucia i trzymam kciuki, żeby u Ciebie też jak najszybciej poukładało się po Twojej myśli.
ANemone u nas po pierwszym dziecku wszystko bylo ok ale po drugim bylo dokladnie tak jak piszesz mi sie sexu nie chcialo a malz nie naciskal bo wiedizal ze mnie bolalo a pozniej kazde z nas zamknelo sie na siebie , siedzielismy w 1 pokoju ale jakby oddzielnie ,kazde z nas mega dbalo o dzieci ale nie dbalo o nas nawzajem a ze ja zawzieta a maz nie gada na trudne tematy bardzo dlugo to u nas trwalo , o malo sie nie skonczylo rozwodem
potem po wieeeeeelu rozmowach zakonczonych najczesciej rykiem i klotniami jakos sie dogadalismy i bylo znowu jak dawniej - dzieki temu jest Basia ale teraz znowu nie najlepiej
co moge ci poradzic - nie czekaj az facet cos zrobi tylko sama to organizuj . potrzebujesz randki - zapros na nia meza, to samo z sexem - jak chcesz to mu powiedz ze dzisiaj i nie ma wymowek wiem ze to jest frustrujace ze wszystko sama musisz ale jeszcze bardziej frustrujace jest zycie bez tego co potrzebujesz z czasem sie ulozy wszystko ale nie mozesz sie poddawac
nam najlepiej wychodzily powazne rozmowy jak robilam kolacje otwieralismy butelke wina (albo i dwie ) i tak na lekkim rauszu mozna bylo "wyzygac" wszystko co na sercu lezalo - no teraz sie nie da bo karmimy wiec musisz znalezc swoj sposob
trzymam za was kciuki no i zal sie nam ile chcesz bo to tez pomaga
potem po wieeeeeelu rozmowach zakonczonych najczesciej rykiem i klotniami jakos sie dogadalismy i bylo znowu jak dawniej - dzieki temu jest Basia ale teraz znowu nie najlepiej
co moge ci poradzic - nie czekaj az facet cos zrobi tylko sama to organizuj . potrzebujesz randki - zapros na nia meza, to samo z sexem - jak chcesz to mu powiedz ze dzisiaj i nie ma wymowek wiem ze to jest frustrujace ze wszystko sama musisz ale jeszcze bardziej frustrujace jest zycie bez tego co potrzebujesz z czasem sie ulozy wszystko ale nie mozesz sie poddawac
nam najlepiej wychodzily powazne rozmowy jak robilam kolacje otwieralismy butelke wina (albo i dwie ) i tak na lekkim rauszu mozna bylo "wyzygac" wszystko co na sercu lezalo - no teraz sie nie da bo karmimy wiec musisz znalezc swoj sposob
trzymam za was kciuki no i zal sie nam ile chcesz bo to tez pomaga
Ostatnia edycja:
Hejka, staram się nadrobić ale ciężko. Starsza przeziębiona ale biega ale młodsza przez,ten katar marudna i tylko rączki ratują.
Ja jem wszystko. I na,razie tylko po kapuście surowej byl lekki problem. Gotowana moze być. Wiec jem. Czekoladę ciasto domowe tez.
Marela - nie pij sojowego. Soja,strasznie modyfikowana genetycznie jest. Kup sobie lepiej owsiane.
Oltoma - ja nie rozcieńczałam spirytusu. Dawalam normalnie na patyczek i tym kolo pempuszka. Po 3,dniach odpadl calkiem.
Oltoma - można. Nadmiar witaminy wydalisz wysikujac nie szkodzi.
Anemonne - nie będzie. Ale nie jest gorzej. Jest inaczej. Mnej czasu dla,siebie. Ale jak juz,się znajdzie to się bardziej docenia..
Ja jem wszystko. I na,razie tylko po kapuście surowej byl lekki problem. Gotowana moze być. Wiec jem. Czekoladę ciasto domowe tez.
Marela - nie pij sojowego. Soja,strasznie modyfikowana genetycznie jest. Kup sobie lepiej owsiane.
Oltoma - ja nie rozcieńczałam spirytusu. Dawalam normalnie na patyczek i tym kolo pempuszka. Po 3,dniach odpadl calkiem.
Oltoma - można. Nadmiar witaminy wydalisz wysikujac nie szkodzi.
Anemonne - nie będzie. Ale nie jest gorzej. Jest inaczej. Mnej czasu dla,siebie. Ale jak juz,się znajdzie to się bardziej docenia..
Anemonne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Wrzesień 2014
- Postów
- 353
Dziekuje Milia mi wlasnie brakuje faceta, bo ojcem jest cudownym.
Babydust jest dokladnie tak jak piszesz siedzimy w tym samym pokoju a jak ja chce pogadać to jest źle bo przecież jest zmęczony i masz racje to bardzo frustrujace i jako kobieta to ja chciałabym być adorowana podrywana itp. A nie starca sie o sex przecież to nie możliwe zeby nie miał potrzeb. A serio to pomaga jak przejmę w swoje ręce?
Babydust jest dokladnie tak jak piszesz siedzimy w tym samym pokoju a jak ja chce pogadać to jest źle bo przecież jest zmęczony i masz racje to bardzo frustrujace i jako kobieta to ja chciałabym być adorowana podrywana itp. A nie starca sie o sex przecież to nie możliwe zeby nie miał potrzeb. A serio to pomaga jak przejmę w swoje ręce?
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2014
- Postów
- 8
Oltoma: mi położna poradziła, żeby pępuszek smarować własnym mlekiem, bo ma działanie odkarzające i to naprawdę działa! Małemu pępek zagoił się w tydzień. Mieszkamy w Szwajcarii i tu są trochę inne metody pielęgnacji naszych dzieciaczków, na przykład, żeby kąpać dziecko raz góra dwa razy w tygodniu zeby nie wysuszać skóry niemowlaka. Wydaje sie to bardzo dziwne, ale tez pomaga, bo nasz Mateuszek miał bardzo suchą skórę po porodzie a teraz po 4 tygodniach już ma bardzo ładną skórkę.
Hmm, Anemonne, no u nas po porodzie to ja musiałam zainicjować, mąż chyba się bał...A teraz tak jak wcześniej, raz on, raz ja inicjujemy.
Mnie też czasem wkurza, że on jak wraca z pracy, to jest taaaki zmęczony... I demonstruje to, jak zajmuje się wieczorem Małgosią, nawet się o to pokłóciliśmy, bo myślałam, że on specjalnie tak demonstruje to zmęczenie, żebym np. to ja karmiła Małgosię przed pójściem spać, no bo on przecież wcześniej wstaje do pracy... A ja uważam, że 2 karmienia na dobę w jego wykonaniu, to chyba nie jest dużo i może to zrobić, a nie być tylko weekendowym ojcem. Porozmawialiśmy o tym, on też źle się czuł z tym, ze ja zła na niego byłam, dlatego, ze on był zmęczony, rozumie, że ja też jestem zmęczona i chce zajmować się Małgosią choćby wieczorami. Więc nie mam wyrzutów sumienia, kładę się wczesniej niż on, a wstaję później... A do tego domagam się uwagi jako jego żona... Jakoś dajemy radę ;-)
Mnie też czasem wkurza, że on jak wraca z pracy, to jest taaaki zmęczony... I demonstruje to, jak zajmuje się wieczorem Małgosią, nawet się o to pokłóciliśmy, bo myślałam, że on specjalnie tak demonstruje to zmęczenie, żebym np. to ja karmiła Małgosię przed pójściem spać, no bo on przecież wcześniej wstaje do pracy... A ja uważam, że 2 karmienia na dobę w jego wykonaniu, to chyba nie jest dużo i może to zrobić, a nie być tylko weekendowym ojcem. Porozmawialiśmy o tym, on też źle się czuł z tym, ze ja zła na niego byłam, dlatego, ze on był zmęczony, rozumie, że ja też jestem zmęczona i chce zajmować się Małgosią choćby wieczorami. Więc nie mam wyrzutów sumienia, kładę się wczesniej niż on, a wstaję później... A do tego domagam się uwagi jako jego żona... Jakoś dajemy radę ;-)
reklama
na chwile zabija frustracje ale nie naprawia relacjiA serio to pomaga jak przejmę w swoje ręce?
jedyne co pomaga to duzo o tym gadac , faceci nie kumaja tego co my czujemy
jak mowilam malzowi ze oczekuje ze to on bedzie zabiegal o mnie to nie kumal , ze przeciez jak chce to czemu nie powiem / pokaze co chce. no ok raz , drugi piaty i dziesiaty ale nie zawsze bo to tez mega dol serio czulam sie jak z innej planety jak z nim gadalam ja swoje on swoje :/
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 183
- Wyświetleń
- 18 tys
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 6 tys
M
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 4 tys
G
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: