reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowki 2015

Jestem wojownikiem :)
 

Załączniki

  • 1431715540621.jpg
    1431715540621.jpg
    19,6 KB · Wyświetleń: 54
reklama
ja tam mam jakis podgrzewacz no name za 70 zl z allegro i jestem zadowolona ma 3 czy 4 zakresy temperatur, mozna go uzywac w aucie i jednoczesnie jest sterylizatorem i wyciskarka do owocow :) ma male gabaryty wiec super jedyny minus tego ze jak sie wlacza to wtedy pstryka mi radio bo stoja kolo siebie w sypialni ale na razie luz bo baaardzo sporadycznie go potrzebuje a w przyszlosci bede musiala pomyslec nad tym :)
 
Hej! Zastanawiałam sie czy jeszcze wątek jest żywy ? Miło widzieć że tak. U mnie mija wlasnie 2 miesiące i jak to Lei pieknie przewidziała skończyło sie tryskanie mlekiem i szczęściem :( jest ****owo na maxa gdyby nie mały to bym dawno gdzieś poszła a tak zamknęłam sie w wannie i ryczę.... Mały jest idealnie grzeczny,zdrowy bez kolek śpi prawie całe noce, maż o wszystko dba, jest opiekuńczy i zaradny bardzo pomaga a ja rycze i nie to nie jest żaden ****ny baby blues i inne *******enie tylko ja sie nie czuje kobietą :( czuje sie jak w jakiejś idealnej rodzince ale bez tego czegoś bez ognia, miłości takiej partnerskiej, porządania sexu, randek itp. I rozmowa nic nie dała wyszła welka mega kłótnia że to mi odwaliło....ja chce mojego związku z powrotem, ale chyba tylko ja:( jestem załamana oczywiście po takim ryku laktacja idzie sie ****ć i moge zapomnieć w nocy o mleku:( te dziewczyny które maja juz po jednym dziecku czy to sie zmieni? Czy bedzie jeszcze kiedys tak jak wcześniej?
 
Oltoma, dzięki za info :-)
Lipa z tym podgrzewaczem :-( mimo wszystko spróbowałabym zareklamować, jak na allegro kupiłaś, to możesz postraszyć, że wsytawisz negatywa, bo albo spakowali uszkodzony albo źle zabezpieczyli do transportu...
Trzymam kciuki za pępek :-)

Anemonne, to pewnie chwilowe, mąż też musi się odnaleźć w nowej sytuacji... U mnie nadal jest partnerstwo, jest seks, pożądanie, zmieniło się to, że mamy małą istotkę do kochania i troszczenia się o nią, mniej czasu dla siebie i jesteśmy bardziej zmęczeni, ale oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że tak będzie, dlatego nas to nie frustruje, a przy każdej okazji nadal okazujemy sobie uczucia i trzymam kciuki, żeby u Ciebie też jak najszybciej poukładało się po Twojej myśli.
 
ANemone u nas po pierwszym dziecku wszystko bylo ok ale po drugim bylo dokladnie tak jak piszesz :( mi sie sexu nie chcialo a malz nie naciskal bo wiedizal ze mnie bolalo a pozniej kazde z nas zamknelo sie na siebie , siedzielismy w 1 pokoju ale jakby oddzielnie ,kazde z nas mega dbalo o dzieci ale nie dbalo o nas nawzajem :( a ze ja zawzieta a maz nie gada na trudne tematy bardzo dlugo to u nas trwalo , o malo sie nie skonczylo rozwodem :(
potem po wieeeeeelu rozmowach zakonczonych najczesciej rykiem i klotniami jakos sie dogadalismy i bylo znowu jak dawniej - dzieki temu jest Basia :) ale teraz znowu nie najlepiej
co moge ci poradzic - nie czekaj az facet cos zrobi tylko sama to organizuj . potrzebujesz randki - zapros na nia meza, to samo z sexem - jak chcesz to mu powiedz ze dzisiaj i nie ma wymowek ;) wiem ze to jest frustrujace ze wszystko sama musisz ale jeszcze bardziej frustrujace jest zycie bez tego co potrzebujesz ;) z czasem sie ulozy wszystko ale nie mozesz sie poddawac :)
nam najlepiej wychodzily powazne rozmowy jak robilam kolacje otwieralismy butelke wina (albo i dwie :)) i tak na lekkim rauszu mozna bylo "wyzygac" wszystko co na sercu lezalo - no teraz sie nie da bo karmimy wiec musisz znalezc swoj sposob :)
trzymam za was kciuki :) no i zal sie nam ile chcesz bo to tez pomaga ;)
 
Ostatnia edycja:
Hejka, staram się nadrobić ale ciężko. Starsza przeziębiona ale biega ale młodsza przez,ten katar marudna i tylko rączki ratują.

Ja jem wszystko. I na,razie tylko po kapuście surowej byl lekki problem. Gotowana moze być. Wiec jem. Czekoladę ciasto domowe tez.

Marela - nie pij sojowego. Soja,strasznie modyfikowana genetycznie jest. Kup sobie lepiej owsiane.

Oltoma - ja nie rozcieńczałam spirytusu. Dawalam normalnie na patyczek i tym kolo pempuszka. Po 3,dniach odpadl calkiem.

Oltoma - można. Nadmiar witaminy wydalisz wysikujac :) nie szkodzi.

Anemonne - nie będzie. Ale nie jest gorzej. Jest inaczej. Mnej czasu dla,siebie. Ale jak juz,się znajdzie to się bardziej docenia..
 
Dziekuje Milia mi wlasnie brakuje faceta, bo ojcem jest cudownym.
Babydust jest dokladnie tak jak piszesz siedzimy w tym samym pokoju a jak ja chce pogadać to jest źle bo przecież jest zmęczony:( i masz racje to bardzo frustrujace i jako kobieta to ja chciałabym być adorowana podrywana itp. A nie starca sie o sex :( przecież to nie możliwe zeby nie miał potrzeb. A serio to pomaga jak przejmę w swoje ręce?
 
Oltoma: mi położna poradziła, żeby pępuszek smarować własnym mlekiem, bo ma działanie odkarzające i to naprawdę działa! Małemu pępek zagoił się w tydzień. Mieszkamy w Szwajcarii i tu są trochę inne metody pielęgnacji naszych dzieciaczków, na przykład, żeby kąpać dziecko raz góra dwa razy w tygodniu zeby nie wysuszać skóry niemowlaka. Wydaje sie to bardzo dziwne, ale tez pomaga, bo nasz Mateuszek miał bardzo suchą skórę po porodzie a teraz po 4 tygodniach już ma bardzo ładną skórkę.
 
Hmm, Anemonne, no u nas po porodzie to ja musiałam zainicjować, mąż chyba się bał...A teraz tak jak wcześniej, raz on, raz ja inicjujemy.
Mnie też czasem wkurza, że on jak wraca z pracy, to jest taaaki zmęczony... I demonstruje to, jak zajmuje się wieczorem Małgosią, nawet się o to pokłóciliśmy, bo myślałam, że on specjalnie tak demonstruje to zmęczenie, żebym np. to ja karmiła Małgosię przed pójściem spać, no bo on przecież wcześniej wstaje do pracy... A ja uważam, że 2 karmienia na dobę w jego wykonaniu, to chyba nie jest dużo i może to zrobić, a nie być tylko weekendowym ojcem. Porozmawialiśmy o tym, on też źle się czuł z tym, ze ja zła na niego byłam, dlatego, ze on był zmęczony, rozumie, że ja też jestem zmęczona i chce zajmować się Małgosią choćby wieczorami. Więc nie mam wyrzutów sumienia, kładę się wczesniej niż on, a wstaję później... A do tego domagam się uwagi jako jego żona... Jakoś dajemy radę ;-)
 
reklama
A serio to pomaga jak przejmę w swoje ręce?
na chwile zabija frustracje ale nie naprawia relacji
jedyne co pomaga to duzo o tym gadac , faceci nie kumaja tego co my czujemy
jak mowilam malzowi ze oczekuje ze to on bedzie zabiegal o mnie to nie kumal , ze przeciez jak chce to czemu nie powiem / pokaze co chce. no ok raz , drugi piaty i dziesiaty ale nie zawsze bo to tez mega dol :( serio czulam sie jak z innej planety jak z nim gadalam ja swoje on swoje :/
 
Do góry