Aylin, Mila zgadzam się
ale jeśli dziecko wytulone, nakarmione pod korek, przewinięte i ja je odkładam a ono odrazu drze się jak poparzone a jak biorę je to cisza to nie jest to w porządku. ja wszystko rozumiem, ale u mnie to juz było z 20 godzin na rękach łącznie ze spaniem po karmieniu w nocy i nawet wyrzucenie brudnej pieluchy gdzie go kładłam z przewijaka na łożeczko to dla niego powód do płaczu a jest jeszcze starsze dziecko
sprzątanie, obiad do ugotowania i glupie siku do zrobienia
także owszem tulić trzeba ale mój się zrobił terrorysta
więc czasem w tym łózeczku musi [poryczeć chwile
i tak to wygląda
histeria na maxa 2 minuty rozgląda się i spokój
może i jestem w waszych oczach wyrodna matką ale przerabiałam to ze starszym a ten jest dużo większym darciuchem i "cycusiem"
trudno.
zimny chów
ja 3 dzień sama.. jest już lepiej
mama przychodzi mi po pracy i kąpie starszego, usypia go, bo akurat wtedy mi się zbiega karmienie małego i jest sajgon bo starszy ma antybiotyki jeszcze i trzeba wszystko co do godziny zgrać ..
pogoda piękna.. a ja w domu..od stycznia..
wyszłam może z 8 razy teraz po porodzie... serio mam dosyć..
może mąż dziś wróci albo jutro-to zależhy do jego krytycznego stanu
i wyjde na spacer...
w czw. mam dermatologa i gina..
strasznie mi sie cera spaprała..chyba hormony..normalnie syfy powyłaziły