Alleluja doczytalam!
Melduje że żyje!
Gratuluję wszystkim swiezo upieczonym mamom. Kwietniki są takie dzielne!
My ze szpitala wyszliśmy w poniedziałek.
Mała jest cudowna, ma.ło płacze, sporo śpi i robi jeszcze więcej kup :-) w czasie jednego karmienia potrafi 3 zrobic. W nocy super, karmienie 12, 3, 6, zasypia przy cycu ale z nami w łóżku. W dzień śpi w kolysce.
Jedyne czym się martwię to tym, że słabo przybiera bardzo. Zaledwie 60 gr od wyjścia że szpitala. Musieliśmy jechać na kontrolę wagi wczoraj i trafiliśmy na *******nieta lekarze. Stara baba po 70stce z wasem. Wydarla się na mnie ze glodze dziecko i że mam dokarmiac. Wczoraj cały dzień ryczałam. A mała nie zachowuje się jak zaglodzone dziecko. Na razie nie będę dokarmiala, ale budzę ja częściej na karmienie, po okresie ssania 15 min ona odpada, ale budzi się sama na resztę i taka sesja karmienia może trwać i półtorej godziny i zdąży jeden i drugi cycek oproznic. Mam wypozyczona wagę i zobaczę czy te czesciejsze wybudzenia pomogą. We wtorek mamy iść ponownie na wizytę, ale ja nie chcę do tej baby. To jest przychodnia, gdzie rodzilam. Myślicie, że mogę zrezygnować? Wolałabym do naszego pediatry już chodzić.
Pokarmu mam bardzo dużo całe szczęście i widzę że mała je. Mi się wydaje że ona ma mega szybką przemianę materii. W każdej pieluszce kupa, zmieniamy co około 15 dziennie.
Miała któraś z Was takie doświadczenie wolnego przybierania?