Dziewczyny nie straszcie tak tymi porodami bo u mnie 37 tc się kończy a ja jeszcze psychicznie niegotowa
Wariatki jedne tu o "żelkach" gadacie hehe Po tych waszych opisach nie wiem czy będę wstanie zjeść jeszcze kiedykolwiek żelka hehe
Doli nie panikuj hehe. Dobrze że dewota zmyła się do domu.
Babydust to może tak delikatnie do dziecia przemawiaj żeby gładko poszło
Tabasia i jak tam u Ciebie?
Myla a Ty jak się czujesz?
Karinka walizka duża no ale jak trzeba to trzeba. Ja się spakowałam też w walizkę (taką jak bagaż podręczny wiec połowę mniejsza niż twoja). W sumie prawie nic nie spakowałam a waliza pełna. No ale sam szlafrok pół torby zajmuje
Lei, Natasza ja też już wszystko wysprzątałam i wszystko jest gotowe
Teraz tylko czekać na godzinę W.
Lei ja w pierwszej ciąży nie miałam lewatywy ale podczas porodu krzyczałam że na "2" musze do toalety a położne do mnie że to nie "dwójka" a główka dziecka
Teraz czyści mnie od jakiegoś czasu i żadnych problemów z tym nie mam więc pewnie "pomoc" nie będzie potrzebna.
Asia witaj.
Dziewczyny które się szykują na cc - zazdroszczę. Tzn nie zazdroszczę cc bo nastawiam się na sn. Ale zazdroszczę że znacie datę i możecie się psychicznie przygotować. Ja nie znam dnia ani godziny...
i to mnie najbardziej przeraża. Bo ja lubię mieć wszystko poukładane i zaplanowane no ale tu nic przewidzieć nie mogę