reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowki 2015

natasza ja już mam dosyć :( najgorsze co może być to kropienie oczu u dziecka, serio, nic się z tym nie równa, żadna pieprzona gorączka gdzie ładujesz czopa w dupencje , oczy to dramat, jeszcze u większego dziecka które się broni przed tym, rozumie ale nie do końca, ie chce, ryczy i w ogóle :(

ja chce już wyjechać a jeszcze to nie na 100% ten wyjazd jak się okazuje a ja już się tak nastawilam!! łomatkooooooooooooo

mam dzisiaj dzień zrzędzenia ........
 
reklama
Baby- moja tez probuje manipulowac troche , ostatnio powiedziala mojemu synowi zeby nie chodzil na basen bo od niego tak czesto choruje i ma kaszel ;/ myslalam ze rozerwe. Ona dba bardzo o wnuka i to jej oczko w glowie ale niektore teksty to dzilaja na mnie jak płachta na byka. ALbo ze jak sie dzidzius urodzi i bedzie plakał to ma spac z tatusiem bo przez niego nie bedzie mogl spac . WRRRRyyy. A i leki tez lubi podawac , jak mlody mial lamblie to tekst "ze napewno nie ma " i wiecznie jakies syropki typu apetizer itp, czy mlody zakweczy ze go boli brzuszek to od razu kropelki a ze lubi syropki to wystarczy ze babcia przyjedzie to zaczyna go bolec.

Pieluchy te pomaranczowe u nas tez sie nie sprawdzily, ani huggisy. Porownowalne do papmpersow byly dla nas Dady. Choc nie pamietam ktore ale chyba 2 były do niczego reszta super. A ja mam 4 paczki tych najmniejszych 1. Mam nadzieje ze zdaze wykorzystac. Niby lekarz powiedzila ze dziecko duze a mi sie wydaje ze to nie do konca prawda. A wagowo nawet mniej przybralam niz z pierwszym.

Anemone - nie sluchaj nikogo. Fakt zycie sie zmienia szczegolnie na poczatku ,ale nie na gorsze. Ja mimo ze to drugie tez nic nie czuje. Bardzo chce tego dziecka i wiem zze go pokocham, licze tylko ze to prawda ze "miłośc sie dzieli" bo jak narazie moj pierworodny to moje oczko w głowie , potrafie wszystko dla niego zrobic. A uwierz ze poczatki nie byly lekkie. Ale jak ktos chce to przy dobrej organizacji niewiele sie zmieni. JA podrozniczka ktora nie usiedziala na miejscu wiecznie w ruchu teraz jestem kura domowa i wcale mi z tym zle nie jest, fakt mam nadziej ze drugi bedzie inny bo z pierwszym do 4 roku zycia przeyjechac 100 km to jak wyprawa na ksiezyc, ale dla dziecka jestes w stanie zrobic wszystko. A jakie to cudne uczucie jak pokazujesz swiat , jak uczysz itp komus. MAsz dla kogo zyc !!!! Tego nie da sie opisac.
Jedyne co zmienilo mi dziecko i mnie to irytuje to balagan ktory robi razem z tatusiem a ja nie daje rady tego ogarnac ;/ , kiedys pedantka .

Ja po wizycie wczorajszej. Szyjka sie skraca i niby jest juz krotka ale mowi ze jak nie bedzie skurczy to bez problemu do terminu dotrwam. PH -kiepskie dostalam jakies leki. Wziela probke na GBS. Pytala czy chce czekac do konca czy wywolujemy przed swietami , bo mam termin na wtorek po swietach i moge rodzic w same swieta ale slyszalam ze wywolywanie gorsze wiec co mi tam za rok tez bedą swieta ;)
No i potem zadzwonila moja kolezanka czy wsio ok. Gadamy sobie i mowie ze wlasnie mi sie skraca , a ona a ktory to tydzien , mowie ze 34 skonczone a ta " o to moja ostatnia juz na swiecie byla" ma trojke dzieci- 35,37 i 33 tydz. I normalnie sie przestraszylam bo ja dalej ze wszystkim daleko w polu. Ale boje sie ze jak sie spakuje to mlody poczuje ze porac na niego ;) z pierwszym spakowalam sie chyba dopiero w 38 tyg ;)

Ja dzis ide na imprezke w pracy;) Dostalam zaproszenia a nie bylam tam juz od wrzesnia wiec na koniec mozna sie wyrwac na ploteczki ;).
 
Dzień dobry,

A ja dla odmiany miałam dobrą noc :) (tylko jedna wizyta w toalecie yuhuuu)
Pogoda nie nastraja do spacerów. Pochmurno i leje deszcz no ale ja mam dobry humor bo wczoraj skręciliśmy wszystkie mebelki dla maluszka, dzisiaj tylko je poprzecieram i jestem ready :)

Asia trzymaj się w tym szpitalu.

Doli zdrówka dla synka. Co on tak choruje?

Myla współczuje tego zapchanego nosa. Mnie ostatnio jakoś dolegliwości odpuściły choć ciągle czuję się jak słoń.

Natasza nie szalej z zakupami bo już miejsca na nowe rzeczy w szafach nie masz heh

Magda tylko ty na spokojnie z tymi oknami żebyś później na kanapie nie umierała że boli tu czy tam.

A gdzie to nasza Pat się podziewa? Jakoś ostatnio jej nie było...
 
A ja standardowo zacznę dzień od marudzenia. Jestem już mega zmęczona. Śpię po 4 godziny dziennie i wymiękam. Młody lata mniej więcej od godziny 7 do 22. Później zanim się ogarnę to już pierwsza w nocy... A około 5 młodego zaczyna taki kaszel męczyć, że już spać nie mogę. Już się nie mogę weekendu doczekać.
Czytam Was a jakoś połowa informacji do mnie dociera :szok:. Mózg mi przestaje pracować.

Gratulacje Pani Magister :D
 
Dobry :)

Asia mam nadzieje ze szybko przejdzie i szybko lepiej bedziesz sie czuła :) [emoji110][emoji110][emoji110]


Myla zdrówka :)

Doli mam nadzieje ze synkowi szybko przejdzie , a Ty sie oszczędzaj :) [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️


Marela najwazniejsze ze szyjka da rade docisnąć do terminu , a co bedzie to sie okaże :)

Sataga niedługo wszystko sie polepszy :)


Natasza wariuje dalej z zakupami lol , ja tym razem tyle nie kupuje ..., w pierwszej ciazy za duzo wszystkiego mialam ...

W nocy ja tez źle śpię, dzis dwa razy musiałam brać cos na zgagę no myslalam ze sie w wyrku schaftuje :( , przekręcać sie to totalna masakra ... Ale nie ma co narzekać ... Najwazniejsze zeby dziecko było zdrowe :)

Dzis mam pełen program :(
15:20 gin
17:00 musze z młoda na przymiarkę ortez na łapki i do poprawy gorsetu ...

Do gina pojadę wczesniej , bo sie nie wyrobie ... Zawsze czekanie i teraz jeszcze ktg :)

Miłego dnia :)
 
marela no to lepiej się pakuj hehe :D ja ma wizytę za tydz i obym nie usłyszala magicznego słowa "szpital" :/ fajnie, że na imprezke idziesz zazdroszczę :-)

Margo dzięki, nie mam pojęcia, to chyba uroki tego syfu-klimatu, bo rok temu jak byliśmy o tej porze w swiss to mały nic nie chorował a chodziliśmy rozebrani po śniegu w samych bluzach itp. no i uroki przedszkola :/ :/

sataga to dziś możemy razem mękolić

karina skąd Ty masz takiego powera, jeszcze ta praca na nocki...


właśnie Szaj..gratulacje! oblewamy? :D
 
Dzień dobry :-)

Asia, współczuje, mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie &&&

Ja wysłałam dziś małża do biedronki, tzn. po pracy ma pojechać, ale dla małej tylko Lovelę, jakoś te kocyki mnie nie nęcą, wolę zwykłe.

Doli, jak to nie na 100% wyjazd? współczuję tego zapalenia spojówek, pamietam, że jak byłam mała, to tata trzymał mi głowę, a mama podawała różne krople/leki... ja teraz mam tak z kotem ;-) chociaż o dziwo z wpuszczaniem kropli do oczu gorzej jest u psa niż u kota (przepraszam za porównanie do dziecka, na razie innych doświadczeń nie mam :p)

Marela, na pewno lepiej czekać, aż samo sie zacznie niż wywoływać, no chyba, ze po terminie już będzie. Udanej imprezki!

Nas znajomi, którzy maja 2,5 letnie dziecko, też ciągle straszą, że będzie nam strasznie ciężko, że wręcz graniczy z cudem, żeby wszystko samemu ogarnąć (nie będziemy mieli nikogo do pomocy, tylko my dwoje), wkurza mnie to szczerze mówiąc, sami chcą mieć drugie dziecko, my mamy juz swoje lata, wiadomo, że nikt dokładnie nie wie, co go czeka, jeśli jest to nowa sytuacja, ale jednak jakieś wyobrażenie mamy i świadomie się zdecydowaliśmy. Mam wrażenie, że uważają nas za takich niezorganizowanych, że sobie nie poradzimy. Faktem jest, że oni są pedantyczni, w domu zawsze porządek i czysto, a u nas pies, kot i co posprzątamy, to zaraz coś się pojawia, tekst usłyszałam ostatnio, że oni nie wiedzą, jak to nasze dziecko będzie raczkowało u nas, bo akurat pies pił wodę i zachlapał podłogę, no bez przesady, ludzie różne zwierzęta mają i dzieci i jest ok. Nie spodziewamy się różowego aniołka, który tylko gaworzy i się uśmiecha, chcemy po prostu mieć dziecko, tworzyć rodzinę i jesteśmy gotowi na wyzwania.

Karina, udanych wizyt &&&
 
hej laseczki z brzuszkami

gardlo mnie boli buuu

Asia wspolczuje bolu :( mam nadzieje ze szybko ci przejdzie i wrocisz do domu
 
reklama
milia hahaha :p no niezłe :p ale dziecku na siłe nie moge oka otworzyć :szok: co do wyjazdu to jak będzie na 100% to będe spokojna, narazie to tak 80-90 %, mąż kombinuje inny kraj jeszcze jak coś

co do znajomych to wex olej, to jest taki straszak, żebys nie miała przynajmniej lepiej od nich :p znam z autopsji, serio
 
Do góry