reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowki 2015

Niestety niektorze ludzie mysla ze narodziny dziecka to koniec wolnosci,podrozy,zycia!! Ile razy to slyszalam. I traktuja czasem jak tredowatych. Bo imprezy nie mozna zrobic bo maja dziecko,bo nigdzie nie wyjda przeciez itd.
A najlepsze teksty lecialy do mojego m,ze do kina zona nie pusci,ze z kolegami do pubu,na mecz... a my mamy uklad ze zadne z nas nie ogranicza drugiego. Moj m czesto wychodzi tylko ja lubie wiedziec wczesniej zebym sie mogla zorganizowac. Ja tez mam wolna reke z wyjsciami.
No wiadomo ze jak chcemy razem to juz sie komplikuje bo nikogo z rodziny tu nie ma ale mi tego nie brakuje. Swiadomie zdecydowalam sie na dziecko i nie zaluje.
A teraz sie znowu zaczyna...oooo bedzie drugie to dopiero bedziecie mieli przerabane. Znowu te nieprzespane noce,pieluchy,zabkowanie... no i co? Przeciez wiecznie to trwac nie bedzie. Poza tym swiadomie zdecydowalismy sie na drugie bobo wiec po co ludzie tak komentuja?? Chyba z zazdrosci :D
 
reklama
Anemonne wszystko trzeba wypośrodkować wiadomo że na sielankę zaraz po porodzie to nie ma co luczyć ale bez przesady to będą nasze bezbronne maleństwa a nie mali terroryści :)
A rady bezdzietnych znajomych to olej :p
Jedynie Pat będzie mieć małego terrorystę bo już Wojtusia tak nazywa: ))
 
Anemonne ja tez tak miałam, ale nie dlatego że jakaś nieczula jestem tylko pierwsze dziecko to taka zupełna abstrakcja. W ogóle nie mogłam sobie wyobrazić jak to będzie wszystko wyglądać. Także to najnormalniejsze w świecie uczucia. Zobaczysz jak ta mała kruszynka stanie się całym twoim światem :) a z seksem to różnie bywa. Ja przez 3 miesiące nie dawałam rady bo mnie wszystko w środku bolało i zero przyjemności ale później już super było.

Babydust jakby ktoś mojemu dziecku powiedział ze ma dużą dupe to bym udusiła. A już szczególnie babcia. Masz rację, ogranicz trochę spotkania.
 
Kuklaki ja i sluchalam spiewalam too roznie z tymi ruchami ;) ale za to jak moj jej probowal spiewac to kopniaki niezle dawala a dzis to jak tak blisko mial twarz i probowal zaspiewac to zamiast ja ululac to dostal w twarz przez brzuch :biggrin2: wiec chyba to jej sie nie podobalo ;-)

Hej KinaM ;-)

Tez wydaje mi sie za takie opowiesci straszace przyszlych rodzicow to glupota... swiadoma jestem tego ze zaraz po porodzie moze nie byc latwo, mozemy byc zmeczeni itd, moze byc na poczatku malo czasu, ale wiadomo wszystko wymaga po prostu przyzwyczajenia i przy dobrej organizacji dziecko wcale nie musi oznaczac chyba zamkniecia sie w domu, bez towarzystwa, wychodzenia z domu i korzystania z zycia czy tym bardziej ze zwiazku z partnerem... wydaje mi sie ze wszystko to kwestia dobrej orgaizacji i nastawienia, jesli sie myle to mnie uswiadomcie :-) ja dopiero zostane mama ale staram sie nie nastawiac ze przez to cos sie konczy ;-)
 
. O udanym seksie po sn zapomnij.
tego nie sluchaj :) po 1 porodzie bylo duuuzo lepiej niz przed :p aa
co do mamy to taki typ czlowieka ktory musi marudzic, bo ona wie najlepiej jest najmadrzejsza i tyle :(
ja sie nauczylam ja ignorowac ale nigdy nie sadzilam ze na wnuki to przejdzie :( a ze nam to sprawia przykrosc to ma w dupie bo licza sie tylko jej uczucia i zawsze tak bylo :( dobrze ze nie mieszkamy juz razem wiec raz czy dwa na miesiac jestem w stanie ja wytrzymac bo inaczej wieczne wojny by byly ;(
 
Anemonne, tylko nie rób sobie ciśnienia. Ja po porodzie płakałam ze szczescia ale następny dzien miałam trudny i miałam mieszane uczucia, nie wiedziałam co z młoda robic, wszystko mnie bolało i byłam niewyspana. Potem było coraz lepiej.

Moja kumpela np. mi mowi, ze ja ja zniechęcam do dziecka a ja tylko mowie jej jak jest. To nie sa same kwiatki i cukierki... Prawda jest taka, ze całe dotychczasowe zycie sie zmienia. Sa nerwy, jest zmęczenie, frustracja, sama czasem miałam ochotę pieprznac drzwiam i sobie isc w cholerę czy wyłam zamknięta w łazience..

Z drugiej strony ta milosc do dziecka jest trudna do opisania. Ja na punkcie mojej córki to oszalałam, zreszta moj maz tak samo. Jest dla mnie najważniejsza, najpiękniejsza, najśmieszniejsza i najmądrzejsza. Nie raz ryczałam z mężem jak to ja kochamy i jakim jest darem, tym bardziej, ze mamy kilka par, ktore miały albo maja problemy a bardzo chciałaby miec dziecko.


Moim zdaniem narodziny malucha to ogromne wyzwanie dla związku, trzeba conajmniej dwa ray bardziej sie starać, myślec o sibie nawzajem, o swoich uczuciach, emocjach, dbać o siebie, pamietać, ze nie tylko dziecko jest najważniejsze. Pracy jest wiecej ale i miłości. Jedli obie osoby maja dobre nastawienie to sie uda. Gorzej jak facet tylko chodzi do pracy a po chce miec spokój...
 
Ostatnia edycja:
Witam się dziś z rana jako pierwsza ;) dzień zaczyna się pięknie i słonecznie, wiec za chwilę będzie śniadanko, a potem musze umyć trzy okna. Ale tak ze spokojem, żeby za chwile nie leżeć ;) życzę wszystkim miłego dnia:D:)
 
reklama
Też się witam dziś dość wcześnie :) noc ciężka ale już za mną :) ja mam dziś w planach tylko zakupy w biedronce i ewentualnie prasowanie :)
Magda tylko faktycznie na spokojnie myj te okna !!:)
 
Do góry