reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Matko padłam przed chwilą ze śmiechu i do tej pory się śmieje!
Okno salonu mam na główną drogę wojewódzko-krajową a przy oknie stół. I tak mnie coś tknęło i popatrzyłam za okno bo jakoś dużo szumu od silników... patrze a tam kawalkada 6 motorów a na motorach... MIKOŁAJE!!! Czerwone wdzianka, czapeczki mikołajowe, brody :-D Jak oni te czapki na kasku przymocowali nie wiem ale bosko to wyglądało !


Aga, ja w niedziele widziałąm też Mikołąje na motorach - ale było ich nie 6 sztujk a jakieś 600
W Gdańsku jest co roku taka Parada. Policja zamyka ruch na drogach i mikołąje suną z Gdańska do Gdyni .

Mikołaje na motorach - telewizja internetowa Trojmiasto.pl
 
reklama
Matko padłam przed chwilą ze śmiechu i do tej pory się śmieje!
Okno salonu mam na główną drogę wojewódzko-krajową a przy oknie stół. I tak mnie coś tknęło i popatrzyłam za okno bo jakoś dużo szumu od silników... patrze a tam kawalkada 6 motorów a na motorach... MIKOŁAJE!!! Czerwone wdzianka, czapeczki mikołajowe, brody :-D Jak oni te czapki na kasku przymocowali nie wiem ale bosko to wyglądało !

też takiego dziś widziałam na mieście, tyle, że jednego...

Aniez super że uszko zdrowe!

Nata zdrowiej szybko!

Magda straszna tragedia... z zapaleniem płuc nie ma żartów, J był 2 razy w szpitalu z tej okazji
 
witam sie ija

okropny dzis mialysmy dzien.zaczal sie dla mnie juz o 3.30 bo Olka nagle obudzila sie z takim placzem jakiego nigdy jeszcz nie slyszalam :( nawet na rekach nie moglam jej uspokoic...prawie w bezdech wpadla...jak juz sie wyciszyla to byla 7 i musialysmy wstawac i sie szykowac do pociagu...jak dawalam jej jedzonko to placz sie znowu powtorzyl a mnie malo serce nie peklo...

na cwiczeniach Ola caly czas paluszkami grzebala przy nosie, wsadzala sobie do nosa palce, plakala, wsciekala sie bez powodu...az tu nagle pozbyla sie sondy...pierwszy raz zrobila cos takiego..wyrwala ja sobie doslownie az plasterek z nosa sie przedarl na pol...nie biore ze soba na wyjazdy sondy, wiec od snadania Olki do nastepnego jedzonka minelo 6godzin :( w domku wlozylam jej sonde i przy jedzeniu juz nie bylo histerii...biedactwo moje jak ja ta rurka musiala meczyc...:( podejrzewam ze przy ostatnich wymiotach, a byly bardzo silne, sonda pod wplywem cisnienie musiala troche sie wysunac do gory i podrazniala wejscie do zoladka a to Olke bolalo:( na szczescie juz jest dobrze i smacznie sbie spi..

co do Mikolaja....
dziewczyny...dzieki Wam ja dostalam dzis najpiekniejszy prezent jaki tylko moglam sobie wymarzyc-usmiech i nieziemska radosc mojego dziecka...a to tylko dzieki Wam...
do Olki przyszly dzis nawet dwa Mikolaje-pierwszy przyniosl witaminki i prezencik w ktory Ola zaczela sie wtulac, a drugi Mikolaj przyniosl prezent ktorego Ola nie chciala wypuscic z rak:) karton wpakowala nawet do lozka...
jutro postaram sie wrzucic fotki ktore pokazuja jak wielka miloscia do prezentu zapalalo moje dziecko:)

nie ma slow zeby opisac jak bardzo jestem Wam wdzieczna...napisze wiec po prostu-DZIEKUJE, dziekuje za wszystko...
 
Po calym dniu wredziowania Konstancja padla o 18ej... Zobaczymy na jak dlugo. W kazdym razie wykapana i w pizamce kima w lozku, wiec jest szansa, ze dojdzie do wniosku, ze nie bedzie tago snu traktowac jak drzemki.

Kostka uwielbia koty - generalnie kocha wszystkie zwierzeta, ale obecnie jest koci szal. Jedyna bajka jaka ja interesuje to Przygody kota Filemona. No i przypomnialo mi sie, ze kiedys tez byla bajka o 2 kotkach, jedna z nich miala na imie Lukrecja... Pamietacie jaka to bajka byla?

Ola też kocha koty wszystkie , oczywiście hello kitty też .

Magda OMG :no::no:

U nas SZymek dostał autko a Ola tez samochodzik ale z helli kitty i z laleczką w środku więc prezenty się podobały .
My sobie nie robiliśmy .

Katik ja pamiętam z dzieciństwa że jak już tu któraś napisała wkładało się wacik nasączony kamforą ale co to dawało to ja nie wiem :-D
 
marta - współczuję niewyspania i problemów z sondą. Fajnie, że prezenty wywołały uśmiech na Olinkowej buźce:-)

Moja zołza wreszcie od kilku minut śpi. Wczoraj mamie padła o 23:30:szok: Oczywiście przez to, że późno spała po południu, a babcia miękła po każdym krzyku który odkładana do łóżeczka Lena z siebie wydawała. Dzisiaj Lenka chyba tez liczyła na to, że ją babcia uratuje, ale babcia dostała rozkaz siedzenia na dupsku i nie pokazywania się w pokoju wyjącej małej. Po 5 minutach lamentowania nastała cisza, weszłam, przykryłam kocem i wyszłam a mała lula:-) czy Wasze dzieci tez tak obecność innych rozbija??
 
Aniam, zielona – niezłe pomysły macie więc przemyślę sprawę i może prawdziwe drzewko kupię i dla pewności oba te pomysły zastosuję co by efekt był murowany.;-):-D:-D

A tak w ogóle to ja drzewka choinkowe bardzo lubię i gdybym miała ogródek to pewnie byłaby tam niezła kolekcja. A jak chodziłam jeszcze do szkoły to miałam manię rysowania choinek i jak mi się nudziło to tak rysowałam i rysowałam a żadna się nie powtarzała, a teraz widzę w sklepach takie druciane, drewniane i tego typu podobne rękodzieła to wyglądają jak moje „projekty”.

Elvie – Zosia też tak ma, że jak ktoś „obcy” w domu to o spaniu nie ma mowy niestety.

Siedzę sobie teraz i delektuję się spokojem i ciszą choć już myślałam, że usypianie Zośki dzisiaj to pozbawi mnie do reszty i tak wątłej już cierpliwości. że też ona sama nie potrafi zasnąć – boleję nad tym ale cóż zrobić nie zaśnie sama i już, a łóżeczko to ją parzy. Ale najbardziej mi przykro bo Edytce i Weronice nie mogę poświęcić czasu wieczorem, bo cały jest dla małej pchły. No ale pewnie dzisiaj Zosia była zbyt zaaferowana prezentami mikołajowymi i nie miała ochoty na spanie. Dostała lego duplo a ona uwielbia klocki i nie mogła się z nimi rozstać. Nawet jak już pogasiłam wszystkie światła to ta dalej siedziała i układała, a ostatecznie lekko zdezorientowana ciemnością przylazła z tymi klockami do łóżka.
(wujek mikołaj się postarał i chyba na święta będzie „musiał” rozszerzyć kolekcję – ale jeden brat swoich dzieci nie ma więc o siostrzenicach zawsze pamięta)

Dobranoc, pchły na noc, karaluchy pod poduchy.
 
Pzypomnialo mi sie!!! Ta bajka, o ktoa pytalam nosi tytul: Fred postrach kotow. A teraz wypije butelke tequili za pomyslnosc tej osoby, ktora to gdzies ma na dysku, ewentualnie potrafi odszukac w odmetach internetu. Bajka opowiadala o kotkach Sabinie i Lukrecji dokuczajacych psu imieniem Fred :-)
 
reklama
Rano kiedy Julka znalazła prezenty w butach, a raczej koło nich - była zachwycona i kiedy mówilismy, ze to Mikołaj przyniósł to była usmiechnieta. W żłobku przyszedł Mikołaj, przebrany, strój, broda - moje dziecko tak sie przestraszyło, ze ciężko było dziewczyną ja uspokoić. Efektem tego niestety - gdy w domu zapytałam, ją wiedząc że zaraz kurierem przyjdą prezenty od dziadków, czy chciałaby aby Mikołaj przyszedł - wpadała w taką histerię. Matko moje dziecko boi się Mikołaja.
 
Do góry