reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietnióweczki 2008

Witajcie!
Masiek dzielna kobitka z ciebie, z karmieniem to sutki sie przyzwyczają, troche to trwa ale warto sie pomeczyć dla małego,

Ja najgorzej wspominam nawał pokarmu na początku i cyce tak wielkie jak balony, ale potem było ok, właściwie uwielbiałam te chwile jak małego karmiłam (nikt nie mógł mnie zastapić) i tak Miśka karmiłam prawie do roku, jak mnie bardzo pogryzł (trenował ząbek na moim cycuchu i już potem coraz mniej mniej aż źródełko wysłchło;-)
 
reklama
Jolcia mam już takie czekają musze tylko wyparzyć ;-)tylko czy dzidzia nie przyzwyczai się za bardzo a potem nie będzie chciała wogóle cyca..

Lady o tym samym myślałam ;-)
 
madziujka naciesz się tymi kopniaczkami. Zaczyna mi tego brakować. Za miast pekatego brzuszka zostala mi oponka.
jolciu pani od laktacji powiedziala zeby smarowac bepathenem i wietrzyc, nakladki mozna ale pozniej jak maly juz bedzie dobrze ssal
lady nie jestem dzielna jecze, narzekam, poplakuje, dzielny jest wojtek, cale dnie blisko, pociesza, pomaga, podziwiam go, bo nie wiedzialam ze potrafi byc taki. przewija malego, nosi do odbicia. wypytuje lekarzy, bo ci to nic nie chca mowic. co z malym. to on wyciaga od nich wszystkie informacje.
no i poszedl po malego bo zbliza sie pora karmienia, chyba sie schowam.
 
Kurcze, kobietki, wrócił mi lodówkowstręt.
Jakoś tak do 5 miesiąca ciąży jak otwierałam lodówkę to zapachy ze środka od razu goniły mnie do kibelka... Teraz może nie jest tak drastycznie, ale strasznie mnie mdli jak do niej zaglądam, bleee. :baffled:

Iza ja też tak mam.

Do tego niestety ciągle wymiotuje (lekarz mówi ze ok bo dzicko długie, jak namacał) wole już cos zjeść i mieć co zwrócić niz tym kawsem ....:baffled::baffled::baffled:
 
lista sie zajme jak wroce do domku bo nie za bardzo umiem obslubiwac tego lapka, zwykle pracowalam na lapkach ibm, albo acerach, a od mojego szefa z pracy dostalam apple. nie wiem jeszcze jak tu sie robi duze litery i polskie:no:

moze jak wroce bedzie wiecje dzieciaczkow na liste,
cos maja sie nie odzywa, czyzby michas:confused:
 
madziujka naciesz się tymi kopniaczkami. Zaczyna mi tego brakować. Za miast pekatego brzuszka zostala mi oponka.
jolciu pani od laktacji powiedziala zeby smarowac bepathenem i wietrzyc, nakladki mozna ale pozniej jak maly juz bedzie dobrze ssal
lady nie jestem dzielna jecze, narzekam, poplakuje, dzielny jest wojtek, cale dnie blisko, pociesza, pomaga, podziwiam go, bo nie wiedzialam ze potrafi byc taki. przewija malego, nosi do odbicia. wypytuje lekarzy, bo ci to nic nie chca mowic. co z malym. to on wyciaga od nich wszystkie informacje.
no i poszedl po malego bo zbliza sie pora karmienia, chyba sie schowam.


Masiu ale widze ze poczucia humoru Ci nie brakuje powiem Ci ze podnosisz nas Wszystkie na duchu a mnie napewno.. ja to wiecznie uzalalam sie nad soba i nazekalam a Ty jeszcze humorem dowalasz hahah :) super... fajnie ze Wojtus Twój pali sie do tego tak i ze jestes z niego dumna i zadowolona....oby tak juz zawsze......fajnie miec takie wsparcie....naprawde bo jest ono nam potrzebne.... Wiem ze Ci ciezko.... ale to minie..... fakt potrzeba na to niesety czasu... ale najgorsze masz juz za soba teraz to tylko oby dop przodu!!!!!!!!!!!
 
masiek w takim razie do szpitala jeszcze bepanthen pakuję:-) teraz każda dobra rada w cenie:-) dzielna jesteś bardzo,z tego co wiem po cesarce naprawdę jest ciężko zwłaszcza pierwsze dni jak zaczyna się wstawac i wszystko rwie i boli...
 
Elo.
Katja bidulku straszny sen:sorry2: Ale mnie rozbawił:-D
Masiu oj fakt po porodzie potrafi byc mega zimno:tak: Ja marzłam niesamowicie. Cudnie że masz Wojtka ze sobą. I że juz w środę wychodzicie. A jak żółtaczka Leosia:confused: Pojawiła się:confused: Bardzo widoczna:confused: Karmienie na pewno się unormuje i przestanie boleć;-) Dzielna bądź:-)
Majeczko gdzież Ty:confused::confused::confused:
Madziujko fajnie się czyta Twoje posty że tak mocno kochasz swoją córcię. Cudne:happy2:
Iwonko na czczo czemu:confused: Tos mnie zaciekawiła:shocked2:
Iza spokojnie na pewno urodzisz:-D;-)
Jolcia te nakładki kilku kobitkom serio mocno pomogły na początku. I można z nich łatwo zrezygnować jak się sutki naprawią. Odcina sie po kawałku od sutka az całkiem dziecko ssie tylko pierś:-)

Witajcie:happy2:
 
reklama
witajcie Kobitki.

Przyznaję że dziś sobie poleżałam. Wczoraj gościliśmy się do 24 więc zanim się połozyliśmy było grubo po północy. Szanowny małż miał swoją wódeczkę hihi a ja pozwoliłam sobie na lampkę czerwonego wina a co, raz kiedyś można.:-)

Tak sobie myślę że dobrze że jutro mam tą wizytę bo opuchlizna prawie w ogóle nie schodzi a i prawą rękę mam nie do końca sprawną-lekko mi ją powykręcało. Jutro wizyta niech więc mnie obejrzy i powie co i jak, bo znów mam schizę.

Maśku- mimo że mówisz że popłakujesz i takie tam to jesteś dzielna i tak masz myśleć. A co do karmienia Leonka- potrzeba czasu i nawet się nie obejrzysz a będziesz już tak wprawiona że zapomnisz o tych pierwszych niepowodzeniach. Dobrze że masz Wojtka przy sobie.
Mam nadzieję że mój małż też tak będzie mi pomagał, bo niestety nikogo więcej tu nie mamy.

Życzę Wam wszystkim miłej niedzieli.

aa ps. ten piekielny egzamin zdałam:-)
 
Do góry