reklama
ka32sia
Mamusia z piekła rodem
Czesc laseczki
ide na zamkniety zaobaczyc co tam naklikane w wiadimej nam sprawie:-)
Lucky ja juz nie wiem co mama robic az sie wieczora boje bo jakos w ciagu dnia ta zgaga mnie tak nie meczy.. ale pocieszam sie ze jeszcze troszeczke i bedzie po niej..po wodzie mineralnej u mnie jest kosmos zgaga:-):-)Kasia strasznie zgagi współczuję i przyłączam się w 100% do odczuć. Rennie zjadam w 4 dni (codziennie 1 blister minimum) chleję mineralkę na litry w małych ilościach na raz i też guzik pomaga. Juz weny twórczej i na cholerę brakuje
nic mi jeszcze nie przyszlo .. szlak mnie trafia ale wczoraj ten kurierzyna zadzwonil i cos tam z moim R. ustalal .. chcial zeby moj R przyjechal po to lozeczko do Dublina -140 km dalej, dzis znowu ma dzwonic ..z glowy mu wybije jezdzenie zaplacone jest za dostwe do domu wiec niech przywoza i nie marudza:-)
Kasia --- przyszlo łóżeczko? bo tak je wyczekiwałas????
ide na zamkniety zaobaczyc co tam naklikane w wiadimej nam sprawie:-)
Czesc dziewczeta z rana u mnie noc nie przespana.Mysli kraza wokol infekcji.
A wiec dla zainteresowanych o porodzie w wodzie,jest godzina 7:30 zaczynam cos podejrzewac,budze meza ( wypil jeszcze kawe ja spakowala mwalizke) jedziemy do szpitala na zagerze w samochodzie jest 9:00 patrze co 3min skurcze 10 min jestesmy w szpitalu, ordynator sie smieje ze bedzie mial dziecko na obiad.Jestem sama, zapraszaja mnie na badnia usg itd,a potem na trakt, pani polozna odkreca wode ktora leci do baseniku wklada biale pszescieradlo ( a ja chcem anestezjologa):-)pytaja po co bo chcem miec c.c a ona sie smieje ze ja juz rodze mam rozwrcie 6 cm wchodze do wody mam bole z brzucha,krzyz nie boli sa takie bicze.Pamietam ze mialam trzycia parcia pani polozna obok wanny kleczy, ma wlozone rece do wody wyciagaja corunie tata ma obciac pepwine troche sie boi oraz pediatra.Zabrali czysta dzidzie ja zostaje w wodzie robi sie zimno jak diabli i jestem glodna.Ale zero traumy wszystkiego bylo 1.30 min takze na obiad bylo dzidzio urodzila sie 11:30.
Minelo troche juz lat,ale nie wiem co tzn13-15 godz.porod bo w Europie zachodniej dba sie o pacjetke,moze pomyslicie ze jetem samolubna ,ale tak nie jest jechalam tez ze strachem,ale polozna Polka powiedziala ze po co meczyc kobiety przez sily natury jesli czasami nie moga robi sie to niebezpieczne dla mamy i dziecka i dlatego po 2 do 3 godz wykonuja c.c.
Trzymajcie sie cieplo.
A wiec dla zainteresowanych o porodzie w wodzie,jest godzina 7:30 zaczynam cos podejrzewac,budze meza ( wypil jeszcze kawe ja spakowala mwalizke) jedziemy do szpitala na zagerze w samochodzie jest 9:00 patrze co 3min skurcze 10 min jestesmy w szpitalu, ordynator sie smieje ze bedzie mial dziecko na obiad.Jestem sama, zapraszaja mnie na badnia usg itd,a potem na trakt, pani polozna odkreca wode ktora leci do baseniku wklada biale pszescieradlo ( a ja chcem anestezjologa):-)pytaja po co bo chcem miec c.c a ona sie smieje ze ja juz rodze mam rozwrcie 6 cm wchodze do wody mam bole z brzucha,krzyz nie boli sa takie bicze.Pamietam ze mialam trzycia parcia pani polozna obok wanny kleczy, ma wlozone rece do wody wyciagaja corunie tata ma obciac pepwine troche sie boi oraz pediatra.Zabrali czysta dzidzie ja zostaje w wodzie robi sie zimno jak diabli i jestem glodna.Ale zero traumy wszystkiego bylo 1.30 min takze na obiad bylo dzidzio urodzila sie 11:30.
Minelo troche juz lat,ale nie wiem co tzn13-15 godz.porod bo w Europie zachodniej dba sie o pacjetke,moze pomyslicie ze jetem samolubna ,ale tak nie jest jechalam tez ze strachem,ale polozna Polka powiedziala ze po co meczyc kobiety przez sily natury jesli czasami nie moga robi sie to niebezpieczne dla mamy i dziecka i dlatego po 2 do 3 godz wykonuja c.c.
Trzymajcie sie cieplo.
ka32sia
Mamusia z piekła rodem
Gratulacje dla MASKA z Okazji narodzin LEONKA
LEONKU WITAJ WSROD NAS
ps. az sie pobeczalam ...
LEONKU WITAJ WSROD NAS
ps. az sie pobeczalam ...
Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
Cześć Lejdis )
Ależ cudna sprawa tak sobie pospać. Ostatnio zresztą straszny suseł się ze mnie zrobił, bardzo dużo śpię. Myślałam, że to ze względu na chorobę, ale chyba nie, bo już sie dobrze czuję a nadal robię sobie nawet 2-godzinne drzemki w ciągu dnia.
Np wczoraj spałam do godziny 8 rano, potem drzemka ok. 15-17 no i o 21 znowu mnie wzięło na spanie, dosłownie oczy mi się kleiły i znów wstałam ok. 8 rano
Chyba organizm zbiera siły na finisz.
Mała wczoraj dała mi do wiwatu, tak strasznie się wierciła, zwłaszcza główką, że co chwilkę twardniał mi brzuch i miałam uczucie jakby ktoś mi wsadzał igłę. Już nawet myślałam, żeby ją jakąś herbatką rumiankową uspokoić, ale poszła spać uff.
Dzięki za troskę o mojego synka kochanego. Czuje się już lepiej, nie ma gorączki, uszka rzadziej go już bolą, chyba leki robią swoje. Został mu jeszcze tylko lekki katarek i kaszelek (całe szczęście w nocy śpi spokojnie). No i czeka nas jeszcze wizyta kontrolna u laryngologa czy mu się uszka już odetkały do końca i czy zmniejszył się trzeci migdałek. Mam nadzieję, że tak, bo inaczej czeka go zabieg.
Lady - słoneczko!!! Jak dobrze, że wróciłaś, strasznie tu wszystkie tęskniłyśmy za Tobą i Sandrunią. Musiałaś mieć chyba w tym szpitalu ciągłą czkawkę, bo co chwilę przewijałaś się w naszych postach ) Cieszę się, że poszłaś po rozumek do głowy i mam nadzieję, że teraz Ty będziesz temperować nasze zapędy do porządków megaświątecznych.
O matko!!! Muszę przerwać na chwilkę pisanie bo przeczytałam o Masi naszej i jej synku Leonku !!! Szok - tego się chyba żadna z nas nie spodziewała. Dobrze, że się dobrze czują..... Ojej, ależ mi serce wali teraz...
Ależ cudna sprawa tak sobie pospać. Ostatnio zresztą straszny suseł się ze mnie zrobił, bardzo dużo śpię. Myślałam, że to ze względu na chorobę, ale chyba nie, bo już sie dobrze czuję a nadal robię sobie nawet 2-godzinne drzemki w ciągu dnia.
Np wczoraj spałam do godziny 8 rano, potem drzemka ok. 15-17 no i o 21 znowu mnie wzięło na spanie, dosłownie oczy mi się kleiły i znów wstałam ok. 8 rano
Chyba organizm zbiera siły na finisz.
Mała wczoraj dała mi do wiwatu, tak strasznie się wierciła, zwłaszcza główką, że co chwilkę twardniał mi brzuch i miałam uczucie jakby ktoś mi wsadzał igłę. Już nawet myślałam, żeby ją jakąś herbatką rumiankową uspokoić, ale poszła spać uff.
Dzięki za troskę o mojego synka kochanego. Czuje się już lepiej, nie ma gorączki, uszka rzadziej go już bolą, chyba leki robią swoje. Został mu jeszcze tylko lekki katarek i kaszelek (całe szczęście w nocy śpi spokojnie). No i czeka nas jeszcze wizyta kontrolna u laryngologa czy mu się uszka już odetkały do końca i czy zmniejszył się trzeci migdałek. Mam nadzieję, że tak, bo inaczej czeka go zabieg.
Lady - słoneczko!!! Jak dobrze, że wróciłaś, strasznie tu wszystkie tęskniłyśmy za Tobą i Sandrunią. Musiałaś mieć chyba w tym szpitalu ciągłą czkawkę, bo co chwilę przewijałaś się w naszych postach ) Cieszę się, że poszłaś po rozumek do głowy i mam nadzieję, że teraz Ty będziesz temperować nasze zapędy do porządków megaświątecznych.
O matko!!! Muszę przerwać na chwilkę pisanie bo przeczytałam o Masi naszej i jej synku Leonku !!! Szok - tego się chyba żadna z nas nie spodziewała. Dobrze, że się dobrze czują..... Ojej, ależ mi serce wali teraz...
Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
MASIU - JAK DOBRZE, ZE MOZESZ JUZ PRZYTULIC SWOJEGO
SYNKA KOCHANEGO
GRATULACJE !!!
SYNKA KOCHANEGO
GRATULACJE !!!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 126
- Wyświetleń
- 36 tys
- Odpowiedzi
- 13 tys
- Wyświetleń
- 495 tys
Podziel się: