reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietnióweczki 2008

Gryzeldo,

Aby Cię pocieszyć ja też mam podobny problem....wzdęło mnie nie na żarty. Wieczorem to mój brzuch wygląda podobnie do Twojego, rano jest trochę lepiej.
Również nie mam w czym chodzić, została mi spódnica i spodnie sztruksowe zawierające lajkrę. Prawdopodobnie jak tak dalej pójdzie starczy mi to na 2 tygodnie (oby).
W dniu dzisiejszym, po pracy ruszam na zakupy, może coś dla siebie uparzę. Na początek myślałam o spodniach, które mają częściowo po bokach wszyte pasy gumy, nie te z całym tzw. golfem bo to chyba trochę za wcześnie. A wy co myślicie????


mateRIA
 
reklama
LadyLajla,

Co do Twojego męża, to też możemy sobie przybić piątki, też się rzuca i wścieka jak siedzę w internecie a nie sprzątam, gotuję lub prasuję. Jest strasznie pedantyczny, a nie zawsze kobieta ciężarna ma ochotę na wyżej wymienione czynności. Czyż nie prawda......
 
Dzięki mateRIO,
Życzę Tobie udanych zakupów. Ja mam dwie pary spodni z golfem. Po pierwsze są bardzo wygodne, a po drugie stwierdziłam,że skoro jestem zmuszona już kompletować garderobę ciążową to niech to będą ciuszki, które posłużą mi do końca ciąży. Później raczej ich nie wykorzystam-chyba że zapragniemy mieć z mężem drugie dziecko;-)- a nie są one takie tanie.
 
Gryzeldo,

A nie boisz się, że później te spodnie które kupiłaś na początku okażą się za małe...chodzi mi tu o biodra itp. Ja w pierwszej ciązy porzytyłam 25 kg. (dzięki bogu że zrzuciałam bo wyglądałam jak potwór - przed ciążą ważyłam 56 a przed porodem 81- masakra) mam nadzieję, że nie będzie powtórkiz rozrywki.....
 
Mam nadzieję, że uda mi się nie przytyć aż tak bardzo. Jedne z tych spodni może faktycznie okażą się za małe za jakiś czas, ale drugie-sztruksy są z laycrą i mam w nich naprawdę duuuużo luzu. Zobaczymy.
Na razie karmię się nadzieją,że nie przytyję tak bardzo, bo ja z natury nie należę do gabarytowo oszczędnych:-). Zatem, jeśli miałabym przytyć ponad 20 kilogramów...hmmm mogłoby być delikatnie mówiąc ciekawie.:crazy:
 
Ladylajla ja jakoś radzę sobie z muleniem choć wszystkie metody pomagają mi na góra godzinę:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled: ale znalazłam cos rewelacyjnego czego nie musze sobie żałować i wyliczać....to herbatki i napoje imbirowe:-):-):-):-):-):-):-):-):-) po prostu cuuuuuudooooo sam zapach sprawia że mdłości mijają:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)oferta na rynku jest ogromna - znajdź w swojej okolicy sklep z herbatami na wagę bo najlepsze są te sypane a nie expresowe. Acha ....imbir pomaga też na bóle i zawroty głowy:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
U mnie tez doszedł kłopot z nadwrażliwością węchową...jest to dla mnie straszne bo ja z natury mam minimalny węch ( mam od kilkunastu lat kłopoty z nosem- z przegrodą i śluzówką co powodowało zanik węchu...a nie zdecydowałam sie nigdy na operację bo zbyt duża groźba różnych komplikacji....a gwarancji na poprawe nie ma....)
Tera z czuję wszystko potwornie...nawet w większych sklepach i centrach handlowych nie mogę przebywać, czuję tam zapach dezodorantu każdego klienta, zapach ich proszków do prania i płunów, zapach ich potu, a do tego jeszcze zapach wszystkich produktów............nie daj boże jakaś perfumeria w okolicy......
Robi mi sie taki misz masz......powoduje to u mnie mdłości i zawroty głowy:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:
Męża na pewno musisz ustawić na inne działanie....tak nie może być...a co on mądraliński robi w domu że tobie wypomina???????
Nie rób tego sama - musisz mieć wsparcie rodziny...najpierw porozmawiaj z nim spokojnie, opwiedz jak się czujesz, opowiedz o swoich objawach, powiedz jak ważne dla ciebie jest jego wsparcie i wyrozumiałość, poproś o pomoc przynajmniej w weakend jeśli w tygodniu dużo pracuje....jeśli to nie poskutkuje- niech wesprze cię mama, teściowa czy inny autorytet rodziny....jeśli mąż uważa że użalasz się nad sobą niech posłucha kogos innego kto był w ciąży i mał podobnie jak ty...niech pogada też z facetami jak oni sobie z tym radzili....
a jeśli to nie zadziała, to przyślij go do mojego męża na szkolenie:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
Mój mężuś jest cudowny i może byc taka super nianią dla przyszłych ojców:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
jak przychodzi z pracy, to najpierw pyta sie jak się dzisiaj czuje...co udało mi sie zrobic z tego co sobie zaplanowałam...jak trzeba to sam sobie wymysla jakiś objad...sprząta jak tylko widzi że coś tego potrzebuje...sprawdza loduwke by nie narażać mnie na nieprzyjemne zapachy....gdy zauważa cos niepokojącego- zagląda do książki o ciąży, by sie dowiedziec czy należy się tym martwić....krzyczy na mnie jak sama robie zakupy, że nie wolno mi nic dźwigać nawet jeśli to były tylko 2 siateczki...
nawt sie pytał czy nie matakiego fajnego forum jak my mamy tylko dla tatusiów....
może założymy wątek wśród kwietnia- kwietniwi tatusie, niech oni tez sobie maja gdzie ponarzekać i powspierac się:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
 
mami2- ja mam bardzo urozmaicona dietę i zawsze miałam więc mam nadzieje że dzidzia nie bedzie żyła z toksyn:eek::eek::eek::eek::eek:
od urodzenia byłam grubaskiem i balansowałam na granicy normy wagowej w okolicy 90 centyla i powyżej niego i tak niestety zostało...nigdy nie miałam dobrej motywacji do odchudzania...zreszta nawet jak próbowałam, to mi szkodziło bardziej niz pomagało nawet dietetyczka mi powiedziała że jestem wyjątkowym przypadkiem i mój organizm broni sie przed schudnięciem i nie radzi sobie ze zmianami nawyków żywieniowych....
a teraz aż sama jestem oszołomiona bo moja dzidzia pobudziła chyba wemnie jakis niesamowity instynkt.....mam wstręt do słodyczy choc z natury jestem słodkim łakomczuchem- a teraz nawet nie mogę rozmawiac o czekoladzie, jak ja widzę albo czuję jej zapach....to mam odruch wymiotny:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:
nie moge też patrzeć na smażone ani czuć zapachu smażania bo mam ten sam odruch:szok::szok::szok::szok::szok::szok::szok:
do tego doszło jeszcze nie uleganie swoim zachciankom i jak narazie udało mi sie nie przytyć:tak::tak::tak::tak::tak:
a tak wogule to mam lekarza zgrywusa :-):-):-):-):-):-):-) i wyjaśnił mi kiedy juz spoważniał że nie mogę przytyć wiecej niz 10 kilo i żebym lepiej zostawiła sobie tą możliwość przytycia na koniec 2 i trzeci trymestr:-):-):-):-):-):-):-):-)
 
reklama
wiosna - nie przejmuj się, ja na każdy mocniejszy zapach reaguje wymiotnie :zawstydzona/y: a wcześniej też miałam znieczulice.

Hehe, a ja kupiłam sobie 3 tygodnie temu spodnie i były na styk dobre, a teraz mi z tyłka spadają, bo tak schudłam przez te nudności. :sorry2: Ale że narazie siedze w domciu na L4 to się w dresach mieszczę :happy2:

Miłego wieczorku dziewczynki ;-)
 
Do góry