reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietnióweczki 2008

Hej Iwonka - ciśnij ciśnij tego swojego przystojniaka :) Powiedz że jak będzie w domu gnił to mu urośnie większy brzusio od Twojego :)) A w taką piękną pogodę to nawet ławka w parku będzie przyjemnością. Zwłaszcza z ukochanym mężczyzną pod bokiem... Ech rozmarzyłam się... Ja muszę się dzisiaj zadowolić synkiem :) bo mężuś wraca z roboty o 19 dopiero. Ale mam nadzieję, że pogoda się utrzyma i nie będziemy musiały uciekać do domu przed deszczem :) Najchętniej cały dzień bym spędziła na dworzu.
W tym przypadku moja mama ma super, wychodzi sobie do ogródka i podziwia kwiatki, które już zaczynają kwitnąć. Ostatnio chwaliła się forsycją.
U nas Lady też ma tak dobrze - ciekawe jakie kwiatki już u niej?

Ja jeszcze tu bo sie wyszykowalam malego tez i tak kolo 12 bede jechac tazke czasu mi troszku zostalo :))

Iza u mnie n ogrodzie pelko krokusow....bratki niektore zeszloroczne co same sie nasialy sa...tylipany i rzakile tez pieknie juz rozkwitly.... hortensja juz wypuszcza listki....haicynty tez juz kwiat maja ....fioleczki tez kwitna juz dawno u mnie :) wczoraj dokupilam mase bratkow bo tak je uwielbiam..gozdziki....surfinie na okna i petunie na taras...i przy ziemna tez kupilam bo ona tak ladnie sie rozklada....sloneczniki ozdobne na taraS ICH U MNIE NIE MOZE ZABRAKNAC BO JE uwielbiam...dokupilm jeszcze juke karolińska jeju uwielbiam te lilijki hihihi nie no z deka przynudzialm ale ja tak uwielbiam kwiatki wiosna a latem jak juz tak pieknie kwitna ze hej chodze se po ogrodzie alejami i non stop podziwiam :) tylko te osy zasrane i baki mnie przerazaja ze potem biegam jak popieprzona po tym ogrodzie i sie dre hahahahaha no ale przyroda hahahahahaha :)MÓJ MĄZ miał robic w tym roku oczko wodne...no ale jednak stwierdzilismy ze malo miejsca bedzie wtedy an ogrodzie do zabawy...i jak mala bedzie biegac to chiwla nie uwagi i wyladuje w tym brodziku hhah wiec troszke z tym jeszcze poczekamy :) oj planow na ten rok mamy tyle ze hej.... trzeba oswietlenie zrobic....tylko te komary cholerne nie pozwalaja az tak siedziec do poznych wieczorkow... a szkoda bo ja w taki upal moglabym spac na lezaku na tarasie bez kitu....

Widzisz Iza nie potrzebnie poruszylas temat o przyrodzie bo ja moglabym pisac i pisac z pasja o tym hahahahha:)

dwa lata temu kupilam sobie szczepke truskawki tej w doniczkach wiszacej jeju ale miala owoce pyszne a w tym roku bedzie miec napewno duze juz nie tylko slodkie :)

No dobra to nie ten dzial hahhahaha

Jolcia ja nie wiem co to znaczy miec przedwczesne skurcze co 10 minut i ustajace... jak mojego godzina Dominika sie zblizala to w nocy obudzily mnie pulsowania takie przed okresem ..male skurczyki po chwili a raczej 10 minutach byly czestsze i odrazu regularne tyle ze czas mi sie skracalmiedzy przerwami juz hahahha i zebralam sie i na porodowie wyladowalam ze skurczami co 3 minuty ale postep w skurczach byl tak szybki ze niebawem lada chwila mialam je juz co 30 sekund i trwal chyba niepelna minute i pozniej to juz wogole przerw niemal ze nie bylo.... i tak kilkanascie godzin do poki cesarke mi nie zrobili masakra....:)
 
reklama
iza- co 10 minut mówisz... od 1,5h mam skurcze właśnie co 10 minut, narazie czekam czy coś się rozkręci czy to jeszcze fałszywy alarm :-)

Heh... ja miałam skurcze co 4-7 minut i okropny ból w podbrzuszu i mi położna na Izbie Przyjęć powiedziała, że to nie są jeszcze skurcze porodowe, bo gdyby były, to nie miałabym siły z nią rozmawiać... Tylko to jest tak, że to jest moje pierwsze dziecko i ja na prawdę nie mam pojęcia czego mam się spodziewać...

Czesc

Sila a dlaczego ty poszlas do tego szpitala ... trzeba bylo w domu czekac.. szpitale maja to do siebie ze dzialaja stresogennie.. i czesto jest tak ze skurcze ustaja.. trzeba bylo siedzec i czekac az sie na dobre rozkreci.. a to ze ci polozna powiedzial ze bedzie bolec bardziej to.. sorry ale miala racje.. bedzie.. trzeba sie na to przygotowac.... dziewczyny niech cie nie podpuszczaja .. jezeli nie ma potrzeby nie pros o zadne przyspieszacze bo dopiero zobaczysz co to bol rodzenia po oxy..
Trzymaj sie i badz dzielna .. ;-)

Kasia, pojechałam do szpitala, bo jak już pisałam skurcze miałam co 4-7 minut i straaaaaaaaaaaaaszny ból podbrzusza. Wolę dmuchać na zimne, niż potem się zamartwiać, że przeze mnie coś poszło nie tak... Jak przyszłam na oddział, to dali mi No-spę domięśniowo i myślę, że mogło mi po tym przejść, ale nie jestem pewna...

Przed chwilką miałam badanie, bo wczoraj wieczorem i dziś rano zauważyłam krew ze śluzem na wkładce... Ginek powiedział, że to czop śluzowy schodzi i może schodzić nawet do tygodnia przed porodem... A trochę się wystraszyłam, bo ta krew była "żywa" a nie brązowa... Ale powiedział, że to norma i że jakby się coś działo, to mam alarmować...
Na razie czekam :tak:

Lady, Ty to też się nie źle nacierpiałaś z Twoim Dominikiem :baffled: tyle godzin z takimi skurczami:szok: Masakra...
 
Heh... ja miałam skurcze co 4-7 minut i okropny ból w podbrzuszu i mi położna na Izbie Przyjęć powiedziała, że to nie są jeszcze skurcze porodowe, bo gdyby były, to nie miałabym siły z nią rozmawiać... Tylko to jest tak, że to jest moje pierwsze dziecko i ja na prawdę nie mam pojęcia czego mam się spodziewać...

Dzień dobry Kwietnióweczki!!

Silka ja pojechaąłm na oddział jak miałam reg skurcze co kilka minut chyba do 5 zeszło ale nie bolało mnie jakoś mocno. Ból jak na okres i ból w krzyży i dzicko cały dzień sie nie ruszało i przebadali i powiedzieli ze 0 rozwarcia i moze byc za 2 dni lub za 2 tyg:baffled:

gdyby były, to nie miałabym siły z nią rozmawiać... z tym sie nie zgodze bo jak rodziłam miśka tez nie miałam takich silnych skurczy od początku, na Izbie Przyjęc też mówiła ze chyba symuluje bo moge z mnią gadać, a jak zbadała to już rozwarcie było i po kilku godzinach synek ba brzuchu leżał

Widziałam ze o oxy pisałyście, wiec ja dostałm oxy na przyśpieszenie, ale nie powiedzieli ze podają tylko dali :( a potezm to szybko poszło nawet za szybko, sami sie przestraszyli bo myśleli ze słabiej zareaguje, a jak podali to myk i już a ja i pocięta i rozerwana bo za szybko i popękałam:baffled:, sama nie wiem co lepsze meczyć sie dłużej czy na dopalaczu jechać. Najgorzej że mi nie powiedzeili że to dają i to mi sie nie podobałao:baffled:
 
iza- to moje drugie dziecko, mam juz synka 8 lat :-) przy nim spanikowałam a raczej mąz i mnie zawiózł do szpitala za wcześnie a że blisko terminu było to już mnie do domu nie puścili, teraz nie chce powtórzyc tego błędu... lady- oby teraz poszło szybko ale skoro pierwszą miałaś cesarkę to pewnie teraz już ci od razu zrobią zamiast czekac silka- no właśie u mnie te skurcze nawet co 6-7 minut teraz są ale i co 10 się zdarzają jeszcze więc nieregularne tylko mocne i nadal czekam, a śluz taki zabarwiony krwią od piątku mam
 
Asia, widzisz, to ja już nie wiem jak te skurcze mają wyglądać... Mnie bolało na maxa, czułam jak się macica napina, że jest twarda jak kamień, a na ktg jakieś tylko marne skurczyki się zapisały :sorry2: No i ból w krzyżu też miałam... Czyli to jednak tylko przepowiadające były, skoro też tak miałaś... A Ciebie puścili do domku ??? No i masz rację z tym, że jak są skurcze porodowe, to nie można rozmawiać... Ze mną na sali teraz leżała kobitka, która miała już skurcze na 100 % na ktg, regularne, rozwarcie na 6cm, a śmiała się z nami i gadała... Tej położnej na Izbie chyba się już nie chciało pracować, bo późna godzina była... No i rzeczywiście moim zdaniem powinni Ci powiedzieć, spytać się Ciebie czy chcesz tą oksytocynę... Mi jak zaproponuje jutro moja ginka, to raczej się zgodzę.. Mam już dosyć leżenia w szpitalu !!!!!


 
Jolcia, to już blisko masz... Dziś mi ginek powiedział, że od czasu odejścia tego śluzu może poród rozpocząć się w każdej chwili, ale może się rozwijać nawet tydzień :tak: Trzymam kciuki, żeby to było już :-D
 
Aaaaaaaaa... No i mam do Was pytanie... Macie też tak, że dziecko tak mocno napiera główką na szyjkę, że aż boli ?? Ja tak mam i czasem aż ruszyć się nie mogę :baffled:
 
Silka trzymam kciuki, bedzie ok, na te bóle w krzyży to ciepły termofor sobie przykładam i jest ulga (chwilowa ale zawsze).

Myśle ze nie chceli mnie trzymać bo tłok w szpitalu:nerd:
 
reklama
Aaaaaaaaa... No i mam do Was pytanie... Macie też tak, że dziecko tak mocno napiera główką na szyjkę, że aż boli ?? Ja tak mam i czasem aż ruszyć się nie mogę :baffled:

też tak mam jak byłam ostatnio na usg to gin powiedział ze norlane bo dzicko sie pcha do kanału rodznego czy coś w tym stylu,

mykam bo mi niewygodnie ide sie położyć.

Pa pa
 
Do góry