Hej lasencje!!!
Dzień dobry z rana dupki kochane
) Dzisiaj znów przepiękna pogoda za oknem odkąd tylko wstałam wygania na dwór. Mam nadzieję, że u Was równie pięknie?
Silka - współczuję Ci i życzę, aby dzisiaj akcja rozkręciła się na dobre, niech skurcze będą regularne, silne i efektywne, żebyś jak najmniej cierpiała i szybciutko urodziła swojego synusia! Trzymam kciuki!
Lucky - dobrze, że dałaś znać co tam u Ciebie słychać. Bo tu już scenariusze różne dziewczyny pisały odnośnie Małej MI
Fajnie, że się relaksujesz w ramionach ukochanego
Jolcia - naprawdę nie warto panikować, zwłaszcza jak się rodzi pierwszy raz. Za drugim razem wszystko się rozwiera szybciej, bo szyjka już "pamięta" całą akcję - więc można jechać nawet jak skurcze są co 10 min (tak radziła mi położna). Ale za pierwszym to faktycznie kobiety jadą do szpitala z pierwszymi skurczami i potem godzinami spacerują po korytarzach i wspominają potem kilkunastogodzinne porody. Jak się tu poczyta różne relacje to niestety rzadkością są sytuacje, że któraś wjeżdża na porodówkę i od razu rodzi
)
No to która się dzisiaj wybiera ze mną i DD na spacerek? Ja jak tylko wstałam zaczęłam planować jakiś większy wypad z domu. Tylko młody ma jakieś strasznie powolne ruchy, wszystko co robi zajmuje mu dłużej niż normalnie. Chyba odczuł, że zabrano mu godzinę snu no i to siedzenie do końca Bonda
)