Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
Ale se pojechałyśmy do Sopotu dziewczyny
Stanęłam przed kasą, poprosiłam o bilety, sięgam do portfela a tam pusto Zostawiłam fundusze w domu na półce. Za to jako że już w Gdyni byliśmy poszwendaliśmy się po skwerku i wszamaliśmy gofry. Ależ tam jest teraz kwieciście, normalnie kobierzec, dywan kwiatów!
Madzia - to i tak jest pierwszy krok do samodzielnego zasypiania i przespanych nocek. Już niedługo, zobaczysz, tylko trzeba dotrwać ;-).
Na razie nie nocnikuję Patusi, poczekam aż zacznie wołać i skuma o co w tym wszystkim chodzi. Bo na razie to idzie do pokoju dziecięcego się bawić a jak wraca to już po wszystkim. Gdzieś tam w ciemnym kącie załatwiła potrzebę ;-).
A Twoja córcia to kurcze supermen intelektualny w spódnicy, gratuluję takiego małego geniusza .
Agnieszko - nad źródło Marii to raczej nie, ale mamy koło osiedla w lasku "Kaczą rzeczkę" i tam jest super wydeptana droga, nawet z wózkiem można się śmiało wyprawić. Tam sobie myślę, czy nie zrobić tam "w dziczy" 10 rocznicy ślubu stół by się wzięło z domu, ze 2 grile skombinowało, i taki a`la piknik grilowy by był.
Fajny prezencik kupiłaś Nitce, jeszcze na pewno trzeciemu dziecku posłuży hihi. Bo o ile dobrze pamiętam marzy Ci się trójeczka tak?
Stanęłam przed kasą, poprosiłam o bilety, sięgam do portfela a tam pusto Zostawiłam fundusze w domu na półce. Za to jako że już w Gdyni byliśmy poszwendaliśmy się po skwerku i wszamaliśmy gofry. Ależ tam jest teraz kwieciście, normalnie kobierzec, dywan kwiatów!
Madzia - to i tak jest pierwszy krok do samodzielnego zasypiania i przespanych nocek. Już niedługo, zobaczysz, tylko trzeba dotrwać ;-).
Na razie nie nocnikuję Patusi, poczekam aż zacznie wołać i skuma o co w tym wszystkim chodzi. Bo na razie to idzie do pokoju dziecięcego się bawić a jak wraca to już po wszystkim. Gdzieś tam w ciemnym kącie załatwiła potrzebę ;-).
A Twoja córcia to kurcze supermen intelektualny w spódnicy, gratuluję takiego małego geniusza .
Agnieszko - nad źródło Marii to raczej nie, ale mamy koło osiedla w lasku "Kaczą rzeczkę" i tam jest super wydeptana droga, nawet z wózkiem można się śmiało wyprawić. Tam sobie myślę, czy nie zrobić tam "w dziczy" 10 rocznicy ślubu stół by się wzięło z domu, ze 2 grile skombinowało, i taki a`la piknik grilowy by był.
Fajny prezencik kupiłaś Nitce, jeszcze na pewno trzeciemu dziecku posłuży hihi. Bo o ile dobrze pamiętam marzy Ci się trójeczka tak?