Natanku wsiego naj!
Laski a moj maly to rowniez z jednego boku na drugi sie przewraca kuli nuszki jak sie smieje....ale ich nie chwyta nawet nie jest zainteresowany jeszcze poki co bawi sie raczki grzebie nimi wpyszczku... i chwyta za grzechotki kaczuszki i juz dluzej przetrzymuje w raczce... no ale wszystko laduje w buzi...musze kupic mu gryzaczek.... uwielbia szarpac takiego kogucika co wisi w lozeczku kolo niego i trzesie niem na boki a plastikowe nozki do buzi wklada... jeszcze fantastyczna zabawa dla niego jest pieluszka tetrowa ktora wisi nad nim na karuzeli... tam poswieca jej z 10 minut piszczy cieszy sie i wierzbi czym tylko mu popadnie...ale jesli mialby sie przewracac na brzuszek z pleckow czy tez na odwrot to moge se o tym pomazyc jeeszcze nawet nie probuje hahah leniwy...a siedziec to juz chce... i to jest straszne bo ja sie strasznie boje o ten jego kregoslup zeby mi pozniej garba nie mial ....a on tylko chce siedziec i siedzie podnosi ten leb do gory jak lezy i sie denerwuje ze nie moze dac rady by usiasc a jak chwyce go za raczki to calym cialem sie wypycha i sam siada..tylko musi miec przeciazenie w moich raczkach to samo sie dzieje jak lezy i trzymam go za nozki tak jakbys,y my chaily robic brzuszki i ktos nas trzyma i ja go trzymam a on sie denerwuje podnosic probuje i za 4 5 badz 6 razem mu sie udaje tak mocno odbij do pozycji siedzace i cieszy sie wtedy jak wariat.... a ile sie na steka wysili to juz moje....wiec sam widzicie to co powinien robic juz nawet sie za to nie zapowiada a to co powinno poczekac to jest juz.... i co ja maam zrobic?? maly zlosnik rosnie.....
Dziękujemy za życzonka
A co do tematu co powinien umieć maluszek w wieku 4 miesięcy to nie ma co się sugerować żadnymi książkami lekarzami itd. Każde z dzieci jest różne na swój sposób ten umie to a inny tamto - nie ma takiego małego geniusza który by potrafił wszystko. Jeśli chodzi o twoje obawy Lajla to bym się tym tak bardzo nie przejmowała - bo jeśli malec sam próbuje i chce to robi to nie ma sprawy. Gorzej jest jak mamy na siłę próbują sadzać lub stawiać malca.Jeśli dziecko ci wysyła sygnały że jest na to gotowy no to wszystko jest ok. Ja pamiętam miałam przeboje z pierwszym dzieckiem bo on był nad zwyczaj rozwinięty ruchowo - zresztą zostało mu to do dziś (moje małe ADHD) każdy pediatra łapał się za głowę co to dziecko wyczynia jak miał 2 miesiące to w pionie trzymał stabilnie główkę siedział jak miał trzy zaczynał raczkować jak miał pięć -ale to mu nie pasowało i przeszedł od razu do chodzenia na początek chodzik i jak miał 10 miesięcy to śmigał już sam ! A jeśli chodzi o gadanie to zaczął mówić zdaniami dopiero na swoje 2 latka. Z perspektywy czasu biorąc pod uwagę poczynania starszego syna to mogłabym pomyśleć że Natan jest opóźniony w rozwoju :-)Po prostu każdy jest inny.
Ps a pieluszka to też ulubiony przyjaciel Natana do zabawy i spania