iwonkablaz
Fanka BB :)
Ruda - dzięki , w takim razie zastanowie sie poważniej i pogadam z mężem i z rodzicami czy mnei przyjmą 

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
witamy!!
Lady ale masz bombową mychę!!!!!!!!!!!!!
U nas nocka superancko, tzn Hania zasnęła o 21.30- do rana 3 karmienia na spiocha, nie wiem o której , bo mi się nie chciało na zegarek patrzeć..... i pobudka o 8.30, jak dla mnie rewelka. Aga, ale ty stresujesz tego biednego męża, niedobra..... a tak serio to tylko faceci są, więc nie spodziewajmy się kochane za wiele- jak to moja Babcia świętej pamięci mówiła" co nie ubijesz, to nie ujedziesz!" tzn, ze o wszystkim trzeba mówić, np. podnieś te brudne skarpetki, umyj nogi!, zmyj naczynia, idziź do fryzjera i takie tam. Odnośnie mądrosci ludowych mojej babci, to i tak najbardziej podobała mi się ta " Pamietaj Mileno!nigdy facetowi nie pokazuje się całej dupy" tzn , ze trzeba mieć swoje małe sekrety i nie o w szystkim im mówić.:-);-):-)
![]()
Aga- i to jest własnie nasz błą, nie chcemy czekać, aż on coś zrobią, tylko my wiedząc, ze zrobimy to szybciej i lepiej robimy to same- a samcom w to graj!!!
Tylko, ze ja mam takiego nietypowego samca w domu, bo on w sumie wszystko robi, samiec jak to samiec czasem mnie wkurzy, ale ogólnie jest git, ugotuje, poprasuje, posprzata, dzieckiem się zajmnie jak trzeba i wogóle zabrzmi to nieskromnie ale złota rączka z niego i potrafi zrobić wszystko, nawet mieszkanie , w którym teraz mieszkamy zrobił samiusienki ze satrego, poniemieckiego strychu- nie było ani prądu, wody, ani jednej sciany,podłogi, okien nic. O kurdę- miałysmy tu mówić, jacy oni do bani, a ja się przechwalam.
Dziewczyny co myslicie o podrozy z dzieckiem pociagiem? wychodzi mi ze bysmy jechaly okolo 7 godzin, samochodem wyszloby okolo 9 bo pewnie trzeba byloby zatrzymywac sie na karmienia, przewijania, odpoczynek od fotelika, a w pociagu moze lezec w wozeczku, mozna przewinac w przedziale i nakarmic. kurcze bo tak bym pojechala do rodzicow.... Czytalam ze nie ma zadnych przeciwskazan po 3 miesiacu...
Dziewczyny co myslicie o podrozy z dzieckiem pociagiem? wychodzi mi ze bysmy jechaly okolo 7 godzin, samochodem wyszloby okolo 9 bo pewnie trzeba byloby zatrzymywac sie na karmienia, przewijania, odpoczynek od fotelika, a w pociagu moze lezec w wozeczku, mozna przewinac w przedziale i nakarmic. kurcze bo tak bym pojechala do rodzicow.... Czytalam ze nie ma zadnych przeciwskazan po 3 miesiacu...
Dziewczyny- jeszcze coś odnosnie facetów,
Historyja sprzed tygodnia, Mój małż wybiera sie na imprezę służbową z okazji święta jakiegoś tam. Ja przykładna żona wiozę go na tę imprezę, siedzę godzinkę i wracam grzecznie do domku. Załozenie jest takie, ze małż bawi się do której chce, bo to w końcu impra z kumplami z pracy, a ze okazji do imprez mało, więc niech tam się bawi chłopina. Umawiamy się tak, ze małż oczywisci się nie spije jak świnia ( nie obrażając w tym momencie zadnej świni) i ze jego serdeczni koledzy odwiozą go do domku, cobym ja nie musiała się tłuc po nocy. Dodam jeszcze, ze to jedna z nielicznych imprez, na którą mój małż wybrał się beze mnie. Efekt-o godzinie3.30 w nocy, a raczej to już chyba nad ranem dzwoni mój telefon i jakaś tam kolezanka od męza z pracy komunikuje mi zebym przyjechała po męża bo on lekko nie tomny jest i ma totalne KO, więc ja przykładna zona (coby chłopy mu w pracy zazdroscili) wsiadam w ten przeklety samochód i jadę po mojego ukochanego męża!:-) a co, niech pozana panskie serce.... on na mój widok wybełkotał tylko- słonko przepraszam- ja przy kumplech oczywiscie - ależ słonko nic nie szkodzi, zdarza się! - a co-;-) przywiozłam zwłoki do domu, dałam się tez wyspać- ale nie za długo - kara była brutalna, bo z rana przeciagnęłam go po wszystkich możliwych sklepach ( nagle zapragnęłam ogromnych zakupów) nie wspomnę już o wykładzie jaki słyszał na temat swojego zachowania przez kolejne trzy dni.....taka ze mnie jędza
Iwonka a na jak długo jedziesz? bedziesz coś na uczelni załatwiać??Lene - haha brawo za anielską cierpliwość ;-)
Asiu - no ja jade o 2 w nocy, zamkne sie w przeziale dla matki z dzieckiem i jakoś sobie będziemy radzićale sie wszyscy ucieszyli ze przyjezdzam
a ja jak sie ciesze jak głupia
tylko mąz troche nie w sosie ale pozwolił
za rok wybierzemy sie razem :-)
mała trzyma sobie sama butelke z soczkiem i popijaa wogole zaczela sie sama podnosic na lezaczku, stara sie myszka moja kochana, wychodzi powolutku, bo ciezka glowka ale dzielna ta moja dziewczyna! :-)