reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietnióweczki 2008

cześć rozdwojone szczęściary!!!:sorry2::sorry2::sorry2:, macie rację, ze nastroje to u nas raczej wisielcze i w przeciwieństwie do was brakuje powodów do radości, bo same wiecie jak to z Wami było na finiszu. A poza tym moje kochane mamuśki trochę trudno nam teraz znaleźć wspólny temat- Wy-karmienie, spacerki a my "cholera, czy to skurcze przepowiadające???" i takie tam, ale liczę , że niebawem się to zmieni. Buziaki dla Was i Waszych słoneczek.
 
reklama
Ale co tam, postamnowiłam, że potruję Wam jeszcze przez te ostatnie dni, bo w koncu, kto jak nie Wy odpowie mi lepiej na pytania i rozwieje wątpliwości. To zaczynam. Czy przed porodem miałyście uczucie kłucia w szyjce macicy? to takie dziwne uczucie, ciężko je opisać. Jeśli tak, czy długo przed porodem? Poza tym mam jakieś tam skurczyki wieczorem tylko, jak już leżę, ale w ogóle one nie bolą. Czuję też, tak, jakby mała napierała głowką na krocze. Wiecie o czym marzę, zeby ktoś mi powiedział chociaż ile jeszcze dni zostało, tydzien, dwa??? bo to czekanie jest bardzo dołujące, zwłaszcza jak się siedzi sameme w domku. Pisałam Wam wczoraj też, ze mała bardzo mało się rusza.Dziś jest już zdecydowanie lepiej. nie jest to fikanie jak jeszcze tydzien temu ale bardzo delikatne ruchy, może tak jak pisałyście-zbiera siły do "godziny zero" i śpi. Mam tak cholernie zatkany nos od 3 dni, że w nocy chrapię jak niedźwiedź a w dzien jest trochę lepiej, tylko nie mogę tego w ogóle wydmuchac, nawet wczoraj kupiłam sobie specjalne krople i nic. Może to opuchlizna, gdzieś wyczytałm, że to częste w ciązy. Dziewczyny , kiedy to się skonczy:-:)-:)-(?
 
z tego co czytam to amcie spokojne dzieci..a moja to taki laobuziak..nawet czasem cyca i się wygina ale nie pusci i dre mi je na wszystkie strony.
Idziemy znów do lekarza w tym tygodniu bo coś nam za dużo sie napina i harczy przy tym no i pokasłuje... niech ją osłuchaja i zważą przy okazji.
Co do ulewania tez ulewamy..i też az noskeim poszło...trzeba uważąć by do płucek nie spłynęło..staram sie ją odbijac po kazdym jedzeniu a czasem jak łapczywie je w trakcie nie zawsze się to udaje.

Czy Wasze szczęscia też tak głowki podnoszą? A na brzuszku potrafia nawet dłuzej trzyamć i obracać z jednej na drugą strone?

Lene wiesz ja też byłam narzekająca wypatrująca potem cholernie zestresowana ale serios erio...fajnei być w ciąży :-) i maluszka miec w brzuszku..ale teraz to se moge powiedzieć.
CO do kłucia szyjki to oki prawidłowo musi się rozewrzeć przecież a co do napierania głóką..też oki musi wejśc w kanał rodny. Spokojnie napewno urodzisz i już niedługo i raczej nie wtedy gdy myślisz..dzieciaczki lubią zaskakiwac.

U nas szaro troszkę padało..ale chyba pojdziemy na spacerem taki wieczorkowy tym razem.
 
Lene my cie doskonale rozumiemy, bynajmniej ja, tez mialam takiego dola, bo oprocz dziwnych "zjawisk" nic sie nie dzialo, nawet moje skurcze regularne przez godz raz dziennie:szok:, bralam jako przepowiadajace:tak:, a to juz bylo to:happy:, takze nie ma reguly:-), i bardzo bym Ci chciala powidziec ze to potrwa 2dni, 3 godz. i 17 minut:-D, ale tego nikt nie wie;-) nawet najstarsi gorale;-):-D- poprostu trzymaj sie i aby do konca:-)

Masiu Ty sie tak pieknic bedziesz to cie Hrabia nie pozna:-D;-), mi tez sie juz marzy fryzjer i kosmetyczka tylko najpierw to niech sie d.... zagoi;-):-D:rofl2:

Madziujka Ty sie nie dziw ze my mamy grzeczne dzieci Ty masz charakterna kobietke;-):-Di one daja w kosc:tak::-D, bynajmniej wiekszosc;-):-D, ja z moja Krolewna tez walczylam:-D:rofl2:, ale corcia to corcia:tak:;-):rofl2:, my teraz mamy synkow a pozniej to oni bede z tatusiami o samolotach gadac:-(, bo przeciez mama sie nie zna;-), a corcia zaaaaaawsze do mamy przyleci, chocby podkrasc pomadke:-D:-D:-D

I Silka sie nie pokazuje, chyba Alanek ma dzisiaj "lepszy" dzien;-):-)
 
Lene - truj nam śmiało, po to tu jesteśmy żeby się wspierać, służyć radą, wysłuchiwać bolączek :) Zresztą dobrze pamiętamy, że jeszcze niedawno to wszystko o czym piszesz dotyczyło i nas.... nawet jeśli teraz tematy te są nam odległe :)

Dzięki dziewczyny za uwagi odnośnie ulewania.... pierwszy raz to się Małej zdarzyło aż na tak wielką skalę. A ja chwilami się czuję jakbym nigdy wcześniej nie miała dziecka... To minus zbyt wielkiej przerwy między dziećmi. Plusem z kolei jest to, że Dominik baaardzo mi pomaga. I to z wielką chęcią. Ciekawe czy z czasem mu przejdzie, gdy Patrysia nie będzie już dla niego taką nowością. A jak tam Wasze starsze dzieciaczki pod tym względem?

Pogoda dziś u nas cudna, słoneczko, bezchmurne niebo.... Mąż wrócił z pracy wcześniej, zrobił razem z synem obiadek, ja w tym czasie się relaksowałam... (ach Ci moi mężczyźni). A potem wzięliśmy wózeczek i poszliśmy na spacerek... a przy okazji poszliśmy przedstawić Patusię dziadkom (teściom). Spytali kiedy chrzest i kto ma być chrzestnymi... a mi to zupełnie z głowy wyleciało :)) Trzeba będzie usiąść i pomyśleć.... trudna sprawa. Wy już wybraliście terminy i rodziców chrzestnych?
I kiedy planujecie zacząć chodzić z maleństwem do kościoła?

A nasze ciężarne pewnie na porodówkach siedzą :) Mam nadzieję, że im gładko idzie i że szybko wrócą się pochwalić ślicznymi, zdrowymi dzieciaczkami :) Ciekawe czy mają jak dać znać nam, że coś się wykluło?

I co z Lady i jej Sebastiankiem? Ma ktoś jakieś nowe wieści, czy małemu lepiej z tą żółtaczką i jak się czuje Ala?
 
Wysłałam esa do Lady i taką dostałam odpowiedź:

HEJ NO JA JUZ SMIGAM JEST EKSTRA TYLKO SEBCIO PRZECHODZI ZOLTACZKE JUZ 3 DZIEN GO NASWIETLAJA MALO TEGO LEKARKA MOWILA ZE COS MU SPADLY LEUKOCYTY CZY COS TAM SA PODEJRZENIA ZE MALY PODLAPAL JAKIEGOS WIRUSA CHYBA ODE MNIE BO MAM STRASZNY KATAR NA RAZIE LIKWIDACJA ZOLTACZKI I OBSERWACJA A CO TAM U WAS U CIOTECZEK WSZYSTKIE URODZILY?

Każe Was wszystkie pozdrowić i ucałować i grozi, że jak tylko wyjdzie to walnie takiego posta że hej za wszystkie czasy :))
 
Witajcie dziewczęta :)

Dzisiaj po raz pierwszy od porodu śnił mi się sen, w którym miałam brzuszek jeszcze... Jestem w szoku bo w ciąży w snach non stop miałam brzuch a odkąd urodziłam to nagle zniknął :) A drugi sen był taki, że w szpitalu na korytarzu ginekolog spytał czy dzisiaj wychodzę a ja na to, że nie wiadomo co z dzieckiem i czy dostaniemy wypis, że wszystko zależy od jego stanu zdrowia.
Chyba za dużo wczoraj wieczorkiem myślałam o Ali, Sebastianku i pozostałych naszych dziewczynkach... Ciekawe czy w tym tygodniu się pojawią?

Ale dzisiaj w nocy mieliśmy przygodę :) Pati obudziła się na karmienie a w trakcie karmienia zwyczajowo była kupka. Popurtała, pojadła, no to po odbiciu wzięłam się za przewijanie. Zdjęłam pieluszkę, zaczęłam przecierać chusteczką a Mała zrobiła bardzo zamyślony wyraz twarzy i srajtnęła w powietrze :)) prześcieradełko i kocyk od razu do wymiany heh :) A potem błogo się uśmiechnęła i poszła spać :)
Jak ja kocham tą moją małą psotniczkę :))

Mam nadzieję, że nocka minęła Wam w miarę spokojnie?
Miłego dnia kochane :)) dla Was i Waszych dzieciątek.
 
witam dzisiaj zasmarkana:sorry2: kicham i kicham, ale to raczej alergia na jakieś pyłki bo nic po za tym.
No i cholerne cycki w nocy napęczniały, gorące, ale jak przystawiłam małego to ten podziumgał i nerw sprawdzam o co chodzi a tu nic nie leci:baffled: małego na przetrzymanie tatusiowi i szybko pod prysznic masować cycki. I tak kilka razy. Może to ten kryzys o którym mówiła Kasia. Kasiu gdzie jesteś????

Lene
trudno ci w to uwierzyć, ale to już naprawdę końcówka, a potem to tylko zostaje wspomnienie o brzuszku. No i to puchnięcie, kolejny dowód na to że koniec tuż tuż:tak:
asz się rozmarzyłam. ale jak tylko dostaniemy pozwolenie na zmajstrowanie nowego bierzemy się z W. do pracy:blink::happy:
Madziujka nie tylko ty masz charakterne dziecko, Leoś do spokojnych nie należy, już w brzuszku taki był, ale z czasem kiedy się opanuje sytuację w domu, to trochę łatwiej
 
reklama
Czesc
MASIA ten kryzys to nie napeczniale cyce:-) tylko raczej falki..:-D.. ja wlasnue od 2 dni nic nie robie tylko karmie bo malemu wiecznie malo.. dzis w nocy dalam mu butelek bo mi go szkoda bylo licze ze sie unormuje i zacznie produkowac.. ale chyba to potrwa bo moj glodomor ma apetycik wciagnal w nocy 130 ml mleczka jak na 3 tyg to troche duzo :-(a przy tym jets leniwy i mu sie nie chce cyca ciagnac dluzej niz 10 minut .. wiec jak przestaje mu leciec ciurkiem i trzeba sie napracowac to sie wscika jak cholera...teraz spi jak zklety
 
Do góry