reklama
figusia
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 14 Lipiec 2015
- Postów
- 117
Ja mam już 16.09 i już stresik jest...Ja mam 24.09 i już odliczam
Martii89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Sierpień 2020
- Postów
- 310
Hejka. Ja się mało odzywam ale jak mam chwilkę to podczytuje dziś w końcu luźniejszy dzień. W tygodniu ciągle na pełnych obrotach, rano szybko ogarnąć siebie i córkę, zawieźć na 8 do przedszkola, potem nadrabiam zaległości w domu i tak szybko czas mija że się okazuje że muszę już ją jechać odebrać i wtedy ogień do wieczora moj mąż jest wyjazdowy więc przez miesiąc znowu same z córką jesteśmy. Jest co robić wieczorem to padam jak tylko młoda zaśnie mdłości miałam kilka dni ale minęły.
Zazdroszczę Wam już tych prenatalnych, ja mam dopiero 17 października... . 24 września mam kolejna wizytę u gina i będzie około 10 tydzień. Dopiero mi kartę ciąży będzie zakładał....i pierwsze badania krwi przede mną. Za to u endokrynologa byłam bo TSH mimo zwiększenia dawki znowu urosło...
Zazdroszczę Wam już tych prenatalnych, ja mam dopiero 17 października... . 24 września mam kolejna wizytę u gina i będzie około 10 tydzień. Dopiero mi kartę ciąży będzie zakładał....i pierwsze badania krwi przede mną. Za to u endokrynologa byłam bo TSH mimo zwiększenia dawki znowu urosło...
Elmo25
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2021
- Postów
- 105
Jeju te mdłości są okrutne. Rano ble, popołudniu ble, teraz to nawet nocą... Doszła zgaga wieczorami. No niezłe combo! Choć najważniejsze, by Kropka się rozwijała! A tu dopiero 8+1, wg usg 7+5, więc jeszcze trochę poczekam na ulgę od tych dolegliwości...
Palusia1210
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2024
- Postów
- 245
Ja dziś 10+5, według USG 10+6 i dzidzia 3,98 ale pierwszy raz widziałam jak się ruszała na USG
Mama1raz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Sierpień 2024
- Postów
- 609
Ja sobie to nagrałam i co jakiś czas oglądam jak jakaś głupiaJa dziś 10+5, według USG 10+6 i dzidzia 3,98 ale pierwszy raz widziałam jak się ruszała na USG
Twoja też skacze jak szalona ?
MissKocurek
Moderator
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2024
- Postów
- 135
@Kasiulek_ @karolajna1996 @xxxangelika Witajcie w naszym kwietniowym gronie
Ta ciąża tak mnie testuje, że nie wiem czy dam radę. Czekam do końca pierwszego trymestru z nadzieją, że będzie lepiej.
A u mnie obecnie tragedia jeśli chodzi o samopoczucie. Mdłości 24h, jeść chce ale nie mogę…wymiotuję kilka razy dziennie . Sama nie wiem czego chce i maxymalnie rozhuśtana emocjonalnie. Tak więc ciąża marzenie jak jeszcze wspomnimy o wcześniejszych komplikacjach .
Mało tego miałam dzisiaj tak okropny sen, że jak wstałam to nie mogłam przestać płakać. Byłam przekonana, że to się wydarzyło naprawdę. 20 września mam USG to może choć trochę się uspokoję.
Czasem chciałoby się wyłączyć myślenie, albo wrócić do tej błogiej nieświadomości pierwszej ciąży.
To kwestia wyczucia i wprawy. No i na tym etapie nasze maluchy są wciąż bardzo małe. To nie lada wyczyn wyłapać serduszko.Mi pokazuje tylko w okolicach 130-140 , ale serduszka nie słyszę no chyba ze jestem jakaś dziwna jutro mam wizytę , więc wreszcie usłyszę
To faktycznie bardzo trudna sytuacja. Jednak jeśli bardzo pragną dziecka to w tym przypadku zdecydowanie IVF mogłoby być jakąś opcją. Wiadomo oni sami muszą zdecydować co zrobią. Tylko czas chyba też jest dość istotnym czynnikiem. Obawiałabym się, że jak już dojdą do momentu rozważania adopcji to np będzie już za późno i ze względu na wiek mogą dostać odmowę. Nie wiem ile lat mają teraz, ale o ile nikt nie zabroni mieć własnych dzieci w późniejszym wieku to już adopcja jest chyba dość wymagającym procesem. Potrafią odrzucać ludzi z świetnymi warunkami do posiadania dzieci.Realnych starań to nie wnikam, wiedzą o różnych metodach, nasza mama pielęgniarka, też po przejściach ciążowych (I brakiem możliwości zajscia), oni po studiach medycznych...
Wada genetyczna gdzie okazało się że ona jest nosicielem też ich troszkę przerosła i się troszkę boją, troszkę leczą, troszkę nie wnikam (wiem tyle mi mówią), bo jednak ona stwierdziła że nie chce sytuacji że uda się zajść a znowu okaże się wada genetyczna (50% szans) - to jest jakieś ustrojstwo w chromosomie X jak dobrze kojarzę i chłopcy nie mają szans na przeżycie, a dziewczynki są nosicielami.
Nie wiem czy jestem właściwą osobą na to stanowisko .No myślę, że już czas na grupę prywatną @MissKocurek może ty mogłabyś być moderatorem? Ładnie prosimy
Ta ciąża tak mnie testuje, że nie wiem czy dam radę. Czekam do końca pierwszego trymestru z nadzieją, że będzie lepiej.
Z tego co pamiętam to herbata z liści malin jest szkodliwa. Owoce można jeść śmiało.moj lekarz jest baaardzo zapobiegliwy. Zero farbowania włosów, robienia paznokci, jedzenia malin... No i ja tak robię. Odrost jak stąd do Warszawy, na paznokciach Zero i nawet herbata malinowa odstawiona.
No jak tak namawiacie tylko boję się, że z obecnym samopoczuciem może mnie tu być za mało.@kolor nadzieji prywatny wątek jest w planie.
Propozycja moderatow to @MissKocurek i ja.
Poczekamy co na to Misskocurek i napisze wiadomość do Administratorki.
Ja czekam na poniedziałkową wizytę z niecierpliwością.
A u mnie obecnie tragedia jeśli chodzi o samopoczucie. Mdłości 24h, jeść chce ale nie mogę…wymiotuję kilka razy dziennie . Sama nie wiem czego chce i maxymalnie rozhuśtana emocjonalnie. Tak więc ciąża marzenie jak jeszcze wspomnimy o wcześniejszych komplikacjach .
Mało tego miałam dzisiaj tak okropny sen, że jak wstałam to nie mogłam przestać płakać. Byłam przekonana, że to się wydarzyło naprawdę. 20 września mam USG to może choć trochę się uspokoję.
Czasem chciałoby się wyłączyć myślenie, albo wrócić do tej błogiej nieświadomości pierwszej ciąży.
Tinulka
Moderator
- Dołączył(a)
- 22 Kwiecień 2021
- Postów
- 5 802
@MissKocurek współczuję wymiotów. Ja mam nadal straszne mdłości a dziś już 11+4, piersi bolą jak nigdy, ale to pewnie dla tego, że my ciągle kp
Moj syn przechodzi ten słynny bunt dwulatka, myślałam że to mit bo z córką neo było źle, ale teraz Michał chyba nadrabiam za dwoje
Moj syn przechodzi ten słynny bunt dwulatka, myślałam że to mit bo z córką neo było źle, ale teraz Michał chyba nadrabiam za dwoje
Mama1raz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Sierpień 2024
- Postów
- 609
Jak tak czytam Wasze historie , to nie mam tak źle . Ogólnie nudności minęły , dalej mam wstręt do mięsa … no i apetyt średni jedynie te ciągnięcie brzucha jest uciążliwe.
A cycki to urosły mi chyba o dwa rozmiary , a mam sztuczny biust mam wrażenie , że zaraz eksplodują.
A cycki to urosły mi chyba o dwa rozmiary , a mam sztuczny biust mam wrażenie , że zaraz eksplodują.
reklama
Coronita
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2022
- Postów
- 6 071
kiedyś jak się trochę interesowałam adopcja to coś doczytałam, że miedzy dzieckiem a rodzicem adopcyjnym nie może być większa różnica wieku niż 40 lat. Zatem 45 latek nie może adoptować dziecka poniżej 5 roku życia.@Kasiulek_ @karolajna1996 @xxxangelika Witajcie w naszym kwietniowym gronie
To kwestia wyczucia i wprawy. No i na tym etapie nasze maluchy są wciąż bardzo małe. To nie lada wyczyn wyłapać serduszko.
To faktycznie bardzo trudna sytuacja. Jednak jeśli bardzo pragną dziecka to w tym przypadku zdecydowanie IVF mogłoby być jakąś opcją. Wiadomo oni sami muszą zdecydować co zrobią. Tylko czas chyba też jest dość istotnym czynnikiem. Obawiałabym się, że jak już dojdą do momentu rozważania adopcji to np będzie już za późno i ze względu na wiek mogą dostać odmowę. Nie wiem ile lat mają teraz, ale o ile nikt nie zabroni mieć własnych dzieci w późniejszym wieku to już adopcja jest chyba dość wymagającym procesem. Potrafią odrzucać ludzi z świetnymi warunkami do posiadania dzieci.
Nie wiem czy jestem właściwą osobą na to stanowisko .
Ta ciąża tak mnie testuje, że nie wiem czy dam radę. Czekam do końca pierwszego trymestru z nadzieją, że będzie lepiej.
Z tego co pamiętam to herbata z liści malin jest szkodliwa. Owoce można jeść śmiało.
No jak tak namawiacie tylko boję się, że z obecnym samopoczuciem może mnie tu być za mało.
A u mnie obecnie tragedia jeśli chodzi o samopoczucie. Mdłości 24h, jeść chce ale nie mogę…wymiotuję kilka razy dziennie . Sama nie wiem czego chce i maxymalnie rozhuśtana emocjonalnie. Tak więc ciąża marzenie jak jeszcze wspomnimy o wcześniejszych komplikacjach .
Mało tego miałam dzisiaj tak okropny sen, że jak wstałam to nie mogłam przestać płakać. Byłam przekonana, że to się wydarzyło naprawdę. 20 września mam USG to może choć trochę się uspokoję.
Czasem chciałoby się wyłączyć myślenie, albo wrócić do tej błogiej nieświadomości pierwszej ciąży.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 112 tys
- Odpowiedzi
- 252
- Wyświetleń
- 52 tys
Podziel się: