reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2025

reklama
Hejka. Ja się mało odzywam ale jak mam chwilkę to podczytuje 🥰 dziś w końcu luźniejszy dzień. W tygodniu ciągle na pełnych obrotach, rano szybko ogarnąć siebie i córkę, zawieźć na 8 do przedszkola, potem nadrabiam zaległości w domu 😆 i tak szybko czas mija że się okazuje że muszę już ją jechać odebrać i wtedy ogień do wieczora 😆😆 moj mąż jest wyjazdowy więc przez miesiąc znowu same z córką jesteśmy. Jest co robić 😆 wieczorem to padam jak tylko młoda zaśnie 😆 mdłości miałam kilka dni ale minęły.
Zazdroszczę Wam już tych prenatalnych, ja mam dopiero 17 października... . 24 września mam kolejna wizytę u gina i będzie około 10 tydzień. Dopiero mi kartę ciąży będzie zakładał....i pierwsze badania krwi przede mną. Za to u endokrynologa byłam bo TSH mimo zwiększenia dawki znowu urosło...
 
Jeju te mdłości są okrutne🫣. Rano ble, popołudniu ble, teraz to nawet nocą... Doszła zgaga wieczorami. No niezłe combo! Choć najważniejsze, by Kropka się rozwijała! A tu dopiero 8+1, wg usg 7+5, więc jeszcze trochę poczekam na ulgę od tych dolegliwości...
 
@Kasiulek_ @karolajna1996 @xxxangelika Witajcie w naszym kwietniowym gronie 🙂

Mi pokazuje tylko w okolicach 130-140 , ale serduszka nie słyszę 🤷🏽‍♀️ no chyba ze jestem jakaś dziwna 😅 jutro mam wizytę , więc wreszcie usłyszę ❤️🥺
To kwestia wyczucia i wprawy. No i na tym etapie nasze maluchy są wciąż bardzo małe. To nie lada wyczyn wyłapać serduszko.


Realnych starań to nie wnikam, wiedzą o różnych metodach, nasza mama pielęgniarka, też po przejściach ciążowych (I brakiem możliwości zajscia), oni po studiach medycznych...

Wada genetyczna gdzie okazało się że ona jest nosicielem też ich troszkę przerosła i się troszkę boją, troszkę leczą, troszkę nie wnikam (wiem tyle mi mówią), bo jednak ona stwierdziła że nie chce sytuacji że uda się zajść a znowu okaże się wada genetyczna (50% szans) - to jest jakieś ustrojstwo w chromosomie X jak dobrze kojarzę i chłopcy nie mają szans na przeżycie, a dziewczynki są nosicielami.
To faktycznie bardzo trudna sytuacja. Jednak jeśli bardzo pragną dziecka to w tym przypadku zdecydowanie IVF mogłoby być jakąś opcją. Wiadomo oni sami muszą zdecydować co zrobią. Tylko czas chyba też jest dość istotnym czynnikiem. Obawiałabym się, że jak już dojdą do momentu rozważania adopcji to np będzie już za późno i ze względu na wiek mogą dostać odmowę. Nie wiem ile lat mają teraz, ale o ile nikt nie zabroni mieć własnych dzieci w późniejszym wieku to już adopcja jest chyba dość wymagającym procesem. Potrafią odrzucać ludzi z świetnymi warunkami do posiadania dzieci.


No myślę, że już czas na grupę prywatną 🙂 @MissKocurek może ty mogłabyś być moderatorem? Ładnie prosimy 🙂
Nie wiem czy jestem właściwą osobą na to stanowisko 😉.
Ta ciąża tak mnie testuje, że nie wiem czy dam radę. Czekam do końca pierwszego trymestru z nadzieją, że będzie lepiej.


moj lekarz jest baaardzo zapobiegliwy. Zero farbowania włosów, robienia paznokci, jedzenia malin... No i ja tak robię. Odrost jak stąd do Warszawy, na paznokciach Zero i nawet herbata malinowa odstawiona.
Z tego co pamiętam to herbata z liści malin jest szkodliwa. Owoce można jeść śmiało.


@kolor nadzieji prywatny wątek jest w planie.
Propozycja moderatow to @MissKocurek i ja.
Poczekamy co na to Misskocurek i napisze wiadomość do Administratorki.
Ja czekam na poniedziałkową wizytę z niecierpliwością.
No jak tak namawiacie 🙈 tylko boję się, że z obecnym samopoczuciem może mnie tu być za mało.


A u mnie obecnie tragedia jeśli chodzi o samopoczucie. Mdłości 24h, jeść chce ale nie mogę…wymiotuję kilka razy dziennie 🥲. Sama nie wiem czego chce i maxymalnie rozhuśtana emocjonalnie. Tak więc ciąża marzenie jak jeszcze wspomnimy o wcześniejszych komplikacjach 🤦🏼‍♀️.
Mało tego miałam dzisiaj tak okropny sen, że jak wstałam to nie mogłam przestać płakać. Byłam przekonana, że to się wydarzyło naprawdę. 20 września mam USG to może choć trochę się uspokoję.
Czasem chciałoby się wyłączyć myślenie, albo wrócić do tej błogiej nieświadomości pierwszej ciąży.
 
@MissKocurek współczuję wymiotów. Ja mam nadal straszne mdłości a dziś już 11+4, piersi bolą jak nigdy, ale to pewnie dla tego, że my ciągle kp🙈

Moj syn przechodzi ten słynny bunt dwulatka, myślałam że to mit bo z córką neo było źle, ale teraz Michał chyba nadrabiam za dwoje🤪
 
reklama
Jak tak czytam Wasze historie , to nie mam tak źle . Ogólnie nudności minęły , dalej mam wstręt do mięsa … no i apetyt średni 🤷🏽‍♀️ jedynie te ciągnięcie brzucha jest uciążliwe.

A cycki to urosły mi chyba o dwa rozmiary , a mam sztuczny biust 🫣 mam wrażenie , że zaraz eksplodują.
 
reklama
Do góry