reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2025

Każdy jak widać ma inne doświadczenia. Ja do pierwszego porodu też chciałam mamę- nie zdążyła, mąż wrócił do domu bo to niby miało długo trwać, a jak już miałam parte i chciałam po niego dzwonić to położna zagadała mnie, że już nie zdąży, że będzie szybko, że już po porodzie zadzwonię. W Wałbrzychu różne opinie o porodówce są. A to tu będę rodzić. Mój komfort i bezpieczenstwo moje i Maleństwa najważniejsze, a ten komfort zapewni mi bliskość męża.
W naszym mieście podobno lekarze mówią do pacjentek u których długo to trwa teksty w stylu: bzykać się chciałaś to chciej wypchnąć to dziecko.
Żałośni są tacy lekarze, spotkałem na drodze różnych lekarzy ale żeby któryś odwiedził coś takiego to jeszcze się nie spotkałam.
Ja mam najbliżej szpital w Kutnie ale po doświadczeniu z poronieniem i opiniami już tam nie pojadę. Wolę jechać te 75 km i mieć pewność, że będą mnie dobrze traktować.
 
reklama
mieszkam ponad 100km od Lublina a robiłam tam prenatalne bo poradził mi to mój doktor w klinice. Jak mu opowiedziałam jak mnie potraktowano zrobił dla mnie jeszcze raz takie dokładne badanie i wszystko mi opisał.
A jeszcze jak odbierałam tam wyniki do lekarz zaczął mówić o amniopunkcji (wyszło wysokie ryzyko zd). Odpowiedziałam mu, że zrobiłam sanco a ten do mnie "to po co pani robiła to badanie i głowę zawraca? Wbiło mnie to trochę w podłogę. Mowie mu jeszcze, że pobolewa mnie mocniej brzuch i jeszcze coś tam mnie niepokoiło to tylko powiedział, żebym sobie wzięła nospe i umówiła się do swojego gina. Kozetka była w gabinecie, na korytarzu nikogo a on nawet nie chciał mnie zbadać. Za dużo może wymagam od NFZu, ale jak nie będziemy wymagać to nic się nie zmieni...
Tam tak jest, ja opowiem więcej, ale na wątku prywatnym :)
 
mieszkam ponad 100km od Lublina a robiłam tam prenatalne bo poradził mi to mój doktor w klinice. Jak mu opowiedziałam jak mnie potraktowano zrobił dla mnie jeszcze raz takie dokładne badanie i wszystko mi opisał.
A jeszcze jak odbierałam tam wyniki do lekarz zaczął mówić o amniopunkcji (wyszło wysokie ryzyko zd). Odpowiedziałam mu, że zrobiłam sanco a ten do mnie "to po co pani robiła to badanie i głowę zawraca? Wbiło mnie to trochę w podłogę. Mowie mu jeszcze, że pobolewa mnie mocniej brzuch i jeszcze coś tam mnie niepokoiło to tylko powiedział, żebym sobie wzięła nospe i umówiła się do swojego gina. Kozetka była w gabinecie, na korytarzu nikogo a on nawet nie chciał mnie zbadać. Za dużo może wymagam od NFZu, ale jak nie będziemy wymagać to nic się nie zmieni...
przyznam Szczerze, że masz rzeczywiście źle doświadczenia.
 
Tragedia z tymi lekarzami , dlatego ja chodzę wszędzie prywatnie …
Będę rodzić w prywatnym szpitalu . Mam nadzieję , że się nie zawiodę .
a czy ten wybrany przez Ciebie szpital ma dobre zaplecze w razie czego? Bo wiem, że jak wszystko jest ok, to sobie poradzą, ale nie daj Bóg jakby coś byłoby nie tak to wiozą Cię i tak karetka do szpitala publicznego.
 
reklama
Do góry