reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2024

reklama
Ja znów wczoraj wieczorem miałam dziwne bóle. Palący ból w okolicy lewego jajnika, krótkotrwały. Pojawiał się i za moment znikał. Dziś są różen inne bóle ale myślę że w granicach normy też w okolicy jajników.
Nie chce panikowac w końcu wczoraj byłam na usg. Było ok wszystko... Czy takie bóle moga być normalne?
 
Hej. Wiem ze już jest prywatny wątek ale nie chce zostawiać tam smutnych wieści. Wczoraj wieczorem zaczęłam krwawić. Bardziej brudna krew, różowa, trochę brązowo. Niestety później pojawiły się małe niteczki przypominające części skrzepów, No i później małe skrzepy ze dwa, trzy i jedna nitka długa skrzepu. Bordowe ciemne jak przy poronieniu ale małe, jednak biorąc progresteron tez zdaje sobie sprawę ze ze mnie nagle nie chluśnie. Odkąd się zaczelo mam ciagle napiecie w jajnikach, później w podbrzuszu na wysokosci macicy, okropne uczucie, nie przypomina jednak mi to niczego z poronienia ale tez nigdy samoistnie nie ronilam zawsze krwawienie bylo wywoływane. Napiecie jest spore i nie mija. Rano narazie tylko brązowe resztki przy podtarciu ale tez się nie ruszam za bardzo a to trochę uspokoi zawsze krwawienie. Zobaczymy w ciągu dnia. Nie pojechałam nigdzie bo nie miałam w nocy takiej możliwości bo byłam sama. Zreszta chyba nie zdecydowałabym sie jechac, dziś mam wizytę wiec wole ta droga. Leki mam wszystkie mozliwe, a jeśli to co raczej naturalne początek poronienia nic więcej i tak nie zrobią wole dowiedzieć się tego od swojego lekarza. Znów czarny scenariusz, znów podobny czas. Kobieta jednak czuje jak jest zle, zle sie czułam w ostatnich dniach, pod oczami znów brązowo zielone cienie jak kiedyś i nie czułam sie już w ciąży. Moja historia znów kończy sie zle….oczywiście jakiś cień nadziei mam ale widząc skrzepy to już raczej nie bardzo. Zastanawiałam sie czy wam to napisac, wiem jak w ciąży czytając takie rzeczy człowiek boi sie o siebie i dziecko, ale gadamy o wszystkim i nie chciałam nagle zniknąć bez słowa. Nie muszę mówić jak się czuje :( ….
Dbajcie o siebie , wiem ze u was będzie dobrze💗
Baaardzo trzymam kciuki.
 
Dobrze, że napisałaś. Po to jest ten wątek. Rozumiem, że może niektórzy chcą czytać same dobre wieści i potrzebują wyłącznie dobrych wibracji, ale stawiając się na drugim miejscu tez chciałabym zostać wysłuchana i poczuć wsparcie nie tylko wtedy gdy jest dobrze, ale tez wtedy gdy jest źle.

Czekam na Twoją wizytę, a kciuki dalej trzymam.
Powinnaś zadzwonić i poinformować, że dostałaś plamienia/krwawienia i czy mogliby przesunąć wizyte na wcześniejsza godzinę.
tak będę robić. Ale przyjmuje od 14 wiec to niewiele zmienia. Jak się uda to uda a jak nie to zostanie 18z
 
Ja znów wczoraj wieczorem miałam dziwne bóle. Palący ból w okolicy lewego jajnika, krótkotrwały. Pojawiał się i za moment znikał. Dziś są różen inne bóle ale myślę że w granicach normy też w okolicy jajników.
Nie chce panikowac w końcu wczoraj byłam na usg. Było ok wszystko... Czy takie bóle moga być normalne?
normalny
 
Ja znów wczoraj wieczorem miałam dziwne bóle. Palący ból w okolicy lewego jajnika, krótkotrwały. Pojawiał się i za moment znikał. Dziś są różen inne bóle ale myślę że w granicach normy też w okolicy jajników.
Nie chce panikowac w końcu wczoraj byłam na usg. Było ok wszystko... Czy takie bóle moga być normalne?
może po prostu się wszystko rozciąga? Ja też wczoraj przez cały dzień czułam bóle, głównie rozciągające po bokach, a czasami jakby mi się tam ruszało wszystko, aż przez chwilę pomyślałam o ruchach dziecka, ale to zdecydowanie za wcześnie, więc zwalam to na rosnącą macicę 😂
 
A tak totalnie z innej beczki to muszę się pochwalić mega przyziemną rzeczą: we wtorek przyjedzie do nas nowa lodówka!! 😍😍 jestem tym mega zajarana, bo stara jest mała, przedpotopowa, albo cały tył w niej zamarza i nie można na całych półkach ustawiać rzeczy albo jak się lekko skręci moc to leje się z niej woda, doprowadzała mnie do szału od kilku lat! W końcu będę mogła robić zakupy spożywcze, które faktycznie wystarczą na cały tydzień albo dłużej 😍😍🙀🙀
 
Mocno trzymam kciuki, żeby to jednak nie było to... może to jakiś krwiak pękł i się oczyszcza? Wiem jak się boisz, ta niepewność i czekanie jest najgorsze. Mam ogromną nadzieję, że jednak dzidziuś walczy. Czekamy na informacje, trzymaj się kochana.
nie mam żadnych krwiaków, przynajmniej kilka dni temu ich nie było.
Krwawienie to jeszcze miałabym nadzieje ale skrzepy to już nie.
 
reklama
A tak totalnie z innej beczki to muszę się pochwalić mega przyziemną rzeczą: we wtorek przyjedzie do nas nowa lodówka!! 😍😍 jestem tym mega zajarana, bo stara jest mała, przedpotopowa, albo cały tył w niej zamarza i nie można na całych półkach ustawiać rzeczy albo jak się lekko skręci moc to leje się z niej woda, doprowadzała mnie do szału od kilku lat! W końcu będę mogła robić zakupy spożywcze, które faktycznie wystarczą na cały tydzień albo dłużej 😍😍🙀🙀
Ja też w poniedziałek wstawiłam nową lodówkę, bo stara miała jakieś 16 lat i tak jak mówisz, mroziła, zbierała wodę a zabudowa cały czas odpadała od drzwi przy otwieraniu. Też się jaram 😂 także gratuluję zakupu.
 
Do góry